Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Kiwnąłem głową i umilkłem.
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
- A jak ty spędziłeś czas...? - zapytałam siląc się na obojętność, ale głos nadal mnie zdradzał. Uniosłam głowę wypatrując znajomych gwiazd. Gwiazda mojej siostry była zdecydowanie za blisko mojej...
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
- Szkoła, trening, dom... A później tutaj. - wzruszyłem ramionami - Normalnie. Tak mi się wydaje
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
Pokiwałam głową ze słabym uśmiechem. Chciałam zadać kolejne pytanie, ale coś usłyszałam.
Kroki. O nie...
Poderwałam się z ławki i rozejrzałam.
Nie, nie, nie... Nie teraz, nie kiedy mi zaczęło... zależeć...
Ostatnio edytowany przez Lyrae (2017-01-15 16:40:47)
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
Od kilku dni nikt do mnie nie przychodził na klif. Noah chyba się poddał i postanowił poczekać aż zniknę stąd na dobre. Może lepiej, a może nie. Ale gdy moja gwiazda jakimś podejrzanym przypadkiem Chip: Nieeeewiem jak... zmieniła kąt padania światła, nie narzekałam i postanowiłam złożyć odwiedziny u młodszej siostrzyczki. Tak jak się spodziewałam - nie była sama.
- Proszę, proszę... - w mojej dłoni pojawił się nóż, mój atrybut.
Co prawda rozkoszowanie się teraźniejszością jest sztuką, którą bardzo niewielu ludziom udało się opanować. Większość albo boi się przyszłości, albo rozpamiętuje przeszłość.
Offline
- Wega... - wyszeptałam. Nie mogę jej pozwolić by znów zabiła. Nie dziś... i nie jego. - Wego, przestań... - znów szepnęłam z prawdziwym przerażeniem. Tylko przy niej się bałam. Była nieobliczalna, dzika... i zraniona przeze mnie...
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
Wywróciłam oczami na sowa siostry. Choć mina rudej była inna niż za zazwyczaj. Najczęściej po prostu się odsuwała, a teraz... Zdawała się z tym nie zgadzać? Ciekawe, ale zignorowałam to. Uśmiechnęłam się za to do chłopczyka, który siedział niedaleko jej.
- Kolejny facet siostrzyczko? Liczysz ich jeszcze? Zabiję jak każdego innego - parsknęłam. Starałam się ignorować brzęczące słowa Noaha sprzed kilku nocy.
Co prawda rozkoszowanie się teraźniejszością jest sztuką, którą bardzo niewielu ludziom udało się opanować. Większość albo boi się przyszłości, albo rozpamiętuje przeszłość.
Offline
Wstałem spokojnie z ziemi. - Wega jak mniemam. - obrzuciłem ją spojrzeniem - Nie musisz tego robić. - uniosłem ręce w geście obronnym
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
Uśmiechnęłam się z powątpiewaniem.
- Muszę, czy nie muszę... To jest jej kara - zaśmiałam się przez zęby odpędzając wątpliwości. Głupi Curtis, nie namiesza mi w głowie.
- Oj zginiesz chłoptasiu... - zaśmiałam się i z prędkością światłą gwiazd zbliżyłam się z nożem do chłopaka, tnąc na wskroś po jego torsie i brzuchu. Jedna, nie za głęboka rana. To na rozgrzewkę.
Co prawda rozkoszowanie się teraźniejszością jest sztuką, którą bardzo niewielu ludziom udało się opanować. Większość albo boi się przyszłości, albo rozpamiętuje przeszłość.
Offline
Zgiąłem się w pół. Strasznie piekło. Wziąłem głęboki oddech - Nie uderzę dziewczyny. - powiedziałem pewnie
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
Zdusiłam śmiech.
- Tym lepiej dla mnie - zauważyłam i kopnęłam go wysoko unosząc nogę. Prosto w splot słoneczny. Potem jeszcze raz przejechałam nożem po jego brzuchu. Zdobiłam go swoim ostrzem. Pójdzie łatwo. Ale po co to robię...?
Co prawda rozkoszowanie się teraźniejszością jest sztuką, którą bardzo niewielu ludziom udało się opanować. Większość albo boi się przyszłości, albo rozpamiętuje przeszłość.
Offline
Zrobiłam najgłupszą rzecz w swoim wiecznym życiu gwiazdy. Wbiegłam między Wegę, a jej ofiarę.
- Siostro, błagam...! - szepnęłam nie wiedząc skąd u mnie taki pomysł. Wega zresztą też wyglądała na zszokowaną.
- Przestań... Nie rób mi tego... Wiem, że to wszystko przeze mnie, tyle wieków już minęło... Proszę...
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
Zawahałam się, A to była nowość.
- Prosisz? Dopiero teraz mnie prosisz?! - zagotowałam się ze wściekłości. Głupia kłamczucha, a teraz błaga o wybaczenie... - Było trzeba błagać Jeźdźców, a nie się pysznić - warknęłam.
Co prawda rozkoszowanie się teraźniejszością jest sztuką, którą bardzo niewielu ludziom udało się opanować. Większość albo boi się przyszłości, albo rozpamiętuje przeszłość.
Offline
- Wiem... - zgodziłam się słabym głosem. Wiedziałam co może ją uspokoić... Ale...
Spojrzałam na rannego Alarica z przykrością. To zawsze moja wina. Czas bym naprawdę zapłaciła.
W moich dłoniach pojawiła się lira. Ta sama, którą ukradłam. Podeszłam do Wegi i bez słowa wręczyłam jej instrument. Instrument, od którego zaczęło się to cholerne piekło...
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
Zaniemówiłam. Patrzyłam tylko na lirę, tak znajomą w moich dłoniach, a potem na siostrę. Oddała mi ją? Dobrowolnie? Za życie tego chłopaka? Coś mi się nie zgadzało, ale...
Oddała ją. Ukradła i teraz oddała w moje ręce.
Cofnęłam się zszokowana o krok, a potem o dwa. Lira była Orfeusza. Kogoś kogo kiedyś kochałam, ale teraz...
Znów czułam, jak łamie się mój morderczy spokój. Za dużo wątpliwości.
Ostatni raz spojrzałam na siostrę, tym razem bez grymasu gniewu. Uciekłam jak najszybciej. Po prostu uciekłam. Nie mogłam... Nie umiałam nic zrobić. Znów poczułam, jak świat mi się łamie.
Co prawda rozkoszowanie się teraźniejszością jest sztuką, którą bardzo niewielu ludziom udało się opanować. Większość albo boi się przyszłości, albo rozpamiętuje przeszłość.
Offline
Oddycham ciężko i upadam na śnieg, który przyjemnie chłodzi zaognioną wokół ran skórę. Zamykam oczy. Nie zasypiaj. Pod żadnym pozorem nie zasypiaj.
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
Otrząsnęłam się. Oddałam już lirę, nie oddam już nic więcej.
Uklękłam obok Alarica. Rany nie wyglądały za ciekawie...
- Przepraszam... tak strasznie przepraszam... - Boję się go dotknąć. Boję się... o niego. Naprawdę się boję o kogokolwiek, nie tylko o siebie.
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
- Nic mi nie jest. - uśmiecham się bez przekonania.
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
- Kłamiesz... - parsknęłam tylko i spojrzałam na jego rany, a potem przypomniałam sobie o jego plecaku. - Masz coś co pomoże zatamować krew...? - zapytałam z nadzieją.
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
Skrzywiłem się - Powinienem mieć gdzieś bandaże. Ale nie jestem pewny.
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
Zerwałam się podchodząc do plecaka. Karki, notes, szkicownik, ołówki... kilka bandaży! Co prawda niewiele...
Wróciłam do Alarica i delikatnie unosząc jego głowę zdjęłam mu kurtkę i poszarpaną koszulę. Niepewnie zaczęłam owijać jego tors bandażami. Nie był to opatrunek wszech czasów, ale musiało wystarczyć. Przytrzymałam koniec bandaży dłonią na jego torsie, próbując je jakoś umocować, by się trzymały.
- Znalazłam tylko tyle... - wyjaśniłam próbując związać końce.
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
Kiwnąłem głową - Dziękuję. - uśmiechnąłem się słabo
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
Kręcę głową.
- Nie... Nie dziękuj... To moja wina. Wega i jej wściekłość...
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline
- Daj spokój. - znów się skrzywiłem - Kilka lat to wystający czas, żeby przestać się wkurzać. Później to już psychopatyzm.
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
Zacisnęłam zęby.
- Ona jest chora... Orfeusz jej nie kochał, a cały czas morduje... Głucha na wszystko... - zaciskam dłonie w pięści.
"Bring me the night, tell me it's near
Give me the chance to pretend that you're here"
Offline