Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 13 14 15


***
Wchodzę do baru, rozglądając się po nim. Po chwili, siadam na stołku barowym i zamawiam cokolwiek.

Offline


Podnoszę wzrok znad piwa na gościa, który właśnie usiadł na stołku.
- Te, ty wyglądasz jak Leonardo DiCaprio. - Unoszę brew rozbawiony.
Always be the smartest person in the room.



Offline


Unoszę brew, przekrzywiając lekko twarz i patrząc na chłopaka.
- Skąd wiesz, że nim nie jestem? - powstrzymuję się od wywrócenia oczami.
Zdecydowanie nie pasuje do Robyn.
Ostatnio edytowany przez Alexander Williams (2017-04-28 17:51:01)

Offline


Przechylam lekko głowę, przyglądając się mu, po czym wracam do alkoholu.
- Z tonu głosu, przy zadawaniu tego pytania - uśmiecham się krzywo.
Always be the smartest person in the room.



Offline


Tym razem wywracam oczami.
- Fakt. Jestem jego bratem bliźniakiem. - Stwierdzam ze stoickim spokojem. - A ty kim jesteś...?

Offline


Odwracam się w jego stronę i skłaniam się lekko.
- Tate Weaver. Mentalista, generalny iluzjonista, Obdarzony i częsty bywalec baru. Niekoniecznie w tej kolejności - Unoszę krzywo kącik ust, łapiąc za szklankę z piwem. - Co bliźniak DiCaprio robi w takim tanim barze, jak ten?
Always be the smartest person in the room.



Offline


- Ogląda plebs. - Uśmiecham się pod nosem, ale zaraz poważnieję. - Zastanawiam się nad ważnymi sprawami. Bar jest do tego najlepszym miejscem. - Ale żadnych facetów dla Robyn nie widać.

Offline


- Do czasu, gdy za dużo się nie wypije i już nie można myśleć - prycham lekko. - Albo jacyś idioci nie zaczną śpiewać karaoke. Względnie pojawi się wróżka czy dwie.
Always be the smartest person in the room.



Offline


Wróżka.
- Mieszkamy w mieście idiotów. Nic na to nie poradzisz. Trzeba ich omijać. - Wzruszam ramionami. - A wróżki tępić.

Offline


Kręcę głową.
- Spokojnie, bo się pan zapowietrzy, panie DiCaprio. - Śmieje się. - Generalnie wróżki są niebezpieczne z tymi swoimi eliksirami. Trzeba wiedzieć, jak się przed nimi bronić. Raz by mnie taka wariatka otruła. - Prycham lekko.
Always be the smartest person in the room.



Offline


- Miałem kiedyś spotkanie z wróżką. - Zauważam krzywo. - Konsekwencje są potem, po eliksirze... spore. Ponoć były tu kiedyś Demony, które się nimi zajmowały. I cholera, natręctwa zostały, a Demonów jak nie było, tak nie ma.

Offline


- Och, mówisz o tych demonach, które zrobiły rozpierdziel w wieżowcu 20 lat temu i pozabijały kupę ludzi? - Patrzę na niego ironicznie. - Spasuję. Chyba nie lubię ani tego, ani tego. - Przewracam oczami i upijam łyka. - Ja przynajmniej nie muszę bać się wróżkowych eliksirów, bo i tak na mnie nie działają.
Always be the smartest person in the room.



Offline


- Nie działają...? - pytam upijając kolejny łyk piwa. - Jakieś sztuczki iluzjonistów? - znów wywracam oczami.

Offline


Unoszę brew i patrzę na niego z pewnością siebie.
- Moja dziewczyna. A w sumie pewne durne powiązania, które sprawiają, że jesteśmy odporni na tego typu głupoty. - Przewracam oczami. - Powiedzmy, że dziwactwa z przeszłości się przydają.
Always be the smartest person in the room.



Offline


I... od razu wyeliminowany dla Robyn!
- Przeszłość ma swoje plusy i minusy. Ale bardziej minusy. To miasto było jeszcze bardziej popieprzone. - Pomijając wspomnienia z Mirage.

Offline


Unoszę brew. Chyba jednak nie do końca, patrząc na niego.
- Coś tam jednak było w nim dobrego, no nie?
Always be the smartest person in the room.



Offline


- Mhm. Ale to dłuższa część. Jedyne co wyszło na dobre to żona i córki. - Stwierdzam. - No i brak wróżek, póki co.

Offline


Śmieję się krótko. Coś jest na rzeczy z tymi wróżkami w jego życiu. Wiedziałem!
- Kurde. Córki. - Znowu zaczynam się śmiać. - Przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie siebie jako ojca.
Always be the smartest person in the room.



Offline
Strony: Poprzednia 1 … 13 14 15