Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 5
Uśmiechnęłam się już pewniej.
- W takim razie bardzo się cieszę. - powiedziałam głośniej.
Offline
Chwilę patrzyłem na nią, a potem uśmiechnąłem się lekko.
- Chodź, odprowadzę Cię do domu - zaproponowałem opuszczając dłoń.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
Kiwam głową, idąc w ramię w ramię z Connorem.
- Daleko stąd od ciebie? - pytam. - Nie chciałabym byś się później sam błąkał po ciemku. W nocy różne rzeczy się dzieją. - mówię troskliwie.
Offline
Zaśmiałem się.
- Wychowałem się w Los Angeles, tam dzień jest niebezpieczniejszy od nocy tutaj - zauważyłem obejmując luźno Hannah w tali.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
Przytakuję, opierając głowę na ramieniu Connora.
- Kobiecego instynktu nie zgubisz. - chichoczę.
Offline
Westchnąłem tylko.
- Mieszkam kawałek stąd, ale przejdę się. Dam radę, naprawdę - zapewniłem dziewczynę lekko się uśmiechając kiedy położyła głowę na moim ramieniu.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Napisz, albo zadzwoń, kiedy dojdziesz do domu. - mówię, ziewając. Mimo wszystko... wolę się jeszcze upewnić. Zwłaszcza, że teraz będzie weekend i zobaczymy się dopiero za kilka dni, jeśli w ogóle.
Offline
Stajemy pod jej blokiem.
- Masz mój numer, zawsze możesz zadzwonić - uśmiecham się patrząc na Ann.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
Kiwam głową, uśmiechając się.
- Bezpiecznej drogi. - mówię i delikatnie całuję Connora w policzek. Następnie odsuwam się kawałeczek do tyłu. - Dobranoc, Conny. - szepczę, gryząc dolną wargę.
Offline
Westchnąłem i pokiwałem głową.
- Connor Ann, Connor wystarczy - zauważyłem lekko rozbawiony. Ah ta Kimberly.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- W takim razie dobranoc, Connorze. - parskam, stając przy drzwiach wejściowych.
Offline
- Dobranoc Ann - uśmiechnąłem się szerzej i wciskając ręce w kieszenie odszedłem w stronę swojego mieszkania.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 5