Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Jasne no to jesteśmy umówieni. - stwierdzam.- Wezmę strój na zmianę, ty też lepiej weź...
Offline
Śmieje się.
- Nie mam zamariu wpadać do wody. A nawet jeśli to i tak mieszkam niedaleko... A teraz muszę znikać. Do zobaczenia Emmo! - pomachałem jej na pożegnanie i truchtem zacząłem biec w stronę portu.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
- Paa Batmanie!- śmieję się i odchodzę w stronę wyjścia z plaży i taksówek.
Offline
Wyszedłem z domu wykorzystując to, że mama miała poważną rozmowę z Khione i poszedłem na plażę. Uwielbiam chodzić po Insolitam, szczególnie, gdy zaczyna się robić ciemno.
Oczywiście gdy wychodziłem, nie było jeszcze ciemno. Mama w życiu by mnie nie puściła.
Włóczę się po plaży z zapaloną latarką, trafiając w końcu na tą jej część, gdzie nikt się nie zapuszcza. Zastanawia mnie, jak to możliwe, dlaczego tutaj można znaleźć najciekawsze rzeczy, skoro zazwyczaj nikogo tutaj nie ma? Ostatnio znalazłem stary, kieszonkowy zegarek, który wyglądał na stary, ale dość drogi.
Świecę sobie pod nogami, gdy nagle mam wrażenie, że słyszę kroki. Zamieram. Kto normalny... poza mną... kto normalny chodzi tutaj w nocy?
Praktycznie bezszelestnie zbliżam się do źródła hałasu. Prowadzi ono do praktycznie niewidocznej jaskini. Podchodzę bliżej, jednak nie jestem na tyle odważny żeby wejść do środka. Mój oddech przyspiesza...
I wtedy przede mną pojawiają się gołe stopy. Cofam się w tył i podnoszę latarkę wyżej. Ciało osoby jest wychudzone i jest na nie narzucony tylko workowaty, brudny, szary t-shirt. Podnoszę latarkę wyżej i wtedy widzę twarz. To... dziewczynka? Brudna blondynka, mizerna, z brązowymi oczami, których spojrzenie z reguły spotyka się wśród wystraszonych, dzikich zwierzątek. Milczę zaskoczony jej obecnością i jej stanem.
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
Oddycham szybko, gdy coś świeci mi w twarz. Widzę tylko zszokowaną postać za latarką. Może niczego mi nie zrobi? Nie wiem. Mam wrażenie, że nie chce mi niczego zrobić. Cofam się do tyłu, chcąc się schować... uciec... zniknąć.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
- Czekaj - w końcu odzyskuję mowę.
Och. Cały czas jej świecę po oczach. Opuszczam latarkę. Drapię się po głowie.
- Co tutaj robisz? - Pytam.
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
Niczego nie mówię. Nie mogę powiedzieć. Nie chcę. Odwracam się w stronę jaskini, po czym znowu patrzę na chłopaka.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
Marszczę lekko brwi. Nadal jest przerażona, mimo że jesteśmy praktycznie w tym samym wieku? Może być zaledwie rok młodsza ode mnie.
- Oookay. - Zastanawiam się przez chwilę. Uśmiecham się lekko. - To może coś łatwiejszego? Jak masz na imię?
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
Kręcę głową.
Skupiam się na nim, chcąc wyczytać cokolwiek z jego myśli, ale natrafiam na jakaś blokadę. Unoszę lekko brwi. Nie trafiłam nigdy na nikogo z blokadą.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
Nie wiem, czy powinienem być zakłopotany, czy po prostu odpuścić.
- Hmm... - Postanawiam zaryzykować. Uśmiecham się zachęcająco i wyciągam do niej rękę. - Ja jestem Finn. Możesz mi powiedzieć, jak masz na imię. - Wyciągam rękę.
Ta patrzy nieco skonfundowana na wyciągniętą w moją stronę dłoń i nic nie mówi. Jest niemową? Może uciekła z domu, bo rodzice ją bili?
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
- Finn? - Marszczę nos.
Twarz mu się rozjaśnia, gdy się odzywam
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
- O, jednak mówisz. - Śmieję się cicho. - Tak, Finn. Finn Schaeffer. Teraz możesz mi powiedzieć, jak ty się nazywasz.
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
Kręcę nerwowo głową.
- Ja... Ja nie wiem.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
- To znaczy... w ogóle nie wiesz? - Ona kręci głową, a ja coraz bardziej głupieję. - A może wiesz skąd jesteś? - Kręci głową po raz kolejny. - Ile masz lat...? - Znowu zaprzecza.
Gaszę latarkę. Myślę przez dłuższą chwilę.
- Wiesz cokolwiek o sobie? - Pytam cicho.
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
Potwierdzam skinieniem głowy. Przełykam ślinę.
- Oni mnie szukają - mówię coraz ciszej.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
- Oni? - Marszczę czoło. Mam wrażenie, że z każdym słowem wiem mniej. - Może... może powiem moim rodzicom. Oni coś wymyślą. Są Obdarzeni i mogę...
Latarka wylatuje mi z dłoni i odlatuje kilka metrów za mną, mimo że niczego z nią nie robiłem. Przyglądam się dziewczynie przez dłuższy czas.
- Ty też jesteś jedną z nich?
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
Kręcę głową. Nie wiem, na co bardziej odpowiadam. Na propozycję pójścia do rodziców, czy na pytanie zadane na końcu.
- Nie - mówię stanowczo. - Nikomu nie mów.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
Nie jest Obdarzona i nie chce, żeby cokolwiek mówić.
- Ale... oni by ci pomogli. Kto cię szuka? Agencja Złych? Mama potrafi sobie z nimi poradzić... - mówię, ale nagle nie mogę poruszać ustami. Milknę, nie mogąc wydobyć z siebie ani słowa. Patrzę na nią szeroko otwartymi oczami. Jej źrenice są tak duże, że praktycznie zasłaniają tęczówki, a z nosa cieknie strużka krwi.
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
- Nie. Nie mogą się dowiedzieć. Oni... - brakuje mi słów.
Składam palec wskazujący i środkowy i przyciskam je do czoła chłopaka, po czym opuszczam dłoń. Oddaję mu władzę nad jego ciałem.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
Jej oczy wracają do normy. Ociera wierzchem dłoni krew z nosa.
Jeśli się dowiedzą, że ją mamy, to nas zabiją. Zrobią wszystko, żeby ją dorwać. A jeśli powiem komukolwiek, to zrobi się takie zamieszanie, że od razu ściągnie czyjąś uwagę.
- Ale nie możesz zostać tutaj. - Zamyślam się, a ona wzrusza ramionami. - Może... Wiesz, nikt nie schodzi do piwnicy, poza mną. Zrobiłem sobie tam taką mini bazę. - Śmieję się niezręcznie. - W każdym razie, jest tam osobne wejście i mnóstwo miejsc, gdzie można cię schować. Co ty na to? A potem... nie wiem. Coś wymyślimy.
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
Waham się przez chwilę.
- Nikt... - zaczynam, ale nie kończę.
Wzdycham i kiwam głową.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
Uśmiecham się szeroko.
- Nikomu nie powiem. A na razie, chodź - łapię ją za rękę, ale ona wyrywa się, jak oparzona. Przechylam lekko głowę. - Hm. Okay. Po prostu trzymaj się blisko, żeby się nie zgubić.
Idę kawałek wracając się do domu. Podnoszę latarkę i wycieram ją z piasku, po czym ją zapalam.
- Trzeba ci wymyślić jakieś imię. Nie będę cię nazywał Bezimienna. - Kręcę głową nieco rozbawiony. - Co powiesz na... - zamyślam się - ...Pearl? Może być?
A nothing king they called a dreamer
This is my life and I call it a song
Offline
- Pearl... - Powtarzam za nim. Imię brzmi tak... inaczej. Kiwam głową i idę za Finnem.
Am I alone with the thoughts that I have? I'm afraid that I'm scared of myself.
Am I the only one to doubt who I am? Wish I was someone else...
Offline
Opierałam się o palmę, patrząc przed siebie. Wiatr powiewa moje włosy, a do uszu dolatuje przyjemna muzyka. Ktoś za moimi plecami prowadzi lekcje tańca. Wzdycham ciężko. Czemu życie nie może być inne?
Offline
- I raz, dwa, trzy, cztery, obrót! - mówię pokazując kroki.
Trwa to jeszcze przez kilka minut, ale dostrzegam jakąś dziewczynę niedaleko nas. Czy ona nie była też zapisana na te zajęcia? Niby to teren klubu, ale zawsze wolę sprawdzić na wszelki wypadek.
- Świetnie, przerwa. - Uśmiecham się i chwalę poszczególne osoby, po czym podchodzę do nieznajomej. - Dzień dobry.
Kiedy wierzysz w siebie, nie musisz dołować innych
Offline