Historie postaci z poprzednich sezonów

Khione Schaeffer · 2016-10-26 22:46:36

Tutaj krótko napiszemy, co się działo pomiędzy s2 i s3, co się zmieniło... cokolwiek.

Misty Velles · 2016-10-27 00:01:40

Po tym, jak Misty dowiedziała się prawdy o pamiętnej nocy po weselu Lisy i Lewisa, przez dłuższy czas nie rozmawiała z Wesem. Jej życie toczyło się zwyczajnym dla niej, imprezowym tokiem. Do czasu. Pewnego dnia Briss zniknęła, nie zostawiając po sobie nawet kartki. Misty to załamało. Przez tyle lat były nie tylko siostrami, ale tez najlepszymi przyjaciółkami, a teraz… Dziewczyna nie potrafiła pogodzić się z taką stratą, przebaczyć siostrze. Żyła w ciągłej wściekłości, mordowała setki niewinnych ludzi i cały smutek topiła w kieliszku. A wtedy w jej życiu z powrotem pojawił się Wesley. Dzięki niemu wyszła z żałoby i zaczęła żyć na nowo. Odstawiła alkohol.Niedługo potem zostali parą. Ich związek był bardzo impulsywny, radosny i … krótki. Po wielkiej kłótni, z rzucaniem talerzami, krzesłami (i Wesami), rozeszli się. Nie odzywali się do siebie przez prawie rok, a Misty znowu zaczęła pić. Po jakimś czasie, los jednak na nowo skrzyżował ich drogi. Od razu zakochali się (o ile to w ogóle w ich przypadku możliwe) w sobie na nowo. Ich związek był jeszcze bardziej namiętny i nierealnie nieodpowiedzialny niż poprzednio. A potem Misty przez przypadek wpadla na dwa lata do tunelu czasowym (historia Vanille). Wesley nie wiedział wtedy o właściwościach czasu i uznał, ze Misty po prostu uciekła. A kiedy po dwóch latach wróciła, nie zmieniona nawet o milimetr upływem czasu, prowadząc za rękę małą istotkę o twarzy aniołka, był co najmniej zdziwiony. Tym bardziej, gdy dziewczyna oznajmiła mu, ze jest ojcem. Powiedzmy sobie szczerze, żadne z nich nie było przygotowane na wychowywanie dziecka ani stały związek. Zerwali.
Misty zajęła się wychowywaniem (o ile można to tak nazwać) Vanille, a Wes dowodzeniem Agencją Złych. I tyle. Nie było happy endów ani wielkiej miłości.
Vanille dorastała jako dziecko imprezy. Od dziecka zabierana do klubów, przyzwyczaiła się do tego. Misty kochała córkę całym sercem, bo miała wszystkie te cechy, jakich jej samej brakowało.
Wszystko skomplikowało się, gdy na świat przyszła Coralie. Ojciec nieznany, poznany przez Misty w klubie. Dziewczyna nie wyrabiała z opieką nad dwójką dzieci. Wes zgodził się na dwa lata zaopiekować Vanille, która zamieszkała u niego. Misty w tym czasie próbowała uporać się z Coralie, która od początku sprawiała same problemy. Misty nie potrafiła pokochać jej tak, jak drugiej córki. Widziała w Coral siebie, przekazało ją to.
Teraz Vanille wyprowadziła się z Insolitam, by poświęcić się projektowaniu i światowi mody, ale w tym roku wraca w rodzinne strony. Coralie mieszka z matką, choć jej nienawidzi i buntuje się przeciwko wszystkiemu.
A Misty… pozostała Misty, mimo swojego wieku kocha imprezować, nadużywa alkoholu i po prostu jest Velles.

Lisa Steward · 2016-10-27 16:44:54

Czy przez ten czas coś się zmieniło u Leisy?
Całkiem możliwe. Czwórka dzieci, kariera marzeń i ich problemy w związku. Przede wszystkim, po tym, gdy Lewis przekazał Lisie co się stało, ta pobiegła do Agencji Dobrych, ale zobaczyła tylko rozwalony wieżowiec. Domyślała się, co mogło się stać i przeżywała to. Nie było ani Araela, ani Michaela. Zamykała się w sobie i przez dwa miesiące nie wychodziła z domu. Chciała nawet zrezygnować z przyszłego zawodu. W końcu, razem z córką i mężem wyjechała na Bahamy, aby na nowo odnaleźć w sobie spokój. Swoje emocje wylewała na kartkę i tworzyła teksty piosenek. Były czasy, kiedy wątpiła w siebie, żałowała, że tu przyjechała, a nawet nie chciała widzieć Sary. Myślała, że depresja znowu ją dopada, ale wtedy Lewis starał się jej pomóc. Zawsze przy niej był i bezgranicznie kochał. Jasne, że nie obyło się bez kłótni, ale na tym polegało też małżeństwo. Dwa lata po incydencie z wieżowcem, Lisa podpisała kontrakt i nagrała pierwszą płytę, a Lewis miał szansę się wybić i dostał pracę jako osobisty architekt w Los Angeles.Wszystko wiązało się z opuszczeniem Insolitam City na zawsze. Skończyło się na tym, że nie podjął się tej pracy. Za bardzo związał się z miastem i ilością przygód w nim. Postanowił skupić się na pracy i wychowaniu córki. Za to Lisa, starała się o rozgłos swojego dzieła, co szło jej dosyć... marnie. Myślała, że to koniec, dopóki nie spotkała na ulicy pewnego mężczyzny, który jak się okazało był menedżerem znanych gwiazd. Przypomniał sobie dziewczynę jako zwariowaną nastolatkę o marzeniach piosenkarki, którą słyszał na jednej z imprez (pierwsza impreza na sph) i kiedyś w barze. Wtedy, dopiero rozpoczynał karierę, ale teraz kiedy zdobył popularność i fortunę, postanowił pomóc Lisie. Zdobyła dzięki niemu i swojemu głosowi sławę i stała się jedną z najbardziej pożądanych gwiazd. Każdy chciał z nią współpracować. Wystarczył jeszcze jeden krok, a dziewczyna za bardzo zagalopowałaby się. Wiedziała, że ma męża i córkę, ale wtedy o tym nie myślała. Ciągle znajdowała się w blasku fleszy. Lewis cieszył się razem z nią, choć pozostawał w cieniu. Minęły trzy lata, a młoda gwiazda miała za sobą wiele tras koncertowych po całym kraju, a potem kontynencie. Miała wyruszyć też, aby okrążyć świat, ale mężczyzna ją powstrzymał. Bywała coraz mniej w domu, a z Sarą prawie w ogóle nie miała kontaktu. Wtedy, wydarzyła się ich największa kłótnia, która skończyła się na drugi dzień przeprosinami od każdego. Potem okazało się, że Lisa zaszła w kolejną ciążę, przez co musiała przerwać koncertowanie. Robiono jej zdjęcia do gazet typu Vogue czy Elle, a jej przeboje podbijały sieć. Lewis zaczął być wtedy postrzegany i również popularny. Zyskał szansę na projektowanie wnętrz dla wielkich sław, na co się zgodził. Sarah miała pięć lat, gdy jej rodzice zaczęli być sławni, ale nie lubiła spędzania czasu przed kamerami. Była zakochana w samolotach i chciała nimi latać. Kiedy powiedziała o tym opiekunom, myśleli, że to tylko wybujałe marzenie małej dziewczynki, choć nie wiedzieli co czeka ją w przyszłości. Starali się zapewnić jej jak najlepsze dzieciństwo i bezpieczeństwo, którego tak pragnęli. Proponowano sesję dla małej, bo wielu widziało w niej materiał na modelkę, ale Sarah tylko kręciła główką i wracała do swoich zabaw z Micahem. No właśnie, od czasu pierwszego przyjazdu do Gotham, zaczęła się ich wspólna przyjaźń. Na początku, chłopiec uważał ją za niedojrzałą i zwykłą, nudną osobę, ale z czasem się polubili i znaleźli wspólny język, a potem spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Uwielbiali się też wybierać na różne wyprawy i używać na nich swoich mocy. Kiedy Lewis powiedział im o Agencji Dobrych, wiedzieli, że muszą się tam dostać i zacząć działać. Zazwyczaj przebywali w niej nielegalnie, bez wiedzy rodziców.
Minęło sześć lat, a Lisa była w czwartej ciąży. Miała za sobą nagrody Grammy, koncertowanie, zdjęcia do okładek i bycie twarzą różnych marek ubrań. Lewis, nadal projektował wnętrza dla gwiazd, natomiast ich dzieci przyzwyczajały się, że tuż za rogiem mogli czekać natrętni reporterzy. Sarah to denerwowało i nadal chciała zostać pilotką, Will był zadowolony, bo mógł się popisać, a Louisa... Louisa miała trzy lata, za to młody Nathanniel spokojnie spał w swoim łóżeczku. Mijało coraz więcej czasu, a ich dzieci dorastały. Najstarsza córka coraz więcej kłóciła się z rodzicami, głównie o przyszłość. To było pewne, chciała studiować pilotaż. Lewis nie chciał się na to zgodzić, a Lisa wiedziała jak zareagują media, więc również szukała innego rozwiązania. Gdy Sarah skończyła dziewiętnaście lat, potajemnie pracowała na lotnisku i uczyła się przyszłego zawodu. Potem, po wielkiej kłótni, trzasnęła drzwiami i wyprowadziła się do Akademika, nie chcąc żadnej pomocy od rodziny. Była wściekła. Rozniosło się wiele plotek, więc dom Stewardów był przez tydzień oblegany. Ludzie się dziwili, a Lisa zaczynała żałować swojej kariery, więc postanowiła przystopować, zacząć robić nowy album i przede wszystkim razem z mężem, spróbować odzyskać córkę.

James · 2016-10-27 17:44:54

James… Stary, dobry Jimmy… No dobra, nie taki stary, bo przestał się starzeć w wieku 23 lat. Mniejsza. Co u niego? W sumie spoko. Ma pracę, ma rodzinę którą teoretycznie odwiedza raz do roku (praktycznie zdarza mu się wpadać częściej).
Praca z Jeźdźcami nieco zmieniła (ekhemspaczyłaekhem) jego światopogląd. Poza tym wyostrzył mu się sarkazm. Ale będąc Jeźdźcem młody nauczył się jednej, niesamowicie ważnej rzeczy - hazardu (miejsce na śmiech). Może nawet się trochę od niego uzależnił… Ale serio, jeśli chcesz coś od Jeźdźca, musisz to ugrać. Śmieszna historia, kiedy młody stał się przedmiotem zakładu Alaryka (Wojna), Malachiasza (Zaraza) i Abla (Śmierć). O co poszło? O jego oświadczyny. Do dziś nie wie, jaka była stawka zakładu (i chyba nie chce wiedzieć). Jednak dzięki temu jego starszy syn odziedziczył imiona po dwóch Jeźdźcach, którzy byli po stronie Jamesa.
Co jeszcze ciekawego… Młody nie miał pojęcia o Alaricu, dopóki ten się nie urodził. Wtedy też zmienił datę swoich odwiedzin z czerwca na marzec.
Mimo, że pojawia się rzadko, to utrzymuje dobry kontakt z praktycznie wszystkimi (ojca pomijam milczeniem. Młody po prostu się nie miesza). Ma od dłuższego czasu oko na Thomasa, żeby się dzieciak nie zabił…
W sumie trochę spoważniał, dorósł (tak, w jego przypadku to jednak możliwe), zmądrzał… Właściwie to niewiele się zmieniło no…

Carol Worthy · 2016-10-28 21:15:54

Carol przez swoje nieogarnięcie została wywalona ze studiów i trochę ją to naprostowało ale postanowiła na jakiś czas rzucić szkołę. Kiedy skończyła 20 lat postanowiła wyjechać na rok i po podróżować. Prawie nic jej nie trzymało w Insolitam City. Kiedy wróciła postanowiła znów spróbować dostać się na studia ale na inny kierunek. Przy okazji odnowiła znajomość z Mathew i Marą. Nieco zazdrościła im ale to z czasem przeszło, uznała, że samej jej lepiej. W każdym związku dusiła się. Studiowała w tygodniu, a w weekendy dorabiała aby móc się samodzielnie utrzymywać bo nie chciała brać pieniędzy od rodziców. Po studiach znalazła sobie pracę, w której świetnie się odnalazła. Po jakimś czasie poznała fajnego faceta - Darnella - na jakiejś imprezie. Zaiskrzyło i po jakimś czasie zostali parą, a potem już samo poszło. Po prostu się wpasowali: ona - żywiołowa, narwana i rozgadana, on - spokojny, opanowany i rozważny. Darnell często słyszy pytania typu: "Jak ty z nią wytrzymujesz?" na co on odpowiada: "Po prostu się uzupełniamy. Ja uspokajam Carol, a ona mnie ożywia". Po dwóch latach urodziła się Linnea. Carol na początku nie wierzyła, że poradzi sobie jako matka ale jak już mała pojawiła się na świecie pokochała ją od pierwszego wejrzenia. Teraz Linnea ma dwanaście lat i choć wygląda jak mały aniołek potrafi dać w kość. Jest bardzo podobna do swojej mamy i to nie tylko z wyglądu...

Jordan Darhk · 2016-10-29 20:01:09

Kiedy Jordan prawie zginął, wypadając z otwartego okna, coś mu przeskoczyło. Stwierdził, że ma gdzieś Insolitam i wrócił do swojego ulubionego zawodu - podróżowania. W półtora roku zdążył sporo zwiedzić, a kiedy wrócił do miasta, jakimś cudem nadal czekała na niego cieplutka posada dyrektora. Przyjął ją, a gdy wreszcie zadomowił się na tym miejscu, wszystko poszło łatwo.
W czasie wakacji Jordana, Sky zdążyła wrócić na kilka tygodni do Gotham, ale to tylko utwierdziło ją w przekonaniu, że zakochała się w Insolitam (ta jasne, Insolitam). Tak więc przyjęła propozycję stałej posady w tamtejszej gazecie, a wynajmowane wcześniej mieszkanie kupiła. Pięła się w karierze, a o facetach starała się nie myśleć. Dopóki… Dopóki nie zlecono jej wywiadu z Jordanem jako szefem firmy. Mogła odmówić, jednak chciała się upewnić, że udało jej się z niego wyleczyć. Jak się można domyśleć - nie udało.
Po jakimś czasie znowu zaczęli się spotkać, a potem już poszło z górki. Sky przeniosła się na Argo, Jordan jej się oświadczył, pobrali się, a potem urodzili się Kian i Harleen. I do tej pory jest dobrze.

Elijah Schaeffer · 2016-10-30 02:36:06

Już kiedy urodził się Thomas, ciężko było Elijahowi i Calliope nad wszystkim nadążyć. Noel był w miarę spokojnym dzieckiem, także większego problemu nie sprawiał. Natomiast kiedy urodziły się bliźniaki… Oj, zrobiło się ciekawie. Mając na głowię Thomasa, Khione i Damiena, plus na szczęście grzecznego Noela, nie było czasu na odpoczynek i spokój. Jeszcze gdyby dzieci nie dostały mocy. Ale nie, każde z nich musiało jakieś otrzymać. Więc powiedzmy tak: latające rzeczy, zamrażana podłoga, wielkie powodzie i tajemnicze przenoszenie się dziecka w inne miejsce były codziennością.
Mimo wszystko dawali sobie radę. Elijah nadal pracował w gazecie, a właściwie w dwóch: jednej Insolitam, drugiej piszącej na cały kraj. Kiedy Calliope skończyła studia, Elijah po kilku latach wrócił także do pracy wykładowcy. Lio czasem się na niego denerwuje, że się przepracowuje. Calliope natomiast znalazła wydawcę dla swojej książki. Była zaskoczona dobrym odbiorem jej twórczości przez czytelników. Cal ma na koncie kilka dobrych książek, których akcja odbywa się głównie w przyszłości, większość jest postapo. Znalazła się też jedna książka o superbohaterach, która WCALE nie nawiązuje do tego, co ona sama widziała w Insolitam i Central.
Jakby było mało irytujących dzieciaków w tym domu, kilka lat po bliźniakach, urodził się Finn. Może dodam jeszcze, że urodził się w Central City? A dodam. Dla rodziców było szokiem, że w końcu trafiło im się spokojne dziecko i to bez mocy. Nie tylko szokiem, ale też ulgą. Chyba mieli już dość problemów.
Pomimo tego całego szaleństwa, rodzina była ze sobą blisko związana (pomińmy milczeniem Thomasa, który wiecznie się buntował). Nie można powiedzieć, że rodzice nie kochali swoich dzieci.
Podsumowując: dom wariatów. Ale za to jaki kochany. ♥

Jonathan Reynolds · 2016-10-30 03:05:03

W sumie większość rzeczy można przeczytać w Kotletach i Naleśnikach.
Krótkie podsumowanie:
Rosalie wprowadziła się z Mattem do mieszkania Jonathana w siedzibie. Jonathan zrezygnował z bycia dowódcą Złych, na rzecz Wesleya Navarro.
Życie toczyło się swoim rytmem. Melissa traktowała Rosie jak swoją mamę, choć była świadoma tego, że nią nie jest w sensie biologicznym. Rosalie natomiast włożyła w wychowanie Mel całe serce. Możliwe, że było to spowodowane tym, że – jak się później okazało – sama nie mogła mieć własnych dzieci. Swoją drogą, Rosie bardzo źle zareagowała na tę informację. Była załamana, bo zawsze pragnęła urodzić i wychować własną córkę lub własnego syna. Jonathan cały czas był przy niej.
Jonathan ogólnie zmienił się przy Rosalie. Nie zrozummy się źle: nadal był chłodny dla wszystkich wokoło i gardził ludźmi. Po prostu zachowywał się inaczej przy Rosie. To ona także nauczyła go, jak ma postępować przy Mel.
A jak się układały ich relacje ogólnie? Tak jak mówiłam -> zapraszam do Kotletów i Naleśników, bo nie chce mi się tego przepisywać.

Wesley Navarro · 2016-10-30 03:14:17

Co by dużo o nim mówić. Został przywódcą Złych. Przez pewien czas był związany z Misty Velles, o czym nie będę się rozpisywać, bo wszystko macie w historii Misty. Ważne, że był to dość burzliwy związek i narodziła się z niego Vanilla.
W Agencji początkowo traktowali go pobłażliwie. Źli przyzwyczaili się do Jonathana, który nie kiwając nawet palcem, mógł ich torturować, a nawet zabić. Ale Wesley ma też swoje tajemnice. Nie minął tydzień, a ludzie zaczęli się bać „tego asystenta”.
Tak, Wes wie, jak powinien postępować z ludźmi w Agencji. Nie można mu zarzucić tego, że nic o nich nie wie. Praca jako asystent dała mu wiele możliwości obserwowania z bliska, jak oni pracują. Wniknął w to środowisko, poznał ich słabości, zrozumiał, jak nimi manipulować. Pomimo braku tej mocy, którą posiada Jonathan, Wes jest równie niebezpieczny, co on.
Lepiej mu nie podpadać. Nieśmiertelni długo chowają urazę.
Szczególnie, że jest jeszcze parę rzeczy, których o nich nikt nie wie.

Matthew Lawler · 2016-10-30 03:51:30

Od 2018 roku Matt mieszkał w apartamencie Jonathana Reynoldsa. Początkowo był kompletnie przeciwny związkowi cioci Rosie z Reynoldsem. Do czasu, gdy spotkał Mel. Dziecko zauroczyło go od pierwszego spojrzenia swoich wielkich oczu. Matt od początku traktował Melissę jak rodzoną siostrę, której zawsze chciał, a której matka nigdy mu nie urodziła.
W tym samym czasie, co zszedł się z Marą Castle, ta musiała wyjechać. Matt bardzo to przeżył i początkowo ciężko mu było sobie z tym poradzić. Pięć lat później Mara wróciła do Insolitam, a ich powitanie było… cóż, bardzo serdeczne. Na tyle serdeczne, że 9 miesięcy później urodził się Chris.
Och, młody zrobił wiele zamieszania. Po informacji o ciąży, Rosalie i Matt przez pewien czas ze sobą nie rozmawiali. W końcu udało im się pogodzić, choć nie wiadomo, czy gdyby nie wypadek Melissy, udałoby się tego dokonać. Wszystko jednak się zmieniło, gdy Chris w końcu przyszedł na świat. Stał się oczkiem w głowie swoich rodziców, a Rosalie go pokochała. Nawet Jonathan pozwalał mu na tyle, co swoim dzieciom.
Matt i Mara podchodzili raczej bezstresowo do wychowywania dziecka. Ich rodzicielstwo przeszło śmieszny etap. Początkowo to Mara strasznie się martwiła i bała się pozwolić na niektóre rzeczy Christopherowi, a Matt... cóż... widujecie czasami te śmieszne filmiki z "ojcami roku"? No to Matt z powodzeniem mógłby brać w nich udział. Poważnie, o niektórych wybrykach tego ojcowsko-synowskiego duetu można by się rozpisać na książkę grubości wszystkich tomów Harry'ego Pottera plus trylogii Igrzysk Śmierci. W późniejszych latach jednak nastąpiła zmiana: Matt stał się odpowiedzialniejszy i już nie pozwalał dziecku na tyle, co wcześniej, a Mara stała się bardziej pobłażliwa. Oczywiście to nic, w porównaniu do "poprzedniego" Matta.
Matthew skończył Julliard, a Mara, gdy zaszła w ciążę, zrezygnowała z planu studiowania na Harvardzie, na rzecz medycyny na uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Oboje chcieli być blisko siebie, by Chris miał na tyle normalne życie, na ile się da. Często odwiedzali swoje rodziny w Insolitam. Jednak to się zmieniło, gdy Matt dostał pracę w teatrze oparowym La Scala w Mediolanie. Gdy Chris miał cztery lata (Chris wyznacznikiem czasu), Mara i Matt wzięli ślub w Insolitam City, na którym druhną była Carol. Tak właściwie dodam, że reakcja Carol na zaręczyny Matta i Mary była bezcenna, nie mówiąc już o tej na to, że zostanie świadkową. Całkiem sporo zrobiła przy przygotowaniach do ślubu i wesela. Marę aż dziw brał, że Carol w coś się aż tak bardzo zaangażowała.
Niedługo po ceremonii, Lawlerowie wyjechali na sześć lat do Włoszech. Matt odniósł spory sukces grając na skrzypcach, Mara natomiast dokończyła studia i zaczęła staż w szpitalu, do którego przyjęli ją potem normalnie na etat. Chris był wychowywany wśród temperamentnych Włochów, ekspresyjnych, nie wstydzących się swoich uczuć i spontanicznych. Sporo od nich przejął. Na tyle, że w pewnym momencie mieszały mu się nawet języki i część słów mówił po włosku, a część po angielsku.
Umowa Matta się skończyła i pomimo tego, że chciano ją z nim przedłużyć, on wspólnie z Marą zdecydował, że chcą wrócić do Insolitam. Zakochali się we Włoszech, ale co jak co, nie ma jak w domu. Ich powrót do Insolitam na stałe przysporzył wiele radości Rosalie i Melissie. Mel początkowo nawet panikowała, gdy tylko Matt chciał się ruszyć z mieszkania Reynoldsów. Matt i Mara w końcu mogli zacząć swoje życie w miejscu, które kochają. Mara nie miała problemu z pracą w szpitalu jako kardiochirurg, z kolei Matthew, ze swoim doświadczeniem, od razu został przyjęty do Muzycznego Teatru Insolitam, w którym grał na skrzypcach, a nawet po pewnym czasie zaczął dostawać role aktorskie. Chris natomiast na dobre zadomowił się w Insolitam i z przyjemnością robił zamieszanie w nowej szkole.
Praca Matta wiąże się z wyjazdami, które odbywają się od czasu do czasu. Na większość z nich zabierał Chrisa. W ten sposób zwiedzili sporo krajów poza granicami Ameryki, jak i samą Amerykę. Gdy dzieciak skończył 14 lat, Matt postanowił ograniczyć wyjazdy i skupić się na tym, co się dzieje w Insolitam.
I tak oto są tu, gdzie są. Nie wiem, co jeszcze można dodać. Dorobili się niemałych pieniędzy, ale to nie było dla nich najważniejsze. Najważniejsze jest to, że mogą być razem, że w końcu są wśród ludzi, którym na nich zależy. I nie mają w planach tego zmieniać.

Corrin Branwell · 2016-10-30 11:17:32

Ciąża była dużym szokiem. Elijah był wściekły na szczęście Lio go uspokoiła i dzięki temu Elijah mógł ochłonąć. Kiedy miną szok zaczęły się poważne rozmowy, mnóstwo pytań i niepokój. Wujek i Calliopie postanowili, że pomogą z dzieckiem. Corrin była im za to wdzięczna bo sama nie wiedziała co robić, cieszyła się, że chociaż oni wiedzą. Dużym szokiem było to, że to będą dzieci, a nie dziecko. Bliźniczki - Tessa i Judith - wniosły do życia Corrin dużo radości ale i też stresu. Rick i Corrin zamieszkali razem dopiero kiedy dziewczynki skończyły roczek - to było częścią umowy, Elijah chciał być pewny, że dziewczyna poradzi sobie sama. Na początku było ciężko. Corrin musiała zrezygnować ze studiów bo nie była w stanie połączyć ich z dwójką dzieci, za to Rick pracował i studiował zaocznie. Kiedy dziewczynki miały po cztery lata Rick dostał świetną ofertę pracy, wiązała się ona niestety z przeprowadzką, a nawet z kilkoma. Długo się zastanawiali nad tym - Rick bardzo chciał przyjąć pracę ale liczył się z tym, że Corrin chciała niedługo pójść na studia. Dziewczyna jednak zrezygnowała z tego i całą rodziną zaczęli podróżować. Dziewczynki na początku nie narzekały na podróże i częste zmiany. Dopiero kiedy skończyły 9 lat Judith zaczęła się buntować i bardzo mocno okazywała niechęć do podróży. To była jedna z niewielu rzeczy jakimi bliźniaczki się różniły - spokojne, małomówne i ciche, a ta jedna mała rzecz zmieniała jednak tak dużo. Za to Tessa nawet polubiła zmiany. Po prostu nauczyła się nie przywiązywać do miejsca, w którym przebywają, Judith tego nie potrafiła. Kiedy co jakiś czas Branwellowie wpadali do Insolitam City Judith była w siódmym niebie. Kiedy miała 12 lat, podczas świat w Insolitam City szukała czegoś co mogło by chociaż po części zatrzymać w niej rodzinne miasto. I tak zaczęła pisać z Damienem. Pomimo 5 lat różnicy znaleźli wspólny język, na początku trochę mniej ale z czasem na prawdę się zaprzyjaźnili. Teraz wracają do miasta, już na stałe. Judith jest podekscytowana, Tessa przerażona, a Corrin szczęśliwa, że w końcu jest w domu.

Arya Swann · 2016-11-25 17:54:27

Jak na dziewczynę Jeźdźca Apokalipsy, Arya miała dosyć zwyczajne życie. Pomijając wieczny strach o Jamesa i bardzo rzadkie spotkania, żyła tak, jak każdy inny człowiek.
Dostała się na Uniwersytet Columbia w Nowym Jorku, a dokładniej na medycynę. Mimo swojej całkowitej niechęci, wręcz rozpaczy, rozpoczęła tam naukę. Nie wytrzymała jednak długo, bo po roku się zbuntowała i zrezygnowała. Nie spodobało się to jej rodzicom, którzy powiedzieli, że jeśli podąży za swoimi marzeniami, to może nawet nie myśleć o tym, że będą jej płacić za studia. Arya zacisnęła zęby i nie poddała się. Wróciła do Insolitam i zaczęła studia na kierunku jazz i muzyka estradowa na University Musical. Musiała pracować dorywczo, mieszkała w miniaturowym mieszkaniu z czwórką współlokatorów w jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic Insolitam i często jedynym posiłkiem w ciągu dnia, na jaki było ją stać, był mały obiad.
Oprócz studiów, sporo się działo w jej życiu prywatnym. Mimo wszystko, nie spodziewała się tego, że po 4 latach znajomości, James jej się oświadczy. Arya ledwo się powstrzymywała, żeby nie przerwać mu oświadczyn swoim entuzjastycznym „tak”. Rok później na świat przyszedł Alaric. Stał się oczkiem w głowie Aryi, zrobiłaby dla niego wszystko.
Jednak nadal była biedną studentką. Po skończeniu studiów, próbowała znaleźć dobrze płatną pracę. Była optymistycznie nastawiona do poszukiwań, ale się przeliczyła. Prawda była taka, że nie udało jej się wybić ze swoją muzyką. No cóż, jej mąż był Nadzieją, ale sama nadzieję zaczęła tracić. Zrezygnowana rozpoczęła pracę w szkole. A w sumie to w dwóch szkołach, liceum nr 1 i gimnazjum nr 4. Musiała jakoś utrzymać siebie i Alarica. Zrezygnowała ze swoich marzeń o muzycznej karierze, ale nie narzekała. Najważniejsze było, że miała przy sobie Kaia i że miała możliwość co jakiś czas widywać się z Jimmym.
W szkole udało jej się zarobić na większy dom, spełniając tym samym swoje mniejsze marzenie – o powrocie do mieszkania przy plaży. Po kilku latach urodził się Oliver. Arya zrezygnowała ze swojego pokoju, by oddać go jemu, a sama wzięła najmniejszy pokój w domu. Wnętrza były dość skromne. Jedynie na pokoju swoich synów, Arya wydała sporo pieniędzy. Zawsze chciała zapewnić im jak najlepsze życie i żałowała, że nie może dla nich za wiele zrobić, poza głupimi pokojami i odkładaniem pieniędzy na studia.

Ogłoszenie

#1 2016-10-26 22:46:36

Historie postaci z poprzednich sezonów

#2 2016-10-27 00:01:40

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#3 2016-10-27 16:44:54

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#4 2016-10-27 17:44:54

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#5 2016-10-28 21:15:54

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#6 2016-10-29 20:01:09

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#7 2016-10-30 02:36:06

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#8 2016-10-30 03:05:03

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#9 2016-10-30 03:14:17

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#10 2016-10-30 03:51:30

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#11 2016-10-30 11:17:32

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

#12 2016-11-25 17:54:27

Odp: Historie postaci z poprzednich sezonów

Stopka