Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Dziwki już tak mają. - Wzruszam ramionami, nie dodając niczego więcej.
When there's snow on the ground, I like to pretend I'm walking on clouds.
Offline
- Miarkuj się, Khione - syczę, nie zdając sobie sprawy, że powiedziałem to na głos.
Przytrzymuję Chloe. Jesteśmy już praktycznie przy samochodzie.
- Dobra, Chloe. Wsiadamy - popędzam ją lekko.
"Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?"
Offline
- Pfff saaaamaa jesteeś dziwką.- mówiee myśląc, że to jakieś określenie bycia miłych kochanym- Dziwkaaaa, dziiwwkaaaa, dziwkaaa- drę się na cały głos.
Offline
Lód zaczyna już wychodzić spoza moich rękawiczek, które do niczego nie będą się nadawać.
ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE! Praktycznie wrzeszczę w jej głowie.
Może to i lepiej, że nie mogę czytać w jej myślach. O ile ona w ogóle posiada jakikolwiek mózg.
When there's snow on the ground, I like to pretend I'm walking on clouds.
Offline
- AŁAAAA!- łapie się za głowę, czuję jakby mi ktoś wrzeszczał do głowy. To tak cholernie nie przyjemnee. Zataczam się i praktycznie kładę na maskę samochodu.
Offline
Wreszcie zauważam Sarah. Przestaję opierać się o bar i zaczynam iść w jej stronę, wymijając różne osoby.
- Widziałem cię z jakimś chłopakiem. - Mówię z typowym dla mnie uśmiechem.
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Czyli... jednak nie jesteś taki ślepy. - Stwierdzam, szturchając go żartobliwie. - A ty, co robiłeś przez połowę imprezy?
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Wiesz, nie wiem czy to rozumiesz, bo szczerze to dosyć skomplikowane jak na ciebie, ale... piłem drinki, tańczyłem i dobrze się bawiłem. A! I jeszcze sprawdzałem czy nie było paparazzi. Jeden dostał kartą w głowę, a drugi został zmylony, bo myślał, że stoi przed nim Kate Winslet. - Mówię rozbawiony i idę w stronę stolików.
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Iluzjoniści i wasze sztuczki. - Przewracam oczami i siadam na krześle. - A tak serio dzięki. Twoja mama coś... słyszała o tej imprezie? - pytam.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Taa... Wczoraj nie gadała o niczym innym tylko "zabezpieczaj się, nie pij, a jak już pijesz to zabezpieczaj się" - Przedrzeźniam ją i uderzam dłonią w twarz. - A ty, widziałaś się ze swoimi rodzicami albo dzieciakami? - Unoszę brew.
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Z rodzicami? Oczywiście! Na ekranie widziałam jak matka coś reklamuje, a ojciec... też go gdzieś widziałam. Przyszłam z Lou i Willem. O nią się nie boję, gorzej z nim. Ostatnio tak się schlał, że trzeba było go zbierać z podłogi.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- To Will. Chociaż, nie wiem czy pamiętasz, ale to, że się upił ma też dobre strony. Można wyciągnąć od niego wszystko. Nie żebym chciał go wykorzystać. - Podchodzi do nas kelner i pyta co zamawiamy. - Dwa razy mojito. - Uśmiecham się pod nosem.
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Szef mnie zabije. - Stwierdzam. - Najpierw ustalił zakaz palenia, a potem zakaz picia. Za chwilę pewnie ustali zakaz oddychania.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- O ile chcesz zabić ludzi, Vian... Ja tam nie mam w planach nikogo kasować. Chyba, że chodzi o dziewczyny. Albo chłopaków. I w innym sensie.
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Błagam cię, skończ. Wiesz jak się skończyło z Amy. Najpierw zobaczyła cię z jakąś inną, a ta z facetem. To nie było zbyt miłe. I nie obchodzi mnie to, że byłeś najebany. - Kelner przynosi nam nasze drinki, a ja spoglądam na swojego. - Zastanawiam się czy to dobry pomysł, że je zamówiłeś.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- To jest bardzo dobry pomysł. Poza tym, nie jestem stały w związkach. Muszę być... wolny! - mówię nieco głośniej niż mi się wydaje.
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Dlatego, kiedy byliśmy dziećmi zerwałam z tobą po tygodniu. Ojciec musiał mi przez tydzień tłumaczyć na czym polega bycie bi. Mamie w sumie poszło to lepiej, chociaż wtedy zaczęła gadać o jakimś jej przyjacielu. Skończyło się na tym, że na internecie wszystko było. Złamałeś wtedy moje małe serduszko. - Mówię udając smutek.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Baaardzo mi przykro. Ale, zawsze mogę to jeszcze naprawić. - Mówię pijąc drinka.
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Nie nabierzesz mnie znowu, głupku. - Przewracam oczami. - Poza tym, skąd ta pewność, że nikogo nie mam? Hm?
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Po pierwsze - zawsze mi o wszystkim mówisz, po drugie - nie potrafisz się oprzeć mojemu urokowi osobistemu i mogę wygryźć każdego kto stanie mi na drodze. Nawet bez mocy. - Mówię z rozbawieniem
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Zadziwia mnie twoje poczucie wartości. Lepiej się upij, bo nie mogę słuchać twojego nudnego bełkotu. A potem wleję w ciebie kolejne dawki alkoholu aż zaśniesz. Namaluję ci wąsy i zakleję usta taśmą, a potem prześlę Złym w prezencie. - Uśmiecham się niewinnie.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
Poważnie? Telepatia? Rzucam karcące spojrzenie Khione, na co ona wzrusza ramionami.
Niemalże na siłę wpycham Chloe do samochodu na tylne siedzenie.
Nie wiem, jak ja przeżyję tę jazdę.
Normalnie. Tak jak te z Thomasem, gdy jeszcze nie miał prawka.
Słyszę jak Khione prycha. Wsiada do przodu a ja odpalam i odjeżdżam.
"Jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, oznaką czego jest puste biurko?"
Offline
- Ojej, jeszcze tylko brakuje, żebyś mnie skuła kajdankami. - Śmieję się, popijając drinka.
Nagle, zaczynam czuć jak coś na plecach mnie piecze. Dobrze wiesz, co. Uśmiecham się krzywo i mówię.
- Chyba powinniśmy już iść. Masz przecież popołudniową zmianę, a jak się nie wyśpisz to...
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline
- Mówisz tak, bo chcesz do kogoś zagadać, a ja ci w tym przeszkadzam? - unoszę brew.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Mówię tak, bo się o ciebie troszczę, wredoto. - Przewracam oczami próbując stłumić w sobie ból.
Cholera.
- Serio, chodźmy. Chyba, że ty wolisz zostać i poszukać tego chłopaka, z którym przez pół imprezy... - przerywa mi.
The only sensible way to live in this world is without rules.
Offline