Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Ledwo utrzymuje równowagę gdy mama otwiera drzwi. Wtaczam się do mieszkania, łapiąc mamę za ramię.
- Pierwszym? Brook... Pierwszy był chyba Erick... - zastanawiam się, biorąc głęboki oddech. - Ale on beznadziejnie całował - stwierdziłam, teatralnie się krzywiąc. - Zdecydowanie. Josh był drugi - tłumaczę zirytowanym głosem, gdyż jest to dla mnie oczywiste.
Wstań, nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach. Żyj wyprostowany!
Offline
Prowadzę Aquę na kanapę i zostawiam ją, żeby pójść po wodę dla niej. Rzucam tylko po drodze spojrzenie Gabrielowi.
Martwię się. Staram się tego nie okazywać. Czasem się zastanawiam, czy dawanie im tyle swobody, nie było błędem.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Zerkam na Aquę. Korci mnie, żeby ją o wszystko wypytać. Naprawdę mnie to ciekawi. Ale nie mogę, bo tutaj są rodzice. Będę musiała z nią pogadać w pokoju.
- Wkopuj się bardziej, Qiu. - Prycham lekko, próbując powstrzymać śmiech.
I don't care what you think of me!
Unless you think I'm awesome - in which case, you're right! Carry on...
Offline
- Jaaaasne - mówię przeciągle. - Ona teraz ładnie to wyśpiewa - śmieje się. Nieco jednak poważnieje, widząc spojrzenie Sami. Wzdycham, siadając obok córki. Ta zwija się w kłębek i opiera głowę o moje ramię. - Wiesz, że masz przesrane, młoda damo - mówię szeptem, widząc jej skrzywioną twarz. - Będą zasady - uprzedzam ją.
Offline
- Że niby co będzie? - bełkoczę, unosząc się. - Cholera, moja głowa - burczę, zamykając oczy. - Przesłyszałam się? - pytam zwracając głowę w stronę siostry ale nadal nie otwieram oczu.
Wstań, nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach. Żyj wyprostowany!
Offline
- Nope - mówię, oglądając moje paznokcie. Będę musiała iść znowu na hybrydy. - Choć powiem ci, że też mnie to na początku zszokowało.
Czuję cholerną ulgę, że przynajmniej uwaga nie koncentruje się już na mnie. I że nie muszę słuchać historii z Brooklynu.
I don't care what you think of me!
Unless you think I'm awesome - in which case, you're right! Carry on...
Offline
Wracam do salonu ze szklanką wody i podaję ją Gabe'owi, bo mam wrażenie, że Aqua zaraz by wszystko wylała. Siadam w fotelu obok.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
- Maamo... Tata źle się czuje. A ja... chyba muszę... się położyć - mówię, wzdychając kilka razy. - Nie spałam u niego - mówię dla obrony, próbując się podnieść. - Więc ogarnijcie się - dodaję naburmuszona.
Wstań, nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach. Żyj wyprostowany!
Offline
- Tylko z nim - mówię, a Aqua patrzy na mnie zdziwiona. - Zapomniałaś dodać. - Wstaje. - Dobra, łamago, pogadamy jak wytrzeźwiejesz - mruknąłem i wziąłem córkę na ręce. - Siostra ci pomoże się ogarnąć - powiedziałem, patrząc na Brooklynn, dając jej tym znać, że ma iść za mną. Poszedłem, na górę i rzuciłem dziewczynę na łóżko. Poklepałem po głowie. - Czeka nas rozmowa o pszczółkach - powiedziałem nieco rozbawiony.
Offline
- Boże, tato. Co ty..? - chcę spytać ale ten wychodzi. - Agh... - jęczę. Po chwili ktoś wchodzi. - Co on ćpał?! - pytam się, domyślając się, że to Brook. - O czym on pieprzy? Zasady? Pszczółki? No wtf?!
Wstań, nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach. Żyj wyprostowany!
Offline
Przewracam oczami, siadając po turecku na jej łóżku.
- Co on ćpał? Zadaję sobie to pytanie za każdym razem, gdy go widzę. - Śmieję się lekko. - Patrząc na nich, w domyśle "pszczółki" oznaczają "bzykanie", a to już chyba wiesz co oznacza.
I don't care what you think of me!
Unless you think I'm awesome - in which case, you're right! Carry on...
Offline
Roześmiałam się.
- Lepiej niż ty - rzuciłam niewinnie, żartem. - Co oni do tego mają? - spytałam się i położyłam głowę na nodze siostry. Wolną ręką zaczęłam szukać czegokolwiek do przykrycia się.
Wstań, nie skupiaj się na swoich słabościach i wątpliwościach. Żyj wyprostowany!
Offline
Strony: Poprzednia 1 2