Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Mruczę cos niewyraźnego I kieruję sie za dziewczyna. - Usypiam. - oznajmiam.
Offline
- Obiecuje ci, że zaraz pójdziesz spac.- mówię i opieram sie o drzwi prowadzące do tylnego wejścia.- A teraz musisz być absolutnie cicho. Jest możliwość ze rodzice wrócili.- przełykam ślinę. Jeśli by go zobaczyli i to na dodatek pijanego... Oj wole o tym nie myśleć.
Offline
Wbijam i zabijam.
Magda: Ciebie tu nie może byc....WYNOCHA! * wywala przez okno aby nie przeszkadzał Lamie *
Offline
- Dooobrze. - przeciągam litery i nagle mój wzrok ląduje na dziewczynie. Ma wyjątkowo ładne usta.
Offline
Odsuwam sie od drzwi i otwieram je kluczem. Ostrożnie wchodzę do środka trzymając chłopaka za rękę.
- Uwaga teraz bedą schody...- mówię szeptem i prowadzę go po schodach. A następnie praktycznie wpycham go do swojego pokoju i zamykam drzwi.
Offline
Opieram się o ramę łóżka, dysząc. Te schody były wyjątkowo męczące. Patrzę na łoże przede mną i mam ochotę się na nie rzucić, lecz po chwili dochodzi do mnie, że nie będę spać w ubraniu. Dlatego zaczynam zdejmować koszulkę.
Offline
O mój Boże to było serio meczące. Ale na szczęście udało się nie spadł z schodów. Opadam na na fotel na przeciwko łóżka i wzdycham ciężko gdy widzę co on robi.- Co ty właściwie robisz?- pytam starając się powstrzymać śmiech.
Offline
- Rozbieram się. - oznajmiam i już mam zamiar rozsunąć rozporek, kiedy słyszę śmiech dziewczyny. Odwracam sie w tamta strone.
Offline
- Ale w bieliźnie to ty zostań. Bo bedzie ci zimno.- wybucham śmiechem i zrzucam szpilki z nóg w jakiś kąt. Prostuje nogi. W sumie wygodny ten fotel, dobrze sie na nim bedzie spało.Rano jakby zobaczył ze śpię obok niego bez ubrań dostałby biedaczek zawału.
Offline
Opuszczam ręce wzdłuż ciała i powolnym krokiem podchodzę do Emmy. Ujmuję jej twarz w dłonie. Jest wyjątkowo ładna.
Bez namysłu namiętnie ją całuje.
Offline
Boże, mrugam rzęsami. Nie mówcie, że... Kurcze nie zdążyłam zareagować. Leon będzie tego zecydowanie rano żałować. Po lekkim wahaniu odwzajemniam pocałunek. Nieee... to sie nie dzieje naprawdę.
Offline
Uśmiecham się lekko pod nosem, a moje ręce wędrują na biodra dziewczyny. Z każdą chwilą pogłębiam pocałunek.
Offline
- Będziesz tego żałował... Naprawdę..- mówię szeptem między pocałunkami i głaszcze go dłonią po policzku. Na razie nie przerywam pocałunku ale gdy bedzie przekształcał sie w coś innego...
Offline
Schodzę z pocalunkami w dół, a moje dłonie lądują na plecach dziewczyny. Wymacuję zapięcie od sukienki i zaczynam ją odpinac. Opada po chwili w dół.
Ostatnio edytowany przez Napoleon (2016-12-27 21:59:21)
Offline
- Nie.- mówię cicho.- Nie. Nie tak... Nie w ten sposób.- mówię nieco głośniej. Musze użyć całej mojej silnej woli aby sie od niego odsunąć, chociaz i tak nadal jestem blisko niego.-Leon naprawdę nie chcesz tego zrobić w ten sposób. To nie w twoim stylu. Jesteś całkowicie pijany, nawet nie wiem czy będziesz to pamiętać. A jak będziesz pamiętać to będziesz miał ogromne poczucie winy.- przełykam ślinę.- Nawet nie wiem czy mnie pamiętasz. Nie wiem czy wiesz kim jestem albo jak mam na imie.- uśmiecham sie smutno.
Offline
Spogladam na dziewczynę rozczarowany. Ok chwili die odwracam I padam na łóżko. - Idziemy spać. - wyjasniam I pokleluje miejsce obok siebie.
Offline
Ooo zrezygnował, posłuchał mnie. Jednak moja paplanina i używanie całej silnej woli aby mu nie ustąpić coś dały.
- Nie mogę obok ciebie spac.- wzdycham smutno.- Jak rano sie obudzisz prawdopobnie dostaniesz zawału.
Offline
Mruczę cos pod nosem I w ostayniej chwili die podnosze. Biore dziewczynę na ręce I klade na lozku obok mnie.
- Spać. - wyjasniam. - Kolo mnie. - mowie I przyciągam Emme do siebie, tak ze leżymy na łyżeczki.
Offline
- Zdajesz sobie sprawę, że oboje jesteśmy w samej bieliźnie prawda?- pytam rozbawiona.- Rano serio zejdziesz na zawał.- śmieje sie cicho.
Offline
Mrucze cos niwyraźnego w kark Emmy tylko obejmując ją mocniej.
Offline
- Musze sie ubrać, obiecuje ze wrócę i znowu będziesz mógł mnie tulić.- uśmiecham sie chociaz wiem, że to niewiele zdziała nie puści mnie raczej, nie przeszkadzałoby by mi to gdybyśmy byli ubrani
Offline
- Tak jest doskonale, słońce. - mówię bez namysłu. Tu jest tak wygodnie.
Offline
- Rano tez będziesz tak twierdzić?- wzdycham.- A zreszta skoro tak twierdzisz niech ci bedzie.- nie mam juz siły, ulegam mu. Przymykam na chwile oczy.Niestety od razu zasypiam w jego ramoniach.Nie myśląc juz o konsekwencjach
Offline
Śpimy.
Wiadomość dodana po 13 h 20 min 10 s:
Przekręcam sie w bok, gdy nagle wyczuwam obok siebie obce cialo. Z przerazeniem unosze powieki I widze obok jakąś blondynkę. Zaraz... nie jakąś... Toż to Emma!
Serce zaczyna szybciej mi bić, jakby miało zaraz wyskoczyć. Ona jest w bieliźnie. Prawie Naga. Ja jestem bez koszulki. Co myśmy zrobili? Co ten biednej dziewczynie naobiecywałem?
Głos więźnie mi w gardle. W piwrsszej chwili po prostu upadam I opieram się o ścianę.
Wiedziałem, że w pewnym momencie wszystko mi sie przypomni.
Ale teraz miałem jedynie pustkę. Nic.
Offline
Gdy czuje ze ktoś obok mnie sie przesuwa.- Śpij..- mruczę niemrawo przez sen. Ja chce jeszcze spac. Pewnie jest jeszcze wcześnie.
Offline