Dom Branwellów

Tessa Branwell · 2016-12-13 01:29:48

- Nie, nie o to chodziło - mówię cicho, po czym uświadamiam sobie, że nawet nie zwrociłam na to uwagi. - Zastanawiałam sie nad czymś i... - Nie kończę bo nie jestem w stanie. - Czujesz się już lepiej? - pytam nieśmiało.

Chris Lawler · 2016-12-13 01:32:43

Lepiej?
Och.
- A. No faktycznie. - Marszczę lekko brwi, zbity z tropu. - W sumie to już o tym zapomniałem.
Ale sobie przypomniałem.
Co się dzieje w domu? Chyba wolę nie wiedzieć. Mogłem nie wygrzebywać taj piosenki. Lekko pochmurnieję, ale już nie szaleję jak na początku.
- O co chodziło? - Pytam, zmieniając temat.

Tessa Branwell · 2016-12-13 01:38:51

Podnoszę wzrok na chłopaka i patrzę na niego pytająco.
Oobojętnie o co pyta, czuję że nie jestem gotowa.mówić i tłumaczyć cokolwiek. Nigdy nie bedziesz gotowa.

Chris Lawler · 2016-12-13 01:43:46

Znowu się zamyka. Hm. Ale w sumie to i tak sukces, że tyle rozmawiała ze mną.
Podnoszę się z miejsca.
- Powinienem chyba iść. Jeszcze wpadnie tu twój ojciec i wyrzuci przez okno tego dziwnego chłopaka bredzącego o latarniach - śmieję się cicho.

Tessa Branwell · 2016-12-13 01:50:18

Drapie się po przedramieniu i usmiecham krzywo.
- Czarny scenariusz jak.na ciebie - mrucze pod nosem cichutko, wstając z miejsca.

Chris Lawler · 2016-12-13 01:53:37

W tym momencie chciałbym mieć wyostrzone zmysły jak tata, żeby lepiej ją słyszeć.
- Dzisiaj nie do końca jestem sobą. - Uśmiecham się nieznacznie, ale szczerze. - Ucieknę sobie do cioci i się ogarnę.

Tessa Branwell · 2016-12-13 02:00:09

Kiwnełam głową.
- To.... Samolubne ale miło, że przyszedłeś - powiedziałam niepewnie. - Cześć - dodalam szybko ze zdenerwowania.

Chris Lawler · 2016-12-13 02:05:49

Dłuższą chwilę stoję pod oknem jak kołek, nie bardzo wiedząc, co ze sobą zrobić. Mam wrażenie, że zaraz zacznie na mnie patrzeć jak na idiotę.
Jesteś cholernym egoistą, Lawler myślę sobie, zastanawiając sobie, czy to dobry pomysł. Dochodzę do wniosku, że nie, to nie jest dobry pomysł.
Ale nie nazywałbym się Christopher Lawler, gdybym szybkim krokiem nie podszedł do Tessy i delikatnie nie pocałował w policzek, co też robię. Cholera, to był naprawdę zły pomysł. Czuję, że moja twarz robi się lekko różowa.
- Taa... no to... cześć - mówię z nieco rozbieganym wzrokiem - I... dzięki, Tess.
I zanim całkowicie ogłupieję albo oberwę, wyskakuję przez okno.

Tessa Branwell · 2016-12-13 02:15:05

Stoję jak słup soli i patrzę w okno. Nawet kiedy Chrisa już dawno w.nim nie ma. Czuję jak płoną mi policzki. Wciąż czuję jego wargi. Po moim ciele przeprzechodzi dreszcz ekscytacji.
Chyba nigdy bym się nie uwolniła z tej chwili gdyby nie glosne pukanie do drzwi i stłumiony głos.
- Mama woła na kolację - mówi Judith, a ja w końcu wracam do rzeczywistości.

Kian Darhk Knight · 2016-12-21 21:05:55

Chwilę stoję bez pomysłu pod domem gdzie ostatnio odprowadziłem Dith, ale w końcu zbieram się i pukam do drzwi z uśmiechem na twarzy.

Judith Branwell · 2016-12-21 21:24:16

- Judith! - woła mnie mama. - Ktoś do ciebie!
Odkładam zeszyt z pracą domową na bok i schodzę z łóżka. Zastanawiam się kto to taki i uświadamiam sobie, że to pewnie Chris choć on woli bardziej spektakularne wejścia. Schodzę po schodach na boska. Tup, tup. Uśmiecham się kiedy przypominam sobotę słowa mamy, że jestem jak mały słonik.
Mama mijając mnie mruga do mnie zadowolona, a ja patrze na nią nieco zdziwiona.
- Kian? Cześć - mówię kiedy widzę chłopaka w drzwiach. Czuję gorąco na na policzkach. Jestem na boska w domowych ubraniach i z roztarganymi włosami. No dobra z włosami nie ma akurat takiej katastrofy. Ale na pewno wygladam jak bym dopiero się obudziła. W sumie to prawie prawda.

Kian Darhk Knight · 2016-12-21 21:29:13

Wciągnąłem powietrze zastanawiając się która jest godzina i czy aby na pewno nie strzeliłem gafy przychodząc tu.
- Heeej... Sorry, żer tak nachodzę, ale mieliśmy się spotykać w soboty i w końcu nie wiedziałem, czy mówisz serio, czy nie, ale postanowiłem, że przyjdę, bo jakby się okazało, że nie żartowałaś to było by głupio z mojej strony, że się nie stawiłem... - zaczerpnąłem powietrza. Wspomniałem jak tata powtarza, że terkoczę czasami jak mama i w tym momencie było to absolutną prawdą.

Judith Branwell · 2016-12-21 21:36:43

Uśmiechnęłam się szerzej. Pokręciłam głową.
- Moja wina, przepraszam. - Oparłam się o futryne drzwi, obejmując się ramionami. - Kompletnie wyleciało mi z głowy, miałam ak strasznie zawalony tydzień. Nauczyciele nie robią ostatnio nic poza zadawanie nam pisemnych prac i robieniem klasówek. - Wzdycham. - Właśnie odezwałaś mnie od matematyki. - Zaśmiałam się.

Kian Darhk Knight · 2016-12-21 21:38:15

Podrapałem się po karku.
- Ups, przepraszam matematyko... Jak się nie możesz wyrwać to spoko, zaliczymy kolejne miejsca w przyszłym tygodniu...

Judith Branwell · 2016-12-21 21:41:22

Przez chwilę udaje że się zastanawiam bo tak na prawdę już podjęłam decyzję.
- Masz miejsce? - pytam zaciekawiona z szerokim uśmiechem.

Kian Darhk Knight · 2016-12-21 21:46:49

- Taaak myślę. W miejscowym parku jest taki niewielki zagajnik zapomniany przez ludzi więc...? - spojrzałem na nią pytająco. - Zaciekawiona?

Judith Branwell · 2016-12-21 21:57:41

- Zaciekawiona - powtarzam po nim entuzjastycznie. - Dasz mi 5 minutek? Bo głupio mi będzie paradować po mieście w takim stroju - zaśmiałam się. - Wejdź i poczekaj, to zajmnie na prawdę chwilę - powtarzam się zdenerwowana.
Szybko wchodzę po schodach. Tup, tup, tup. Zakładam dżinsy, wkładam koszulkę w spodnie i nieco nerwowo szukam paska. Stwierdzam, że trzesą mi się dłonie. Biorę głęboki oddech i się uspokaja. Prawie się uspokajam.
- Okej... Gotowa - mówię i zerkam na swoje bose stopy. Wywraca oczami. - Gotowa - powtarzam uśmiechając się trochę zażenowana. Oh, mam nadzieję że moje policzki nie są takie czerwone jak mi się wydaje.

Kian Darhk Knight · 2016-12-21 22:02:49

Zaśmiałem się.
- Bez skarpetek będzie trudno - stwierdziłem. - Leć je lepiej założyć, ja poczekam - zapewniłem.

Judith Branwell · 2016-12-21 22:08:18

Teraz to już płoną mi policzki.
- Okej, wybacz - mówię nieco błagalnym tonem. Odwracam się i szybko idę na górę. Wracam już w skarpetkach. Pośpiesznie zakładam buty i zdejmuje z wieszaki dzinsową kurtkę. - Mam nadzieję, że nie zrobię sobie większego wstydu - mówię pół żartem, pół serio i uśmiecham się krzywo.

Kian Darhk Knight · 2016-12-21 22:11:07

Zaśmiałem się.
- Żartujesz? Myślałem, że to ja wyjdę na wariata przychodząc tutaj, a tu się nagle okazuje, że ty z tymi spotkaniami tylko żartowałaś - zaśmiała się.

Judith Branwell · 2016-12-21 22:19:37

Nerwowy uśmiech wpłyną na moją twarz.
- Tak na prawdę tylko wariacji się coś liczą - rzucam niby luźnym tonem ale tak na prawdę jestem strasznie spięta. To chyba przez to że w ogóle nie przygotowywałam się na to spotkanie. Wychodzimy przed dom.

Kian Darhk Knight · 2016-12-21 22:23:30

- Hmm... Słyszałem psa... może weźmiemy go na spacer? - zaproponowałem.

Judith Branwell · 2016-12-21 22:29:49

- No tak, od niedawna go mamy... Nawet dobry pomysł. Znów musisz poczekać - zaśmiałam się nerwowo.
Weszłam do domu.
- Zabieram psa! - mówię głośno, słysząc głosy rodziców w kuchni. - Prowadź - powiedziałam przypisują smycz do obroży psiaka.

Kian Darhk Knight · 2016-12-21 22:31:24

Uśmiechnąłem się szeroko i ruszyłem chodnikiem.
- Co tam u Ciebie? Po za tym, że oderwałem Cię od Królowej Nauk? - zapytałam rozbawiony.

Judith Branwell · 2016-12-21 22:36:13

- Mogę jedynie ponażekać. Nic się u mnie w sumie nie dzieje. Jedyną rewelacją jest to, że moja siostra zaczyna się odzywać ale nie jest to jakoś najciekawszy temat. Chyba wolę posłuchać co u ciebie - stwierdzam.

*CIĄG DALSZY W PARKU*

Ogłoszenie

#101 2016-12-13 01:29:48

Odp: Dom Branwellów

#102 2016-12-13 01:32:43

Odp: Dom Branwellów

#103 2016-12-13 01:38:51

Odp: Dom Branwellów

#104 2016-12-13 01:43:46

Odp: Dom Branwellów

#105 2016-12-13 01:50:18

Odp: Dom Branwellów

#106 2016-12-13 01:53:37

Odp: Dom Branwellów

#107 2016-12-13 02:00:09

Odp: Dom Branwellów

#108 2016-12-13 02:05:49

Odp: Dom Branwellów

#109 2016-12-13 02:15:05

Odp: Dom Branwellów

#110 2016-12-21 21:05:55

Odp: Dom Branwellów

#111 2016-12-21 21:24:16

Odp: Dom Branwellów

#112 2016-12-21 21:29:13

Odp: Dom Branwellów

#113 2016-12-21 21:36:43

Odp: Dom Branwellów

#114 2016-12-21 21:38:15

Odp: Dom Branwellów

#115 2016-12-21 21:41:22

Odp: Dom Branwellów

#116 2016-12-21 21:46:49

Odp: Dom Branwellów

#117 2016-12-21 21:57:41

Odp: Dom Branwellów

#118 2016-12-21 22:02:49

Odp: Dom Branwellów

#119 2016-12-21 22:08:18

Odp: Dom Branwellów

#120 2016-12-21 22:11:07

Odp: Dom Branwellów

#121 2016-12-21 22:19:37

Odp: Dom Branwellów

#122 2016-12-21 22:23:30

Odp: Dom Branwellów

#123 2016-12-21 22:29:49

Odp: Dom Branwellów

#124 2016-12-21 22:31:24

Odp: Dom Branwellów

#125 2016-12-21 22:36:13

Odp: Dom Branwellów

Stopka