Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 4 5 6
Prycham lekko. Irytacja do mnie powraca.
- Gdybyś widziała, jak ona się do niego dowala. Wcale bym się nie zdziwiła, jakby już się zorientował. A że kumpluje się z moim tatą i dodatkowo ma żonę i syna, nie czuje się w tej sytuacji najlepiej.
"Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi."
Offline
- Gość ma niezbyt dobrą sytuację. Chociaż bardziej zastanawia mnie, co Chloe chce zrobić, wiedząc że facet ma rodzinę i raczej nie będzie jej zmieniał. - Wzruszam ramionami.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
Zaczynam zbierać pozostałości po moich projektach. Ręce mi drżą, gdy patrzę na skrawki papieru. Biorę głębszy oddech. Dam sobie radę.
- Nie wiem... Ale wolę nie wiedzieć. Z resztą, to jest Chloe. Widzisz co tu zrobiła. A to tylko ja. Przy Matthew posunie się do gorszych rzeczy. - Krzywię się.
"Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi."
Offline
- Gorszych...? Próba zabicia pod szantażem? - Zastanawiam się na głos i podnoszę kolejne rzeczy. - Gdyby nie fakt, że poszła faktycznie można by się na niej zemścić.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
Wzruszam ramionami.
- Nie wiem czy byłabym w stanie się na niej zemścić. - Wrzucam skrawki do śmietnika. - Co do zabicia, Chloe nie jest morderczynią. Ale jakiś plan na pewno ma.
"Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi."
Offline
- Cinder, jesteś dla niej zbyt... - Przez myślę jak odpowiednio dobrać słowa. - Delikatna. Musisz jej pokazać, że nie jest jedyna na świecie.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
Macham ręką zbywająco.
- Niedługo pojedzie podbijać ten swój Broadway czy co ona chce robić i będzie spokój,
"Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi."
Offline
- Niedługo... A do tego czasu zdążymy skończyć studia. - Śmieję się pod nosem. - A swoją drogą mówiono wam już coś o kolokwium?
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Zależy z czego - odpowiadam, pakując do torebki telefon i portfel. - To znaczy z większości rzeczy mamy zaliczenia. Egzamin mam tylko z jednego przedmiotu, ale jeszcze nic o tym nie wiem. - Uśmiecham się słabo. - A co? U ciebie znowu zapierdziel?
"Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi."
Offline
- Zgadłaś. Trzeba było nie iść na studia, tylko zostać sprzedawcą w markecie... - Mówię żartobliwie. - A tak serio... oni nie znają słowa "za dużo".
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Znają - mówię z udawaną powagą. - "Za dużo" według nich macie wolnego czasu - śmieję się lekko.
"Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi."
Offline
- Tak jest zawsze. - Wzdycham cicho. - A ponoć to miał być ten okres, gdy zaczynamy żyć.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Nie liczyłabym na to.
Zapinam torebkę.
- Słuchaj... jak wrócę, postaram się tu ogarnąć, okay?
"Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi."
Offline
- Jasne. - Kiwam głową, chociaż w głowie mam już plan. - No to... Do zobaczenia.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
Żegnam się z Sarah i wychodzę.
Dopiero na dworze pozwalam sobie na ostatnie łzy. Przyspieszam i ruszam biegiem.
"Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi."
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 4 5 6