Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Uśmiecham się lekko i podążam w stronę pokoju Leona z ulgą na twarzy. Podbiegam i przytulam go mocno, jak nigdy.
- Dziękuje. - mówię tylko tyle.
Offline
- Oszukał mnie. - chrypię jej do ucha, lecz i tak nie rozumie. Nikt nic nie rozumie.
Spinam się lekko, kiedy widzę znajomą sylwetkę tuż za Lambdą.
- Emma? - pytam zmieszany.
Offline
- Umm Cześć.- uśmiecham się słabo nie wiedząc co mam więcej powiedzieć. Chłopak nie wygląda za dobrze.
Offline
Otwieram szerzej oczy, nie wiedząc co powiedzieć. Po prostu milczę.
Offline
- Wiem, jestem ci winna wyjaśnienia. - przyznaję. - Ta dziewczyna.... Odwiedziła nas. Może zejdziesz na dół? Wszystko ci wytłumaczę? Obejrzymy coś i zjemy popcorn, jak za dawnych czasów, co? - pytam, patrząc jak chłopak coraz bardziej się ugina.
Ostatnio edytowany przez Lambda (2016-11-12 02:21:09)
Offline
Milczę, jednak to podążam tuż za Lam do salonu. Nikt jeszcze nie był u nas w domu. Nikt.
Offline
- Umm naprawdę przepraszam, że przyszłam. Nie chciałam wam przeszkadzać.-mówię cicho i przegryzam wargę. To zdecydowanie nie był mój najlepszy pomysł..
Offline
Przewracam oczami.
- Jest okey. Serio. - siadam na kanapie. - No chodź, chyba nie będziesz stała w przejściu, co? - uśmiecham się lekko.
Offline
Uśmiecham się słabo i siadam obok niej na kanapie. Czuję się dziwnie niezręcznie, nie na miejscu. Matko co sie ze mną dzieje, ja nigdy nie czuję się w stosunku do chłopaka i ja nigdy nie przepraszam.- Wybrałam komedie i horror, nie wiem co lubicie...- odzywam się w końcu ale w moim nie ma śladu dawnej pewności siebie.
Offline
- Myślę, ża na poprawę humoru lepsza będzie komedia na początek. No dalej, rozluźnij się! Zachowujesz się jakby ci co najmniej kogoś zabito. - śmieję się.
Offline
- Ja jestem baardzo rozluźniona.- uśmiecham sie mając nadzieję, że nie wyszło to sztucznie. Wyjmuje z siatki płytę z komedią.
Offline
- Oj, widać, jak bardzo. - kręcę głową. - Chcesz coś do picia? - pytam, podnosząc się.
Offline
- Herbaty, a najlepiej melisy poproszę.- uśmiecham się.
Offline
Lambda potakuje i już po chwili opuszcza pomieszczenie, zostawiając mnie sam na sam z dziewczyną.
Zostawiła cię bez żadnego skrępowania.
Przełykam gulę w gardle i ukradkiem spoglądam na Emmę. Zdaję sobie sprawę, że ona też na mnie patrzy. Szybko odwracam wzrok.
Offline
- Wszystko w porządku?- pytam cicho chłopaka i bawię się nerwowo zapięciem bransoletki.
Offline
Znów patrzę na dziewczynę. Nie przywykłem do siedzenia z jakąś obcą osobą sam na sam w pokoju.
Uśmiecham się krzywo i potakuję głową.
Offline
- Na pewno? - dopytuję.- Nie przyszłam tu aby cię męczyć albo nie wiem zmuszać cię do czegoś. Przyszłam miło spędzić czas...- informuję go.
Offline
Potakuję głową. Jedyną osobą, która jak na razie psuje atmosferę jestem ja.
- Lam na pewno się cieszy z twojego przyjścia. - mówię, patrząc przed siebie.
Offline
- A ty? Co ty sądzisz o moim przyjściu?- uśmiecham się słabo.
Offline
Przez dłuższą chwilę milczę.
- Nie wiedziałem, że miałaś przyjść. - mówię krótko.
Offline
- A oprócz tego, że nie wiedziałeś... - wzdycham cicho.- Masz jeszcze jakieś odczucia?
Offline
Odwracam głowę w jej stronę i przez kilka sekund się przyglądam dziewczynie. Milczę. Nie wiem czy powinna wiedzieć. Po tym co zobaczyła. Wzdycham, gdy widzę zbliżającą się do nas Lam z kubkiem prawdopodobnie Melissy.
Offline
Uśmiecham się lekko do chłopaka i odwracam w stronę dziewczyny.- To co oglądamy?- pytam i poprawiam się na kanapie.
Offline
- To co przyniosłaś! - stawiam kubek Melissy przed nią na stoliku. - Poczekajcie jeszcze chwilkę, zrobię nam popcorn. - uśmiecha się słodko i odchodzę, zostawiając ich znów we dwoje. BUAHAHAHHA. Natalia: /jeb/
Offline
Biorę w dłonie kubek i wpatruję się w jego zawartość nie wiedząc co powiedzieć.- Bardzo niekomfortowo czujesz się z tym, że teraz siedzę niedaleko a twoja siostra wyszła? - pytam cicho
Offline