Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Zostałem po teningu, ćwicząc jeszcze wsad do kosza. Byłem wkurzony, że nie mogłem tego osiągnąć. Powtarzałem, powtarzałem, ale nic. Zaczęło mnie to już irytować...
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Wchodzę na salę treningową. W zasadzie nikogo nie powinno już tam być, więc trzymam w dłoni notes i ołówek. Mogłabym w przyszłym hotelu zrobić taką mini halę czy coś w tym rodzaju. A potem, kiedy skończyłabym rysować, potajemnie poćwiczyłabym koszykówkę i nikt by się nie śmiał. Moje plany idą jednak na marne, bo słyszę, że jakaś osoba tam ćwiczy. Nagle widzę Kiana.
- O... cześć, ponownie. - Witam się z nim.
W sumie wspominał, że ćwiczy grę w kosza.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
- Hej - rzucam od niechcenia nawet nie patrząc na to kto przylazł. Powtarzam kroki, podbiegam do kosza i... Krzyknąłem wkurzony. W końcu odwróciłem się do osoby, która tutaj przyszła i...
- O, hej Lou
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Zmierzam w stronę trybun i jednocześnie obserwuję chłopaka.
- Nie lubię koszykówki. Zawsze gubię się w tych krokach i zaczynam od niewłaściwej nogi. Ale tobie idzie dobrze. Tylko... chyba za bardzo się na tym skupiasz. - Stwierdzam.
Znawczyni się znalazła.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Warknąłem coś wściekły, ale zaraz westchnąłem zmieszany.
- Nie wiem... jeden, prosty, głupi wsad mi nie wychodzi i mnie to niezwykle wkurza... Właściewie co Ty tu robisz?
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
- Nigdzie nie mogę się skupić. A tu zawsze jest pusta cisza i nachodzi mnie wena. Poza tym... potem chciałam popróbować coś z koszem, żeby poprawić niektóre oceny. Koszykówka jest moją słabszą stroną. - Kręcę głową i ściągam torbę z ramienia.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Śmieje się.
- Daj spokój, kosz jest prosty. Znaczy... kiepsko to wygląda kiedy teraz nie mogę zrobić pierwszego lepszego wsadu, ale serio to nic trudnego. Praca nadgarstka i celności. No szczypta brutalności bo co to za sport bez brutalności - zauważam rozbawiony patrząc na dziewczynę i kozłując piłkę między rękoma.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
- Plus jeszcze nie pomylenie nóg i uważanie, żeby "przypadkowo" - robię cudzysłów w powietrzu - piłka cię nie trafiła. Zawsze zostajesz tutaj na sali, żeby poćwiczyć? - Pytam uśmiechając się.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Wzruszam ramionami.
- Nie, zwykle zmiatam do domu po treningu, ale... nie udał mi się ten wsad, a to takie... ugh, nieważne - westchnąłem i chwilę patrzyłem na piłkę. - Jeśli nie chcesz , żeby piłka Cię trafiła, to ją łap... - lekko rzucam w jej stronę piłkę.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
- Um... Ale... - kończę mówić, bo piłka nie trafia mi do rąk.
Podnoszę ją z ziemi i oddaję Kianowi.
- Tobie znacznie lepiej z nią idzie. A wsadów się nauczysz, bo jesteś... - zastanawiam się przez chwilę. - Po prostu sprytny.
W przeciwieństwie do niektórych.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Śmieje się przewracając oczami.
- Oj Lou, jestem raczej niepełno-sprytny. Za to łapanie piłki nie jest takie trudne. Po prostu musisz ją śledzić wzrokiem i tyle. No dawaj, umiesz... ugnij kolana i rozluźnij się - Sam tak robię i kozłuje piłkę z łatwością.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
- No dobra. To akurat umiem zrobić. - Śmieję się i robię to co mówi. - Od kiedy grasz w kosza?
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Wzruszam ramionami.
- Od dawna, w sumie zacząłem, już... no nie wiem... - śmieje się i kozłem podaję jej piłkę. - spróbuj przekozłować do kosza.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Odbieram piłkę i przez chwilę mi nawet dobrze idzie, ale potem gdzieś ucieka.
- Powiedzmy szczerze, jestem w to beznadziejna i niech tak póki co zostanie. Wolę popatrzeć jak ty ćwiczysz. - Chwilę potem orientuję się co powiedziałam. - No... Albo coś porysować, albo pogadać... Coś w tym stylu.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Znów parsknąłem śmiechem.
- Ooo nie! Dawaj, nauczysz się, a jeśli będę wiedział, że Ci pomogłem to będę przeszczęślwy! Uczyń mnie szczęśliwym i spróbuj jeszcze raz! - śmieje się i zgarniam piłkę kozłując. - No dalej, co Cię dekoncentruje?
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Zatrzymuje się w progu. - To może nie będę wam przeszkadzał...
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
- No... jakby ci to wytłumaczyć... - nagle się odwracam, bo słyszę kolejny głos. - Cześć Al! - Mówię wymigując się od odpowiedzi.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Patrzę z dezaprobatą na przyjaciela.
- W niczym nie przeszkadzasz Rysiu. Możesz mi pomóc nakłonić Lou go kosza - stwierdzam szczerząc się do dziewczyny.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
- Właściwie sam chciałem poćwiczyć. - zgarniam piłkę z worka i rzucam nią z trzech czwartych boiska
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
- Sooł, możecie oboje poćwiczyć, a ja postaram się wam nie przeszkadzać. - Szczerzę się do Kiana i opieram się o barierki, pod trybunami.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Kręcę głową ze śmiechem.
- Nie nie nie. Dawaj Lou! To nie jest takie trudne, śledziesz piłkę wzrokiem i pokonujesz boisko, ot cała logika - śmieje się. - A Alaric w tym czasie będzie sobie sam ćwiczyć. Względnie możesz mi pomóc
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Patrzę jak piłka wpada do kosza i uśmiecham się. - Mogę pomóc - podchodzę pod kosz i zbieram ją, po czym oddalam się i przymierzam do wsadu.
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline
- Nie zrobisz tego... nie zrobisz tego wsadu... - mruczę pod nosem mrużąc oczy.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Biorę krótki rozbieg, wyskakuje... i zawisam na obręczy, kiedy piłka przez nią przelatuje. Wisze jeszcze moment, po czym wreszcie zeskakuje za ziemię - Mówiłeś coś? Nie dosłyszałem - spoglądam zaciekawiony na Kiana
'Cause even the stars they burn
Some even fall to the earth
We've got a lot to learn
God knows we're worth it
Offline