Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Kogo mogło znów przywiać? Odkładam stare zdjęcie z żoną i synkiem i podchodzę do drzwi.
- Witaj, mogę w czymś pomóc? - pytam przyglądając się jej i starając się przypomnieć jak było jej na imię. To chyba jakaś nauczycielka...
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Dzień Dobry, mogłabym panu zająć chwilę?- pytam z lekkim uśmiechem.
Offline
Skinąłem głową.
- Ależ oczywiście, zapraszam... - otworzyłem drzwi szerzej i odsunąłem się trochę, by kobieta mogła wejść. - Chyba jeszcze nie mieliśmy okazji się sobie przedstawić... Connor Sheppard, nowy pedagog.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
Wchodzę środka aby nie przedstawiać się w progu.- Genevieve Villiers uczę historii. Niezmiernie miło mi poznać.- mówię i dygam lekko. Przyzwyczajenie a raczej może spaczenie zawodowe.
Offline
- Mi również miło poznać - wskazuje miejsce na fotelu i czekam, aż usiądzie kobieta. - Um... z jaką sprawą przyszła pani do mnie?
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
Siadam na krześle i wygładzam sukienkę oraz kładę ręce na kolanach.- Razem z jedną z klas jedziemy na wycieczkę do muzeum i niezbędny jest nam drugi opiekun. W tym miejscu moja ogromna prośba do pana. Mógłby pan rozważyć propozycję bycia drugim opiekunem?- pytam.
Offline
Pokiwałem głową.
- Rozumiem o co Pani chodzi, jednak, nie uważa Pani, czy aby nauczyciel się tego podjął? Niemówię nie, choć, co jak co, ale dopiero od dziś zacząłem tu uczyć - zauważam
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Wycieczka jest niefortunnie w dzień kiedy jest najmniej nauczycieli. A ci którzy są to skupiają się na nauczaniu klas maturalnych co pełni rozumiem. Ja osobiście, nie mam w ten dzień lekcji z klasami maturalnymi.- mówię z lekkim uśmiechem.- Ojej to naprawdęprzepraszam, nie zostałam poinformowana o tym. Nie chcę sprawiać dodatkowego kłopotu..- dodaję nieco ściszając ton.
Offline
Kręcę głową pośpiesznie, lekko rozbawiony.
- Spokojnie... W takim razie rozumiem sytuację. Chętnie pojadę jako opiekun, może będzie to jeszcze lepsza okazja do poznania się uczniami - uznałem.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Naprawdę? W takim razie jestem panu ogromnie wdzięczna i zapewniam, że nie będzie pan żałował, jedzie naprawdę spokojna grupa.- stwierdzam starając się ukryć ulgę jaka w mnie wstąpiło. Powiedzenie dzieciakom którzy czekali już dłuższy czas na tą wycieczkę, że jednak nie jadą, byłoby okropnym przeżyciem.
Offline
Machnąłem ręką.
- To naprawę czysta przyjemność - stwierdziłem. - Jeszcze nie wiem jak działa ta szkoła, ale jestem pewien, że wycieczki do muzeum jeszcze nikogo nie zabiły. Jaka jest tematyka wystawy? - dopytałem, prostując moją fotografię na biurku.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Ogólnie pojętny wiek osiemnasty w sztuce i kulturze.- nieco bardziej się ożywiam. Praktycznie zawsze zawsze, tak mam gdy jest mowa o historii.
Offline
Lekko zadrżały mi brwi.
- No dobrze, może i ja się czegoś nauczę - stwierdzam żartobliwie wyjmując coraz to kolejne książki z mojego pudełka.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Na pewno dowiemy się wielu ciekawych rzeczy. Słyszałam, że sprowadzili część wystawy z Francji z czego bardzo się cieszę, ponieważ nie miałam okazji jeszcze jej oglądać.- mówię z uśmiechem. Jestem ciekawa co zobaczę po dotknięciu poszczególnych przedmiotów z wystawy albo chociaż zbliżeniu się, jeżeli będzie zakaz dotykania.
Offline
Kiwam głową. Łał, jeszcze trochę ekscytacji w jej głosie i pomyślę, że zaciągnęła uczniów tylko po to by odwiedzić muzeum w dzień pracy.
- Hmm, rozumiem, ucziom też się zapewne spodoba... - stwierdziłem kryjąc lekki uśmieszek.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Być może, w każdym razie lepsze to niż kolejny bezsensowny film.- stwierdzam lekko kiwając głową.
Offline
Zaśmiałem się.
- Nie docenia Pani siły kinematografii. Początki i historia pierwszych "poruszających się obrazków" jest równie pasjonująca co wystawa muzealna we Francji, tylko znacznie bliższa uczniom - stwierdziłem. - Ale muzeum też jest fascynujące pod wieloma względami - dodałem szybko.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Ależ oczywiście rozumiem, tylko mnie osobiście po prostu zawsze bardziej ciągnęło w strone muzeów i teatrów..- uśmiecham sie delikatnie.
Offline
Pokiwałem głową ze zrozumieniem.
- Tradycjonalizm nie jest zły - uznałem bardziej sam do siebie. - W każdym razie, z przyjemnością będę towarzyszył wycieczce, panno Villiers.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Dobrze, ja juz nie bede zabierać Panu więcej czasu- mówię i spoglądam na swoje dłonie a następnie podnoszę sie z fotela.- Jeszcze raz ogromnie panu dziękuje, że pan sie zgodził.
Offline
Również wstaję.
- Jak mówiłem, to dla mnie przyjemność - uśmiechnąłem się. - I... nazywam się Connor. Per Pan powinni mówić uczniowie, a nie koleżanki po fachu - zauważyłem rozbawiony podchodząc do drzwi i otwierając je dla kobiety.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.
Offline
- Oczywiście, postaram sie.- mówię z uśmiechem i podchodzę do drzwi.- Do widzenia! Miłego dnia i do zobaczenia w wtorek .- mówię i wychodzę
Offline
Kozłowałem samemu przez halę i wykonałem wsad. idealnie. Tydzień mi zajęło opanowanie tego, ale jest sukces. Przynajmniej nie odstaję na treningach.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Powoli naciskam klamkę od sali gimnastycznej. Przebywanie tutaj po szkole dodaje mi... spokoju. Zwłaszcza teraz, kiedy po prostu nie mogę na niczym skupić. Wchodzę na halę i już wiem, że nie jestem sama.
- O... cześć ponownie, Kian. - Mówię zaskoczona.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Uśmiecham się do niej szeroko.
- Czołem Luu! Jak ci poszła geografia? - zapytałem ze śmiechem oddając zgrabny rzut za trzy punkty.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline