Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
–Zoe. Większość kazała ci nic nie mówić bo ciągle przeszkadzałaś w prowadzeniu lekcji. Nie zabraniam ci mówić tego co myślisz na dany temat ale nie możesz przeszkadzać mi ani innym nauczycielom w prowadzeniu lekcji.
Nie każda noc kończy się świtem.
Offline
- Mniejszość. - Poprawiam. - To jak w takim razie przeszkadzałam w czasie tej lekcji? - unoszę brew.
Offline
–Rozmawiałaś i nie umożliwiałaś prowadzenie mi lekcji. - Nie mam sił... Chyba zrezygnuję z nauczania w szkole.
Nie każda noc kończy się świtem.
Offline
- Bo rozmawiałam z koleżanką o danym temacie i chciałam się nim podzielić z klasą. To naprawdę nic takiego. - Stwierdzam.
Offline
–Zoe, dobrze wiesz, że tak nie było. Ucieszyłam cię kilkukrotnie. nie zgłosiłaś się, że chcesz coś powiedzieć- mówię już trochę zirytowana.- Idź już bo za chwilę dzwonek ale następnym razem nie przeszkadzaj na lekcji.
Nie każda noc kończy się świtem.
Offline
Zbieram zdenerwowana swoje rzeczy i wychodzę nawet nie mówiąc "do widzenia". Zamykam drzwi i pędzę jak najszybciej w stronę domu.
Offline
Siadam za biurkiem i wszystko uzupełniam. Chciałabym się przespać z moimi problemami... Jeszcze kuzyna mam na głowie. Szkoda tylko, że nie zasne... Jedyny minus tej mocy. Zbieram wszystkie rzeczy i wychodzę. Kierunek pokój nauczycielski a potem pub.
Nie każda noc kończy się świtem.
Offline
***
Spoglądam tępo w tablicę i tylko słucham jak ta irytująca dziewczyna ciągle podnosi rękę do góry i odpowiada. Każdy milczy. Przymykam na chwilę oczy i biorę do ręki długopis, po czym zaczynam wypisywać jakieś liczby. Jeszcze tylko dziesięć minut. Wytrzymam.
- Zapiszcie notatkę z lekcji. - Mówi nauczycielka. - Teraz podam wam składy w jakich będziecie pracować do projektu o greckich bogach. - O, nie. Całkowicie zapomniałem o tym. Wzdycham cicho, ale w głowie pojawia mi się myśl, że może... może nie dostanę takiej złej osoby. Najchętniej zrobiłbym to z Finnem, ale pewnie tak nie będzie.
Life is ours, we live it our way...
Offline
Spoglądam zaciekawiona na panią Schuender. Uwielbiam robić projekty, a greccy bogowie... można naprawdę wiele wymyślić. No... zależy też od osoby, którą się dostanie. Gdybym mogła zrobić go z Julie czy Kennym, pewnie dostalibyśmy szóstkę. W sumie Nathanniel też nie byłby zły, ale on chyba woli matematykę. Szukam jeszcze przez chwilę wzrokiem po klasie innych osób, ale rezygnuję. Opieram się ręką o ławkę i czekam aż nauczycielka zacznie mówić.
- Anne i Victoria, Alex i Cindy, wasz temat to Hera i Zeus. Natalie i John, Zoe i Nathanniel, wy zrobicie o Pandorze, Epimeteuszu i Prometeuszu. - Kobieta wymienia kolejne przykłady, ale aktualnie jej nie słucham.
Spoglądam na Natha. Widzę, że przez chwilę patrzy się na mnie, lecz natychmiast spuszcza głowę.
Ostatnio edytowany przez Zoe Evans (2016-12-05 16:32:25)
Offline
Dziewczyna patrzy się na mnie. I widzi, że ja się na nią patrzyłem. Argh... A mogło być tak dobrze. Nagle słyszę, że dzwoni dzwonek. Szybko podnoszę plecak i wychodzę za innymi z sali starając się zgubić Zoe. Chcę wrócić do domu. Zaciskam nerwowo palce i mrugam kilka razy. To tylko głupi projekt. Nikt od tego jeszcze nie zginął.
Life is ours, we live it our way...
Offline
Szybko doganiam chłopaka i kładę plecak na podłodze.
- Cześć, Nath. - Mówię starając się udać obojętność, choć w środku jestem strasznie podekscytowana. - To... u kogo robimy projekt? U ciebie czy u mnie? I kiedy?
Offline
- Myślałem, że... - zaciskam usta w wąską kreskę. Jeszcze raz. - No... mamy jeszcze trochę czasu. Nie musimy tego teraz ustalać. - Wzruszam ramionami.
Life is ours, we live it our way...
Offline
- Niby tak, ale szybciej byśmy skończyli. Do tego, najwcześniej ma się najlepsze pomysły. Obecnie, mam ich całkiem sporo, a ty?
Offline
- Ja... nie myślałem nad tym. Wiem tylko, że musimy zrobić to o Prometeuszu, Pandorze i Epimeteuszu. - Odpowiadam spokojnie i wkładam książki do szafki.
Life is ours, we live it our way...
Offline
- Jesteś strasznie cichy. - Stwierdzam. - Nie lubisz mówić?
Offline