Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
Zmarszczyłem brwi zaciekawiony.
- Czyli... No dobra, możemy się przejść - zgodziłem się rozbawiony.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Przeszliśmy kawałek, dochodząc do bardziej osłoniętych przez drzewa części jeziora.
- Z każdej perspektywy wygląda inaczej - zauważyłam. Kian zatrzymał się, a ja niechcący wpadłam na niego. - Wybacz - mruknęłam przepraszająco z lekkim uśmiechem rozbawienia. - Muszę popracować nad moją koordynacją. Faktycznie przyda mi się to bieganie - zaśmiałam się, rozglądając na boki.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
Zaśmiałem się.
- Daj spokój. Mi to nie przeszkadza - uśmiechnąłem się szeroko. Matko, to chyba kiepsko zabrzmiało.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Roześmiałam się.
- Lubisz kiedy się potykam i na ciebie wpadam? - spytałam ironicznie.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
Jak już mam się wygłupić to do końca.
- Owszem. Jak dla mnie możesz wpadać na mnie cały czas - uśmiechnąłem się patrząc na nią rozbawiony.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Pokręciłam głową, czując ciepło na policzkach.
- A ty będziesz mnie wiecznie łapał? - dopytywałam, domyślając się o co mu chodzi. Wywróciłam oczami. - A jak cię nie będzie i się potknę? Masz moc teleportacji? - Śmieje się.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
- Będę cię łapał za każdym razem ilekroć tylko będziesz w pobliżu - uśmiechnąłem się. - Aaaa jeśli mnie nie będzie w pobliżu to na pewno złapie cię ktoś inny... Ale... - uśmiechnąłem się. objąłem ją w tali i nadal szedłem obok niej. - Zawsze mogę cię nie puszczać. To się nie przewrócisz...
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
I w momencie kiedy zorientowałam się, że objął mnie kolana kompletnie mi zmiękły i straciłam równowagę. Oczywiście Kian nie pozwolił mi upaść. Na chwilę utknęłam w tym momencie.
- Dekoncentrujesz mnie w ten sposób - zauważyłam zawstydzona.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
Spojrzałem na nią rozbawiony.
- Mój cel jak widzę osiągnięty... - stwierdziłem szeroko uśmiechnięty.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Wpatruję się w niego przez chwilę, denerwując się coraz bardziej. Mam wrażenie ze zaraz wszystko zepsuje i boje się nawet poruszyć. To idiotyczne uczucie tak jak by mnie paraliżuje, nie chcę aby źle o mnie myślał albo w ogóle przestało o mnie myśleć.
Czerwienieją mi policzki kiedy uświadamiam sobie, że przez cały czas się na niego gapie ale nadal jestem jak sparaliżowana i nie mogę się odezwać.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
Patrzę na nią jak zaczarowany gdy w końcu świadomość daje mi w twarz.
- Wiesz... co ty na to, by pójść na ten najbliższy bal... ze mną? - uśmiechnąłem się delikatnie.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Uśmiechnięta pokiwałam głową.
- Zastanawiałam się czy iść - przyznałam się. Przez przysadek zerknęłam na zegarek. - Ale już późno. - Westchnęłam. - Tył zwrot - mruknęłam rozbawiona, obracając się w stronę, z której przyszliśmy. - Z chęcią z tobą pójdę - odpowiedziałam, po krótkiej chwili z uśmiechem.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
Uśmiechnąłem się lekko patrząc za nią i ruszając powoli.
- To super... - chwilę milczę. Idziemy spokojnie, a ja patrzą co jakiś czas na nią. A co jeśli jej miejsce jest przymnie? To by był niezwykłe, ale... Agh, nie wiem, czy umiałbym tak z jedną dziewczyną przez dłuższy czas... Ale w sumie... To nie jest zwykła dziewczyna, tylko DIth... A zresztą co ja rozmyślam nad opcjami skoro zapewne nawet nie chodziło o mnie?!
- Wiesz co? W przyszłym tygodniu spotkajmy się w centrum miasta- zaczynam po dłuższej ciszy pogodnie.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Zerkam na Kiana ze zdziwieniem.
- W mieście? - pytam zaskoczona ale i zaciekawiona. - Co chcesz robić w mieście? - dopytuje, uśmiechając się.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
Uśmiechnąłem się zagadkowo.
- Zabiorę cię w moje miejsce, co ty na to? - spytałem pełen nadziei.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Nieco zwolniłam.
- Oh, na prawdę? - spytałam niepewna. - Nie musisz, to twoje miejsce - zauważyłam.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
Pokiwałem głową.
- Noo wiem, ale pomyślałem... czemu nie? Zna to miejsce kilka osób, pomyślałem, że może zechciałabyś być tą osobą - uśmiechnąłem się.
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Kiwnęłam głową.
- Jasne, chyba nie umiem ci odmawiać - zaśmiałam się. - Na wszystko ci dziś przytakuje - dodałam.
Czasem najbardziej szary dzień potrafi rozjaśnić jeden wyjątkowy uśmiech.
Offline
Machnąłem ręką.
- Myślisz, że to coś złego...? - zaśmiałem się.
Resztę drogi przeszliśmy gadając trochę o niczym, sprawy w szkole, nauczyciele... Trochę lanie wody, ale całkiem przyjemne.
Kiedy stanąłem przed jej domem znów spojrzałem na nią z góry.
- To jak? Widzimy się na balu?
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4