Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Pokoje Warrena i Tylera są takie same, ale umeblowanie rzeczy jest nieco inne.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline
Pukam energicznie do domu przyjaciela. Cholernie zimno sie zrobiło, nie musiałam zakładać tej sukienki. Dobrze, że chociaz wzięłam rajstopy.
Offline
Gdy słyszę dzwonek, nawet nie muszę sprawdzać kto to jest. Zbiegam po schodach na dół krzycząc "to do mnie!"
- Cześć, Lyn. - Mówię na wstępie.
You got to lose to know how to win.
Offline
- Wolniej sie nie dało? Ja tu zamarzam- wzdycham teatralnie a następnie sie śmieje i wchodzę do środka.
Offline
- Sorka. - Mówię także wzdychając. - Wiesz, musiałem się dzisiaj użerać z bratem, bo wziął wolne, a na studiach ma przerwę i... nieważne. Co u ciebie? - pytam pogodnie.
You got to lose to know how to win.
Offline
- Współloaktorki puściły na full swoją durna muzykę i musiałam jak najszybciej stamtąd uciec.- przewracam oczami.- Oo twój brat jest? Jeszcze nigdy go nie poznałam - marszcze lekko brwi.
Offline
- Nie sądzę, że chciałabyś go poznać. Ma dwadzieścia lat i dosyć... specyficzne poczucie humoru. - Stwierdzam. - Chodźmy lepiej na górę i obejrzyjmy jakiś film albo ponabijajmy się z twoich wrednych koleżanek. Mam ciastkaaa! - Mówię przekonująco.
Ostatnio edytowany przez Warren Fletcher (2016-12-23 13:28:16)
You got to lose to know how to win.
Offline
- Specyficzne poczucie humoru?- pytam.- Ale dobra ciasteczkami mnie przekonałe. Kocham ciasteczka.- uśmiecham sie szeroko
Offline
- No to ustalone. Idziemy na... - wtedy widzę jak Tyler schodzi w dół.
You got to lose to know how to win.
Offline
Marszczę brwi, gdy widzę dziewczynę obok Warrena.
- Um... cześć. - Mruczę pod nosem. - Nie mówiłeś, że kogoś zapraszasz.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline
- No więc, to jest Tyler. Tyler, Evelyn, Evelyn, Tyler. - Mówię.
You got to lose to know how to win.
Offline
- Czeeść.- uśmiecham sie lekko. - Warren nie mówiłeś bratu, że przyjdzie do ciebie dziewczyna i chcesz wolny dom?- żartuje.
Offline
- Eee... - robię się czerwony na twarzy i zastanawiam się co powiedzieć.
You got to lose to know how to win.
Offline
Z trudem powstrzymuję się od śmiechu.
- Cóż... to powodzenia. Tylko, mama może się trochę wkurzyć, jeśli Warren zostanie ojcem, ale potem jakoś to zniesie. - Mówię z udawanym spokojem.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline
- Ups a ja właśnie zrobiłam test, no nic nieważne. Idziemy na górę prawda skarbie? - uśmiecham sie słodko, w środku skręcając z śmiechu.- No to Paa wujku
Offline
- Oezu, nie. - Mówię udając przestraszenie. - Będę musiał zacząć kupować prezenty urodzinowe, na Wigilię i Boże Narodzenie dla dzieciaka! - Zakrywam twarz dłonią.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline
- Takie, życie bro. - Tym razem zaczynam się śmiać. - Co idziemy oglądać?
You got to lose to know how to win.
Offline
- Może coś o ciąży i macierzyństwie?- mrugam do niego.- Nie no obojętne, tylko żaden dramat.- wzruszam ramionami
Offline
- "Jak nie być wkurwiającym rodzicem?" część pierwsza. - Uśmiecham się do siebie. - Przyda ci się, Warren. Proponuję obejrzeć wam jakiś poradnik o rodzicielstwie. O! Jak urodzić i nie zwariować! To będzie genialne.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline
- Dobra choć Warren zadbamy o twoja ciąże... spożywczą.- śmieje sie i klepie go po brzuchu.
Offline
- Bardzo śmieszne. - Burczę. - Może pójdziemy oglądać już ten film?
You got to lose to know how to win.
Offline
- Taa... tylko uważaj, żebyś nie skończył jako przedwczesny ojciec. - Wywracam oczami. - Ja, wychodzę.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline
- Pff nie doceniasz mnie.- kręcę głowa.- Choć Warren zostawmy twojego brata samego z tymi wszystkimi szokującymi informacjami.- wchodzę po schodach
Offline
- Taa... będzie musiał to przemyśleć z "koleżankami". - Robię cudzysłów w powietrzu. - Komedia czy horror?
You got to lose to know how to win.
Offline
- Ooo czyli to ten typ. -śmieje sie.- Hmm komedia.- stwierdzam i rozwalam sie u niego na łożku - Twój brat jest dziwny.- stwierdzam po chwili.
Offline