Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.


- Nie aż tak było źle. - Mówię z lekkim rozbawieniem. - Też go zabiję. O ile wróci.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Ja chce go zabić pierwsza.- wzdycham.- Znasz jakis sposób na to żeby wreszcie przestało mi byc nie dobrze?- krzywię sie

Offline


- Zażyłaś tabletki? - marszczę brwi i odnoszę swój talerz na blat.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


-Tak.- stwierdzam.- Kac jest straszny, w życiu sie nie upije juz.- stwierdzam z przekonaniem

Offline


Kiwam głową.
- To dobrze. A teraz... ja na razie idę do siebie. Jak będziesz gotowa to przyjdź, okej?
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Jasne.- kiwam głową

Offline


Święta święta.. Ehh kolejny wieczór przy kominku z gorącą czekoladą i książką, którą dostałam w prezencie.

Offline


Wigilia się skończyła wczoraj... Jakoś... Nie mogłem się na niczym skupić.
- Co robisz? - marszczę brwi, podchodząc do Ev i siadając obok niej.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


-Czytam sobie.- wzruszam ramionami.- Warrena jak zwykle nie ma, myślałam, że ciebie też nie ma.- uśmiecham się lekko.

Offline


- Wolałem zostać w domu. - Kiwam lekko głową, bębniąc palcami o kanapę. - Nie zostawił bym cię samej na święta...
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Oo naprawdę bardzo miło z twojej strony,- uśmiecham się.- Naprawdę nie masz dziewczyny którą mógłbyś się zaopiekować w tym czasie?- marszcze lekko brwi.

Offline


- Mam... Przerwę od nich. - Stwierdzam.
Na zawsze.
- Kiedyś trzeba znormalnieć, nie?
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Oczywiście- śmieję się- Wytapetowane pustaki, będą tęsknić.- uśmiecham się lekko.- Nie zasługiwały na ciebie.- dodaje nieco ciszej.

Offline


Unoszę lekko brwi. Czyżby...? Po chwili wzdycham, patrząc na nią.
- Ktoś inny na mnie zasługuje. Ale... Ja niekoniecznie zasługuję na tę osobę.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- A skąd wiesz czy na nią nie zasługujesz?- obracam w kubek w dłoniach.- Tylko błagam nie mów, że jednak jesteś gejem.- unoszę brwi.

Offline


- Nie, nie... - śmieję się pod nosem. - Chodzi o dziewczynę, spokojnie.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Możesz mi o niej opowiedzieć, być może coś ci doradzę. Wiem co lubią dziewczyny.- uśmiecham się.

Offline


- Nie tym razem, Ev. To... Nieco trudniejsze. - Zauważam.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Nieco trudniejsze? Zajęta, innej orientacji czy zakonnica?- marszczę brwi. Naprawdę nie wiem o co chodzi z nieco trudniejszym. Zasłużył na normalną dziewczynę, nie na tapeciarę i nie na nieletnią sierotę

Offline


- Ani to, ani to, ani to. Nie wie o tym. I... Nie wiem czy się dowie. - Odpowiadam rozbawiony.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Ahh, mój ty biedaku, zakochałeś się w niej?- dopytuję i ostrożnie kładę mu głowę na ramieniu. Mam ochotę mu poradzić, żeby wyznał jej co czuje, ale sama niestety się do tej rady nie stosuje.

Offline


- Może. - Wzruszam ramionami i znowu się śmieję pod nosem.
To wszystko jest... Dziwne.
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Nie ma może.. To się po prostu czuję.- kiwam lekko głową.- Tak czy siak, dziewczyna jest szczęściarą jeśli się kiedyś dowie.

Offline


Jest, jest, jest...
- A ty, co byś zrobiła gdyby ktoś wyznał ci miłość? Na przykład, nie mówię, że ja, ale wiesz o co chodzi. - Zastanawiam się przez małą chwilę
No one's gonna bother me anymore
No one's gonna mess with my head no more
Offline


- Hmm, ja jako, że jestem wieczną romantyczką, chociaż może tego nie widać to by mi naprawdę było miło i nie odtrąciłabym tej osoby. Tylko zależy czy ja bym do tej osoby czuła to samo. Jeśli tak, to też bym wyznała tej osobie miłość, a jeśli nie, to chyba bym się jakoś delikatnie starała tej osobie powiedzieć.- stwierdzam lekko zamyślona- W sumie tak mi się wydaję, że każda dziewczyna chce przeżyć taką chwilę w swoim życiu gdzie ktoś jej wyznaje miłość,

Offline