Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Dom Jonhatana.
Wiadomość dodana po 02 min 16 s:
Parkję przed domem. Światła są pogaszone. Mama z Mike'em/nie wiem jak odmienićXD/ pewnie już śpią.
- Idziemy? - pytam. - Czy odwieźć cię do domu?
Offline
Przechylam lekko głowę, przyglądając mu się.
Może to nie jest dobry pomysł...?
Kiwam lekko głową i wyplątuję się z pasów.
- Idziemy.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Mruczę coś niewyraźnego pod nosem i ruszam w kierunku domu. Co ja jej powiem?
Cześć Ava, jestem Dean, nastolatek, który kontroluje krwiozercze bestie. Co u ciebie?
Kręcę nieznacznie głową.
- Wejdź. - szepczę, otwierając ostrożnie drzwi, by nie zaskrzypiały.
Ostatnio edytowany przez Dean Byers (2017-01-14 00:31:09)
Offline
Rozglądam się po pomieszczeniu i czekam, aż Dean zaprowadzi mnie do swojego pokoju.
Mamy sporo do omówienia.
Wzdrygam się lekko, gdy przypominam sobie to coś,
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Kieruję się długim korytarzem do pokoju na końcu i puszczam dziewczynę przodem. Nie wiem od czego mam zacząć, dlatego staje pod sciana I przygladam sie ukradkiem Avalon.
Ostatnio edytowany przez Dean Byers (2017-01-14 00:59:24)
Offline
Staję po środku pokoju, nie bardzo wiedząc, co ze sobą zrobić.
- No więc... - drapię się po karku skrępowana, ale zdecydowana poznać odpowiedzi. - Co to było?
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Wiedza jest czasem nie bezpieczna. - mowie. - Naprawde nie chcę cię w to mieszać. - wzdycham. - Ale odpowiem na twoje pytania. To był Demogorgon. - prycham.
Offline
Kiwam lekko głową.
- Za wiele mi to nie wyjaśnia - mówię. Unoszę lekko brwi. - Już zostałam w to wszystko zamieszana, kiedy mnie to coś zaatakowało.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Demogorgon żyje w Drugim Wymiarze. Poluje, zabija, je. Jest niebezpieczny. - ciagne.
Offline
"Poluje, zabija, je, jest niebezpieczny." Tyle udało mi się samej zrozumieć. Mrugam jednak kilka razy, gdy uświadamiam sobie, co on powiedział. Chwilę mi zajmuje ogarnięcie tego wszystkiego, a i tak niczego nie rozumiem. Siadam po turecku na łóżku, próbując sobie wszystko poukładać w głowie.
- Drugi Wymiar. Jest jakiś... Drugi Wymiar? - Mamroczę. - A co to ma wspólnego z tobą?
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Drugi Wymiar, jest to swiat, w ktorym panują ciemne moce. Nie jest to miejsce dla nas. - wyjasniam.
Offline
- Ale jednak o nim wiesz - mówię nieco słabym głosem.
Sama nie wiem, czy to od rany, czy to wszystko mnie za bardzo przytłacza. Ale... musze poznać prawdę.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Przytakuję głową. - Wiem o nim wystarczająco dużo, by stwierdzić, że jest naprawdę groźny dla ludzi. Powinnaś przez jakiś czas pozostać w domu. - dodaje, odwracając głowę. Dopóki nie znajdę i nie zabije Demogorgona.
Offline
Przechylam lekko głowę, patrząc na niego. Cały czas unika mojego wzroku.
- A co z tobą, Dean? - Pytam, marszcząc brwi zmartwiona.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Domyśl się. - mowie po kilku minutach ciszy. Nie chciałem by to kiedykolwiek wyszło na jaw. By tajemnica, którą skrywam ujrzała światło dzienne.
Ale wszystko diabli wzięło.
Offline
Milczę przez dłuższy czas, nagle zainteresowana moimi palcami. Tyle się dzisiaj wydarzyło. Gdyby nie on...
Gdyby nie on.
Podnoszę głowę na Deana.
- Nie mam pojęcia jak, ale... kontrolujesz to coś? - Mrugam kilka razy. - Chcesz go... Chcesz sam załatwić tę sprawę?
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Przytakuję.
- Wciąż to ćwiczę, ale tak, potrafię nad tym zapanować. - marszczę brwi. - Zależy co masz na myśli, mówiąc "tę sprawę". - Siadam obok dziewczyny na łóżku.
Offline
Czuję ciepło na policzkach. Sama nie wiem, dlaczego. Nerwy związane z tą sytuacją nie pozwalają mi trzeźwo myśleć.
- No... zabić tego demogorgona - wymawiam ostrożnie nazwę, nie patrząc na niego.
Co się ze mną dzieje? Zaciskam dłonie w pięści, by powstrzymać ich drżenie. Cholera, Avalon.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Wyciągam dłoń przed siebie. Ręka zaczyna mi drżeć, a mimo to nie przestaje. Zakrywam swoją dłonią dłoń Avy, nie myśląc o konsekwencjach.
- Może zostaniesz na noc? - pytam nieśmiało, nie chcąc jej wystraszyc.
Offline
Podnoszę głowę zaskoczona. Czuję ciepło jego dłoni na mojej i wiem, po prostu wiem, że powinnam zabrać dłoń i wyjść. Ale nie potrafię. Nie wiem dlaczego, czuję się jakoś... spokojniej i lepiej.
Przygryzam wargę, zastanawiając się, co zrobić. Gdyby Steve się dowiedział...
Byłabym w stanie wyjść teraz w ciemną noc? Tam, gdzie może czyhać... Wzdrygam się.
- Nie wiem, czy to... - zaczynam, ale mam jakiś dziwnie zachrypnięty głos. Poprawiam się nieco wyraźniej, ale nadal cicho, zanim zacznę żałować podjętej decyzji. - Tak. Chyba tak będzie najlepiej.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Niewidocznie uśmiecham się pod nosem.
- Jutro cię odwioze. - tłumacze, wstając i wyciągając z szafy koc i jakąś poduszkę. - Avo... - zaczynam. - Nie śmiem cię o to prosić, ale nie chciałbym, by ktoś jeszcze dowiedział się o moich umiejętnościach. - dodaję. Mam nadzieję, że zrozumiała.
Offline
Kiwam lekko głową, jakby to było oczywiste.
- Nie miałam w planach nikomu mówić. - Kącik ust mi drży, jakbym próbowała się uśmiechnąć, ale nie jestem w stanie tego zrobić. - Nie tylko ty masz swoje tajemnice, Byers.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Spoglądam na nią z ukosa, myśląc nad sensem jej słów. Aczkolwiek nie pytam jej o nic. Rozkladam w milczeniu koc, jakby to była teraz najwazniejsza czynność, którą muszę wykonać.
Offline
Zdejmuję kurtkę i zostawiam ją na krześle. Podciągam kolana pod brodę. Powinnam się położyć. Jestem wykończona. Ale mam dziwne wrażenie, że nie zasnę.
W końcu decyduję się położyć. Kładę się na plecach na łóżku i gapię się w sufit.
Gapię się w sufit i nadal gapię się w sufit.
Zrezygnowana wstaję z łóżka i staję obok Deana, czekając aż rozłoży koc.
- Możesz zostawić jakąś lampkę, czy coś takiego? - Pytam, po czym dodaję ciszej zażenowana. - Boję się ciemności.
Świetnie. Wyjdzie na to, że jesteś bardziej dziecinna, niż Luke, a on ma 13 lat.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Jasne. - Kącik ust wędruje mi ku górze. Rozkładam koc, gaszę światło, zamiast którego zapalam lampkę nocną. - Nie kładziesz się? - pytam, wiedząc jak głupio to zabrzmiało.
Offline