Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Marszczę lekko brwi.
- W sensie, że... - Patrzę na koc, potem patrzę na łóżko. - Och. Ja myślałam...
No fakt. Przecież Dean by mi nie kazał spać na ziemi. Robię się czerwona.
- Hmm.. no tak. Tak już idę.
Nie wiem, czemu tak głupio się zachowuję.
Kładę się na łóżku i przykrywam się kołdrą, gapiąc się w sufit. Znowu. Sen nie chce przyjść, a przed oczami, w wyobraźni pojawia mi się ten potwór. Wzdrygam się.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Śmieje się cicho pod nosem.
- Dobranoc, Avalon. - mówię i kładę się na ziemi, aczkolwiek nie usypiam. Bezczynnie leżę na boku. Zdecydowanie zbyt dużo się dziś wydarzyło, by tak po prostu zapaść w sen.
Offline
- Dobranoc, Dean - mówię.
Przymykam oczy.
Ale wtedy znowu jestem na plaży. Sama.
Gwałtownie unoszę powieki. Gapię się w sufit, nie chcąc zamykać oczu, żeby znowu nie być sama.
Wzdycham cicho, wiedząc, że pomysł, na który wpadłam jest totalnie bez sensu i głupi.
- Dean? - Pytam z wahaniem. - Mógłbyś... - Matko. To takie głupie. Powinnam być cicho. - Mógłbyś w sumie położyć się tylko obok mnie? - Czuję, jak robię się czerwona. Nie wiem, dlaczego to zrobiłam i czy to cokolwiek da. Nie wiem, dlaczego mam wrażenie, że jego obecność obok mnie uspokoi.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Początkowo zdezorientowany patrzę w sufit. Ona... na serio tak?
Przełykam gulę w gardle przed wstaniem. Kładę się na mniejszej połowie łóżka, na plecach. Mrugam kilka razy po czym przewracam się na bok, by móc patrzeć na nią. Patrzy się w sufit. Cały czas.
W sumie nie dziwię jej się. Dużo dzisiaj przeszła.
Powinna się z tym przespać.
Zdecydowanie.
Przez kolejne sekundy patrzę się na dziewczynę. Tkwię bezruchomo w tej samej pozycji. Jakby czas się zatrzymał.
Offline
Przez dłuższą chwilę patrzę przed siebie, nawet gdy czuję, że Dean kładzie się na łóżku obok mnie.
Dopiero po chwili obracam się w bok, łapiąc go na tym, że patrzy na mnie.
- Przepraszam. Po prostu... - Szukam odpowiednich słów, ale nie potrafię. - To wszystko jest poplątane. Nie potrafię ogarnąć chaosu.
Dosłownie.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Wiem. - mówię. - Mi też było ciężko na samym początku. - wzdycham, odwracając wzrok.
Offline
Kiwam lekko głową, przyglądając się mu. Chyba nie powinnam była mu kazać tutaj przychodzić. Nie wiem. To nie było trochę... nie fair wobec niego?
- Nie będziesz sam próbował zabić tego czegoś - mamroczę po chwili namysłu.
Oczy mi się kleją, ale jednocześnie nie potrafię zamknąć oczu i zasnąć.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- To było stwierdzenie? - parskam.
Offline
- Mhm. Nie pytałam cię o zdanie.
Mrugam kilka razy, próbując odpędzić od siebie sen i patrzę na Deana.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Kręcę głową, a na twarzy majaczy mi się uśmiech.
- Idź spać, Avo. Odpocznij. - mówię kojąco.
Offline
Kiwam lekko głową.
- Mówiłam poważnie - stwierdzam, przez chwilę jeszcze na niego patrząc.
W końcu decyduję się zamknąć oczy. Nie wiem, dlaczego czuję się spokojniej, kiedy on leży obok.
Co by powiedział na to Steve?
I czy powinno martwić mnie to, że w tym momencie nie bardzo mnie to obchodzi?
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Ja też. - szepczę, nie odwracając głowy od dziewczyny. Kiedy tylko jej oddech się wyrównuje, postanawiam i ja zamknąć oczy.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2