Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Offline
Przychodzę, oczywiście za wcześnie. Ale muzyka już gra. Właściwie dudni. Opieram się o słup i zaczynam bawić paskiem od różowego zegarka. http://www.polyvore.com/tony_stark/set?id=213645224
Some legends are told
Some turn to dust or to gold
But you will remember me
Remember me for centuries
Offline
Kiedy wchodzę na salę, jest zaledwie pare osób. Mój wzrok spoczywa na barze. Lepiej zająć sobie miejsce, bo pewnie na nim spędze całą imprezę. http://www.polyvore.com/han_solo/set?id=213671713
Anything that can go wrong, will go wrong
Offline
Razem z Sarah wchodzimy na salę. Patrzymy na siebie porozumiewawczo, a po chwili widzę jak znika gdzieś w tłumie. Rozglądam się. Jest jeszcze wcześnie. Pewnie za paręnaście minut sala będzie pełna.
(http://www.polyvore.com/love_green/set?id=211311932)
Po prostu żyj dobrze. Po prostu żyj.
Offline
Mogłem to przewidzieć. Nikt w tych czasach nie przychodzi punktualnie. Na razie muszę zaczelać, aż zrobi się tłum. Poprawiam rękawy i chowam się w kącie. http://www.polyvore.com/zorro/set?id=213645796
Human soul is so... fragile. And yet so powerful.
Offline
Opieram się o ścianę. Micah nie mógł przyjść, więc zostałam skazana na siebie. Uśmiecham się i czekam aż przyjdzie reszta osób.
(http://www.polyvore.com/sarah/set?id=213673394)
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
Niepewnie idę w stronę sali. Gdy słyszę dźwięki muzyki mam ochotę już zacząć tańczyć, ale... nie mogę stracić panowania nad sobą. Powoli wchodzę do sali i oglądam wystrój.
(http://www.polyvore.com/nina_swan/set?id=213788898)
Marzenie jest życzeniem wypowiedzianym przez serce...
Offline
Oglądam się za siebie i przeciskam się przez tłum osób starając się nie zgubić Evelyn i Tylera. Chociaż nie, on już pewnie gdzieś zniknął.
(http://www.polyvore.com/warren_james_bo … =213672273)
(http://www.polyvore.com/tyler/set?id=213672346)
You got to lose to know how to win.
Offline
Przeklinam się pod nosem za przyjscie na ten bal. Co mnie tu zaciągnęło? Ach, bezsensowne poszukiwania Lambdy. To jedyne miejsce, które przyszło mi do głowy, gdzie mogłaby się pojawić.
Staje pośrodku tych wszystkich ludzi, tracąc nadzieję na spotkanie Lambdy.
Nagle słyszę w oddali głos. Głos, który wyraźnie wyróżnia sie spośród pozostałych.
Bez wahania uszami w tamtą stronę.
Jednak gdy s dostrzegam... tracę wiarę w ludzkość. Pijana Łam. Ona jest pijana. Jakim cudem się upiła?!
Offline
Krzyczę na wszystkie strony, wymachując rękoma.
- Jestem bardzo bardzo seksi! - wołam do jednego mężczyzny, który coś do mnie rzuca. Tu jest tak fajnie! Ach.
Nagle dostrzegam, zbliżającą się do mnie sylwetkę chłopaka.
- O! A to mój kochany braciszek, Napoleon! - krzyczę, lecz zdaje się, że nikt mnie nie słucha.
Offline
- Lambda, na litość boską ucisz sie! - krzycze, lecz dziewczyna mnie nie sluvha.
- wyluzuj! - wola. - Napij się! - mówi poczym wlewa we mnie szklankę alkoholu. Wypluwamy ją, jednak ciecz zdąża spłynąć mi do gardła. Krzywię się i posyłam jej mordercze spojrzenie.
Offline
Witaj Insolitam! Z uśmiechem na twarzy wchodzę na salę balową. Wszystko jest takie piękne... tylko muzyka wydaje mi się niedobrana. Ale to szczegół. Nadal rozglądam się po sali, podziwiając wystrój. Od kiedy usłyszałam o balu, znałam już datę mojego powrotu do domu. Idealna okazja na wejście z klasą. Uszycie sukni zajęło mi zaledwie jedną noc, a efekt jest powalający. Wiele warstw czerwonej satyny tworzy efekt płatków róży, co podkreśla tylko wysokie upięcie materiału przy kolanie. Przez tiul przy gorsecie suknia sprawia wrażenie duzo większej, choć w rzeczywistości jest dość lekka. Włosy upięłam w ozdobny kok przypominający kwiat(https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/23 … 7fc837.jpg). Zdobią go trzy drobne róże wpięte pod kątem. Połowę twarzy zakryłam czerwoną woalką, która idealnie komponuje się z długimi kolczykami. Jestem z siebie dumna, już od dawna nie czułam się tak piękna. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszych okoliczności na powrót.
Offline
Parskam.
- Przydałby ci się czasem relaks. - mówię. - A ie tylko ciągle "bla bla bla" - kłapię rękoma w powietrzu i robię głupie miny. Widzę, że ma ochotę wybuchnąć.
- Tyle czasu ci szukałem! Gdzie byłaś? - pyta, a ja się śmieje.
- Pogadamy w domu. Teraz odpocznij. - uśmiecham się chytrze i przytrzymując go jedną ręką, wlewam w niego butelkę alkoholu. Nie mam pojęcia nawet po co. Po prostu to robię. Nie myślę, a moje ciało eykonuje cxyjes polecenia. Jakby perswazja. Ale żyją? Nie pamiętam.
Przechylam glowe. Z jednej strony przyda mu się takie zapomnienie. Nic mu się nie stanie.
- Pij, Leon, pij. - mówię, wlewając w niego dalej alkohol. Następnie go puszczam i odchodzę. Widzę, jak się zatacza. Mimo wampiryzmu ma słabą głowę.
Mam ochotę do niego podejść, le coś mi nie pozwala. Perswazja?
Jakby zadanie wykonałam. Oddalam sie do barku, gdy sięgam po kolejną szklaneczkę whisky. Nie zamierzam się upić. A przynajmniej nie az tak bardzo.
Offline
Muzyka leci i ciągle się zmienia, a ja stoję opierając się o ścianę. Wtedy dostrzegam Josha. Nie sądziłam, że przyjdzie na bal. Chyba, że... to nie on. W końcu tutaj większość to przebranych. Podchodzę do chłopaka i spoglądam na niego.
- Um... Josh?
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Ja? - spoglądam na osobę przed sobą - Cześć, Sarah - uśmiecham się
Some legends are told
Some turn to dust or to gold
But you will remember me
Remember me for centuries
Offline
Wchodzę na bal przebrana za Aurorę http://www.polyvore.com/cgi/set?.locale=pl&id=213791970. Rozglądam i widzę zataczającego się Leona. Zaraz co? To niemożliwe, muszę mieć zwidy.
Offline
Wchodzę do środka ubrany w czarne spodnie od garnituru, z rozpiętą u góry koszulą i rozluźniony krawatem. Z kieszeni wystają mi kajdanki, które kołysają się w te i z powrotem. Uśmiecham się szeroko, gdy dostrzegam w oddali Avę. Wygląda pięknie. Idę w jej stronę, gdy z drugiego końca sali zbliża się Steve. Rezygnuje z tego pomysłu i oddalam się w bok.
Offline
Wchodze na bal przebrana za sama nie wiem kogo http://www.polyvore.com/cgi/set?.locale=pl&id=213792334. Ale sukienka mi sie spodobała to postanowiłam założyć. Kieruje się w stronę baru.
Offline
- Szczerze... nie sądziłam, że spotkam cię na balu. Znaczy... nie w tym sensie. Cieszę się, że jesteś. - Mówię próbując to jakoś normalnie wytłumaczyć.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
- Ahm - spoglądam na nią rozbawiony - Ciebie też miło widzieć
Some legends are told
Some turn to dust or to gold
But you will remember me
Remember me for centuries
Offline
- Długo już tu jesteś? Jest coraz więcej ludzi, ale atmosfera... taka sama. Wszyscy stoją jakby nie wiedzieli co robić. - Stwierdzam rozglądając się wokoło.
Every time I see you oh I try to hide away
But when we meet it seems I can't let go
Every time you leave the room I feel I'm fading like a flower
Offline
(http://www.polyvore.com/m/set?.embedder=19217745&.svc=copypaste-and&id=213792814 +białe rajstopy które zapomniałam dodać :") )
Wzięłam kieliszek szampana i zaczęłam się kręcić po sali. Ostatnio rzadko bywałam na imprezach i nie licząc, że to bal to przyda mi się większa impreza.
Nie każda noc kończy się świtem.
Offline
Offline
- A z pół godziny - wzruszam ramionami i przysłuchuję się muzyce - Co do robienia czegokolwiek... Zawsze możemy zatańczyć - uśmiecham się krzywo rozbawiony i wyciągam dłoń w jej stronę
Some legends are told
Some turn to dust or to gold
But you will remember me
Remember me for centuries
Offline