Wybrane

Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

Witam wszystkich bardzo serdecznie! Proszę dodanie zdjęcia swojej postaci jako avatara/ zdj profilowe oraz proszę aby loginem było imię i nazwisko kandydatki. Pozdrawiam

#1 2017-01-02 02:46:41

Rosalie Reynolds
Rosie
Dołączył: 2016-04-17
Liczba postów: 410
Windows XPChrome 49.0.2623.112

Nudy ._.

Z dedykacją dla najlepszego Kotleta jakiego znam. XDDD

zdjecie-2-3410-agroturystyka-gierczynowka.jpg

3046

3045


Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.

tumblr_mgzhr5hFjt1qb74s3o1_500.gif

2035910.jpeg

Offline

#2 2017-01-02 02:46:56

Rosalie Reynolds
Rosie
Dołączył: 2016-04-17
Liczba postów: 410
Windows XPChrome 49.0.2623.112

Odp: Nudy ._.

- Do widzenia, mała - usłyszałam czyjś głos. Rozejrzałam się ale w okół mnie było pusto. Biel i tylko biel. Zimna biel.
Skrzyp, skrzyp.

Podniosłam się gwałtownie z łóżka, zalana potem. Rączkami potarłam oczy i rozejrzałam się przerażona po pokoju. Wlepiłam spojrzenie w drzwi i czekałam. Bałam się, że za chwile wpadnie tu tata. Byłby bardzo niezadowolony, że nie śpię w nocy. Zdenerwował by się i... Zadrżałam w wyczekiwaniu. Ale nic się nie stało. Cisza i spokój. Może to był sen, a raczej koszmar. Chris mówił, że złe sny to koszmary. Właśnie, to był Chris.
"W moim koszmarze?" - pomyślałam zdziwiona. Niee... To na pewno mi się nie śniło. Albo mi się śniło. A może jednak nie... Nie mogłam się zdecydować. Za to mogłam wstać i się przekonać gdzie jest mój brat. Spuściłam nogi z łóżka, nadal nie dosięgam do ziemi. Skrzywiłam się na myśl o moim wzroście. Scott będzie się ze mnie nabijał jeśli dopóki nie urosnę.
Zeskoczyłam z łóżka i złapałam swój jedyny ciepły sweter i wyszłam z pokoju. Zajrzałam do pokoiku Chrisa, który swoją drogą brat podzielił na pół bym nie musiała spać ze Scottem w jednym pomieszczeniu. Nie było go jednak w środku. Przeszłam najciszej jak umiałam, a przechodząc obok drzwi do pokoju rodziców wstrzymałam oddech. Zatrzymałam się jednak przed stromymi schodami. Tyle razy z nich zleciałam. Skrzywiłam się i powoli zaczęłam schodzić w dół. Kiedy tylko bezpiecznie zeszłam z ostatniego stopnia ruszam biegiem do garażu. Pchnęłam delikatnie drzwi by zerknąć do środka.
Brat majstrował coś przy motorze. Chyba coś przykręcał. Ostatnio jak tata się na niego zezłościł to zniszczył Chrisowi motor choć Chris sam go sobie kupił. Był zły ale tata był jeszcze bardziej zły. Musiałam iść do pokoju. Nie widziałam co się potem stało. Pamiętam, że Chris miał strasznego siniaka na plecach, a ja mazakiem narysowałam na nim uśmieszek kiedy spał. Chris był zły na mnie kiedy to odkrył. Wszyscy zawsze są na mnie źli.
Zmarszczyłam nos, zauważając duży plecak brata. Panika ogarnęła moje ciało i do oczu napłynęły mi łzy, które po chwili zaczęły płynąć po policzkach.
- Chrissssss - wybuchłam płaczem, wchodząc do garażu.
Bart od razu rzucił się w poją stronę. Zanim położył mi dłoń na ustach zauważyłam coś dziwnego w jego oczach.
- Ćśśś - mrukną, poddenerwowany, patrząc mi w oczy. Ten dziwny blask znikł. Nigdy nie widziałam czegoś takiego w jego oczach. Cały czas patrząc na mnie opuścił dłoń od moich ust i delikatnie pogładził po głowie. Nie robił tego prawie nigdy. Zmarszczyłam brwi, łzy nadal stały mi w oczach. - Rosalie... Cichutko. Okej? Będziesz cichutko? - spytam nadzwyczajnie spokojny.
Pokręciłam głową.
- Po co ci plecak? Czemu naprawiasz motor? Teraz? W nocy? Jest późno? To by byłeś w moim pokoju? Obudziłeś mnie i się przest... - nie zdołałam dokończyć bo Chris znów zakrył mi usta.
Spojrzał na mnie srogo.
- Jak będziesz głośno to obudzi się ojciec, wiesz o tym, bo jesteś mądrą dziewczynką. Prawda?
Kiwnęłam głową, bo zaczęłam się bać.
- I ani ja, ani ty nie skorzystamy nic na jego pobudce. Taaak? - spytał przeciągle.
Po raz kolejny pokiwałam głową ale powoli próbowałam odsunąć się do tyłu. Chris mnie puścił, kiedy za bardzo zaczęłam się wyrywać.
- Po prostu wracaj do łóżka, po cichu - burknął i odwrócił się do mnie tyłem.
- Chriss? - spytałam płaczliwym tonem, który zadziałał na niego jak radar. Odwrócił się i obrzucił mnie ostrym spojrzeniem. Po chwili jednak zmiękł.
- Mam cię odprowadzić? - spytał, jakby zrezygnowany.
Ja jednak zaprzeczyłam.
- Chcę z tobą spać - stwierdziłam uparcie. - Boje się sama.
Chris nigdy z własnej woli nie pozwalał mi u siebie spać. No chyba, że coś się działo. Coś złego.
Brat pokręcił głową. Na jego twarz wpłynęło niezadowolenie ale po chwili przerodziło się to z uśmiech. Zaniepokoiło mnie to.
- Dobrze, idź na górę. Połóż się u mnie. Jeśli chcesz od dziś możesz spać u mnie co noc.
Uśmiechnęłam się wesoło, a on odwzajemnił uśmiech.
- Super - mruknęłam pod nosem. Szybko wyszłam z garażu i zaczęłam wchodzić po schodach. Stopy mi skostniały z zimna. Przypomniałam sobie jednak, że nie powiedziałam dobranoc, więc wróciłam.
Policzki pokryły mi się czerwienią. Pierwszy raz w życiu czułam coś takiego.
- Odjeżdżasz - stwierdzam zrozpaczona. - Ale nie możesz, a twoje urodziny? Są za trzy dni. Nie, nie, Chris. Nie jedź... - prosiłam zapłakana, znów wbiegając na lodowate kafelki.
- Osz kurde... - mrukną pod nosem brat, myśląc pewnie, że nie słyszę. Słyszałam już gorsze rzeczy. Tata ciągle mówi brzydkie słowa. Tak jak i mama.
Chris kucną, z plecakiem zawieszonym na jednym ramieniu i objął mnie kiedy wpadłam mu w ramiona, cała zapłakana.
- Ej, ej, Rosie. Kurcze, nie płacz. Proszę cię, mała - mamrotał ale ja nie słuchałam. Dłuższą chwile zajęło mu uspokojenie mnie. Gładził mnie przez cały czas po plecach. W końcu zaczął mówić. - Muszę wyjechać...
- Zabierz mnie - poprosiłam, wcinając mu się w pół słowa. On jednak je zignorował.
- ...i nie wiem kiedy wrócę. Musisz zrozumieć, że tak już jest...
- Zabierz mnie - powtarzałam uparcie, a on uparcie brną w swoje. Cała się trzęsłam. Z zimna, ze strachu, ze smutku, z przerażenia... Ze wszystkiego co mogło to powodować. Byłam jak zbyt wcześnie wyjęta z lodówki galaretka.
- ...kiedy będziesz starsza, zrozumiesz dlaczego to robię, a póki co musisz mi zaufać.
- Zabie...
- Nie - przerwał mi moje jęczenie. - Nie mogę, bo jesteś jeszcze za mała, Rosie. Jesteś za malutka - głos mu zadrżał. - Nie mogę.
- Ale... Tata, mama, Scott... Ty mnie broniłeś - przypominam mu, próbując go zatrzymać. - Nie możesz wyjechać, kto będzie moim bohaterem? - spytałam niewyraźnie, bo znów się rozpłakałam.
- Sama się obronisz, za jakiś czas. Wytrzymasz - powtarzał wciąż Chris.
Nie wierzyłam mu. Zacisnęłam rączkę w piąstkę i uderzyłam go w ramie. Nawet nie drgną...
- Nie, proszę. Kupie ci tort, mam monety. Zrobimy przyjęcie...
- Rosie, musisz wrócić do pokoju - nalegał brat.
Odsunęłam się od niego. Spojrzałam z rozpaczą na jego twarz i oniemiałam. Chris też płakał co próbował nieudolnie zakamuflować.
- Idź, proszę - powtórzył po raz kolejny.
- Dobranoc... - powiedziałam drżącym głosem i wyszłam po raz drugi z garażu.
Usłyszałam jak zamyka się zamek w drzwiach. Zamknął je. Usiadłam na podłodze, obejmując ramionami zmarznięte kolanka. Po chwili ktoś walnął czymś w te drzwi. Podskoczyłam przestraszona. Podniosłam się do góry i już miałam uciekać... Jednak podeszłam do drzwi i zajrzałam przez szparę. Nic nie było widać... Chris podszedł bliżej. Potrząsał dłonią, ciekawe dlaczego... Miał czerwone oczy, które jedynie mi mignęły bo zaraz potem zgasił światło w garażu. Zapadła ciemność.
Potem słyszałam jak włącza się ten jego motor. Pstryk świateł na schodach. Krzyczącego tatę i ciekawskiego Scotta, którzy schodzili po schodach i jak petardy wystrzelili przez drzwi wyjściowe. Niezauważona prześliznęłam się do pokoju i położyłam na łóżku, wtulając twarz w poduszkę. Chciałam zniknąć.


Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.

tumblr_mgzhr5hFjt1qb74s3o1_500.gif

2035910.jpeg

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
swietokrzyskiekoniemechaniczne - galaxyrpg - smoczaeratest - antycznekrolestwokatalonii - freeforum