Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Krzątam się między ogniskiem, co chwilę dokładając gałązek. Spoglądam na wiszącego chlopaka do gory nogami. Podchodzę do niego I łapczywie się przyglądam. Przejeżdżam paznokciem po jego koszuli, przy okazji przecinając ją. Ciekawe, jak bedzie smakował upieczony.
Offline
Mój oddech gwałtownie przyspiesza. Nie mam pojęcia gdzie jestem i co to coś chce zrobić. Czuję się... to nie jest do określenia. Chciałbym wierzyć, że to tylko koszmar. Próbuję się jakoś wyrwać, ale nie wiem czy to cokolwiek zmieni.
Potrzeba czasu żeby dokonać rzeczy trudnych. Aby dokonać rzeczy niemożliwych potrzeba trochę więcej czasu.
Offline
Przekrzywiam głowę w bok. Głupi chłopak. Nie uwolni się. Odwracam się. W sumie...
Nie, nie zjem go. Większą zabawą jest patrzenie, jak cierpi. Zacieram ręce, a chwilę później gwałtownie się obkręcam i pazurami przejeżdżam po jego klatce piersiowej.
Offline
Zaczynam krzyczeć. Wszystko tak strasznie piecze. Dopiero teraz myślę, że wiem co będzie dalej... że... że już nigdy nie zobaczę rodziny i przyjaciół.
- Przestań! - Dalej krzyczę.
Potrzeba czasu żeby dokonać rzeczy trudnych. Aby dokonać rzeczy niemożliwych potrzeba trochę więcej czasu.
Offline
Wydaję odgłos, przypominający śmiech, lecz z drugiej strony strasznie od niego odbiegający.
Podnoszę rękę do góry, by zakończyć zabawę, lecz po chwili dopada mnie sumienie, że tak szybko umrze. Cmokam i chwytam za pojemnik z benzyną i polewamy go całego. Następnie biorę gałąź w ogniu i rzucam go nią. To będzie niezłe.
Offline
Pluję benzyną, czując jak przedostaje mi się do gardła. Zaczynam płonąć. Krzyczę i biję się z myślami. Mogłem zrobić... mogłem zrobić wszystko zanim to się stało. Zanim zamykam oczy czując jak skóra gwałtownie odchodzi.
Potrzeba czasu żeby dokonać rzeczy trudnych. Aby dokonać rzeczy niemożliwych potrzeba trochę więcej czasu.
Offline
Podchodze do miotającego chlopaka I z impentem przecinam mu gardlo. Potem tylko juz patrzę, jak plonie jego cialo.
Offline
Will nie żyje
Potrzeba czasu żeby dokonać rzeczy trudnych. Aby dokonać rzeczy niemożliwych potrzeba trochę więcej czasu.
Offline
Przyglądam się chłopakowi przez chwilę, później do niego podchodzę i go odwiązuje. Łapię za nogi i ciagne do wyjścia. Nie będzie mi tu gnił.
Kilka minut później leży już na jakiejś ulicy. Przez sekundę patrzę się na niego i odrywam mu rękę, która chwilę później gryze. Spalona, ale dobra. Wzruszam ramionami i z ręką chłopaka odchodzę, skacząc wesoło.
Ostatnio edytowany przez Demogorgon (2017-01-14 21:12:02)
Offline
Strony: 1