Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.


Wyszedłem na korytarz i oparłem się ścianę - To o cym chciałaby pani ze mnom pogadać?
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


Staję prosto przed chłopcem.
- Ty mi powiedz Olie. - mówię. - Chciałbyś się czymś ze mną podzielić? - uśmiecham się lekko.

Offline


- Hmm... - myślę chwilę - Jak chce pani podelwać pana Sheppelda, to musi być pani oklopnie cielpliwa, bo z nim to casami gozej niz z dzieckiem - stwierdzam po namyśle
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


Niemal nie parskam śmiechem.
- Co w tych głowach dzieci dzisiaj siedzi. - zbywam jego wypowiedz. Ach, ta ich wyobraźnia.

Offline


- Lepiej nie pytać, pse pani. - kwituje krótko, nie zwracając uwagi na unik
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


- A co tam u ciebie Olie? Opowiadaj co ciekawego robiłeś. - mówię zachęcająco, kończąc temat o pedagogu.

Offline


- Właściwie to nic. - wzruszyłem ramionami - Mam nudne zycie.
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


- W życiu każdego dziecka musi się dziać coś ciekawego -kwituję. W sumie ciekawe jak poszło z Johnem.

Offline


Wzruszyłem ramionami - Cy ja wiem...? Moze i tak...
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


Potakuję głową z uśmiechem na twarzy i prostuję się, gdy drzwi od gabinetu się otwierają. Ciekawe, jak tam Johny...

Offline


Johny idzie ze mną niepewnie za rękę.
- Już po wszystkim. Johny obiecał, że będzie grzeczny - zapewniłem przedszkolankę. Johny nadal wyglądał na przygnębionego, ale wiedziałem, że wkrótce mu przejdzie.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.

Offline


- Ja sie nim zajme. - zapewniłem z rozbawionym uśmiechem - Chodź Johnny, odplowadze cię do sali. Zaraz jestes z powlotem. - obiecałem i odeszlimy
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


Opieram ręce na biodrach.
- Olie to nad wyraz mądre dziecko, jak na swój wiek. - kwituję zdumiona.

Offline


- Tym bardziej trudniej do niego dotrzeć - westchnąłem. - Chciałbym powiedzieć, że to co zrobił było głupie, ale wiem, że jego powody były dość jasne i trudno samemu mi się dziwić jego reakcji - kręcę głową. - A co Jonathana... Tak jak przypuszczałem maluch za maską tyrana kryje wrażliwości i samotność. Wystarczyło mu wytłumaczyć wszystko na spokojnie...
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.

Offline


Spoglądam na niego.
- Nie wiem, jak Panu dziękować za przetłumaczenie mu do rozsądku. Mnie nigdy nie chciał słuchać. - wzdycham. - Być może jego zachowaniu zmieni się już na lepsze. - dodaje z nadzieją w głosie.

Offline


- Jasne, nie masz się czego martwić - zapewniłem ją spokojnie. - Teraz będzie spokojnie, ale jeśli coś się znów wydarzy, proszę powiedzieć, że pan Connor czeka na niego w gabinecie - wzruszam ramionami.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.

Offline


Skinam głową.
- Tak, też zrobię. - dodaję. - Chyba powinnam już pójść, nigdy nie wiadomo co dzieciakom strzeli do głowy. - uśmiech się lekko. - Dziękuję za wszystko i do widzenia! - mówię, powoli odchodząc.

Offline


Wyskakuje przed panem Shepperdem - Wlóciłem. - uśmiechem się szeroko
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


Spojrzałem na niego z góry.
- Wrócić to ty już powinieneś ze swoją panią do przedszkola Olivier - zauważam.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.

Offline


- Tak sybko chce mnie sie pan pozbyć? - pytam rozbawiony
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


- Skąd. Po prostu powinieneś wrócić do swojej grupy nie uważasz? - uniosłem brwi i patrzę na niego uważnie.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.

Offline


- Ale z panem się ciekawiej rozmawia. - wzruszyłem ramionami
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


- Oj schlebiasz mi Olie, ale nie wiem czy powinieneś - zauważyłem.
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.

Offline


- Fakt. Ja nie powinienem. - uśmiechnąłem się tajemniczo
Dum dum dum dum durum dum durum

Offline


Zignorowałem jego tajemniczy błysk w jego dziecięcym oczku.
- Wracasz do swojej grupy?
Z tego, co wiemy, dziewięć na dziesięć rodzajów działania doprowadzi do tego samego przeznaczenia.

Offline