Mieszkanko Aleksego

Kimberly Harrison · 2017-02-07 12:38:06

Uniosłam brwi.
- Z chęcią... dziękuję - uśmiechnęłam się słabo.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 12:42:26

Wstałem z kanapy i poszedłem do kuchni. Wyjąłem z szafki jeden ceramiczny kubek i jeden blaszany. Przyzwyczajenie. Delikatnie przejechałem dłonią po wszystkich bruzdach i nierównościach. Z tym kubkiem też wiążą się wspomnienia. Te dobre wspomnienia. Otrząsnąłem się i zalałem kubki z herbatą wodą. Zabrałem je i wróciłem do salonu. Ceramiczny postawiłem przy tej... no... Kimberly, a sam z blaszakiem usiadłem na kanapie.

Kimberly Harrison · 2017-02-07 13:25:49

- Dzięki... blaszany kubek? - pytam zaciekawiona.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 13:26:41

Skinąłem głową - Jeszcze z... Wojska...

Kimberly Harrison · 2017-02-07 13:29:13

- Ah, rozumiem - pokiwałam głową. - Jak minęły Ci święta? - zapytałam, choć znałam odpowiedź.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 13:30:21

- Po co pytasz, skoro tu byłaś? - uniosłem brwi i sięgnąłem po książkę

Kimberly Harrison · 2017-02-07 13:35:58

- Chciałam sprawdzić, czy powiesz prawdę. Widzę, że mogę Ci wielokrotnie powtarzać, abyś ograniczył alkohol, ale Ty mnie skutecznie ignorujesz - stwierdzam sucho.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 13:37:09

Wzruszyłem ramionami - Nie "wyleczysz" mnie ze wszystkiego - zatopiłem się lekturze

Kimberly Harrison · 2017-02-07 13:38:57

Westchnęłam.
- Nie "wyleczę" Cię z czegokolwiek, jeśli nie zaczniesz współpracować - zauważyłam, z nikłą nadzieją, że mnie usłyszał.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 13:39:50

- To niepotrzebnie się fatygujesz, pani psychiatro - ostatnie dwa słowa ociekały sarkazmem

Kimberly Harrison · 2017-02-07 13:44:58

- Mam rozumieć, że nie chcesz spokojnie zasnąć, przypomnieć sobie swoją rodzinę i pozbyć się traumy, drogi pacjęcie - uniosłam brwi.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 13:46:14

Westchnąłem i odłożyłem książkę - Masz rozumieć, że nikt cię tu nie zapraszał i nie nadajesz się do pracy z weteranami

Kimberly Harrison · 2017-02-07 13:49:35

- Faktycznie nikt mnie tu nie zapraszał, miałeś mentalność warzywa - przypomniałam. - I nie widzę tu weterana, a pyskatego nastolatka. Czyżby postęp? - parsknęłam lekko rozbawiona, starając się nie poznać po sobie, że dotknęły mnie jego słowy. Potwierdziły tylko moje obawy...

Aleksy Romanow · 2017-02-07 13:51:15

Spojrzałem na nią drwiąco - Panienka z okienka poczuła się urażona? Ależ mi to wszystko jedno. Myślisz, że ja jestem trudny? Widać, że nie wiesz o czym mówisz.

Kimberly Harrison · 2017-02-07 13:54:12

- Nie jestem urażona, a ty nie jesteś trudny, a rozwydrzony Aleksy - poprawiłam go. - Wbrew pozorom wiem o czym mówię. Jak już zauważyłeś, jestem psychiatrą.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 13:56:33

Wywróciłem oczami - Pozwól, że wyjawię ci pewien sekret. Znakomita większość weteranów wpuszcza kobiety rasy psychiatra do domu bo liczy, że po długiej abstynencji w końcu zarucha. Pozostałe kilka procent to goście typu ja, którzy liczą czas do końca wizyty, żeby wreszcie mieć święty spokój.

Kimberly Harrison · 2017-02-07 14:02:14

Pokręciłam głową.
- Masz niezły tupet. Biorąc pod uwagę twój stan. Jednak nadal jestem zdania, że moje odwiedziny u Ciebie, są dość owocne. Powiedz mi, nadal masz koszmary?

Aleksy Romanow · 2017-02-07 14:03:44

- Owszem. W tym momencie. - wywróciłem oczami i zająłem się herbatą

Kimberly Harrison · 2017-02-07 14:08:53

- To miód na moje serce - wywróciłam oczami. - Pytam poważnie. Czy nadal nękają Cię koszmary?

Aleksy Romanow · 2017-02-07 14:10:11

- No zgadnij, Sherlocku. - prychnąłem. Muszę się jej pozbyć, bo do reszty zwariuję

Kimberly Harrison · 2017-02-07 14:12:30

- Opowiedz mi o nich - proponuje. - Jak już się tak rozgadałeś, to powiedz coś sensownego.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 14:14:45

- Spasuje. - uśmiechnąłem się sztucznie i podszedłem do okna. Zgarnąłem z parapetu paczkę papierosów i odpaliłem jednego. Oparłem się plecami o ścianę, przenosząc ciężar ciała na lewą nogę

Kimberly Harrison · 2017-02-07 14:24:16

- Boisz się? Trauma nadal ma nad tobą władzę? I nadal nie chcesz bym Ci w tym pomogła? - Nie ruszam się z fotela popijając herbatę.

Aleksy Romanow · 2017-02-07 14:26:23

- Niektórych rzeczy kobieta nie powinna słyszeć. - ucinam, wydmuchując pierścienie z dymu

Kimberly Harrison · 2017-02-07 14:31:39

- To bardzo... uprzejmie. Jednak jestem twoim psychiatrą. Nie jestem kobietą "którą większość weteranów wpuszcza do domu by zaruchać" - zacytowałam.

Ogłoszenie

#226 2017-02-07 12:38:06

Odp: Mieszkanko Aleksego

#227 2017-02-07 12:42:26

Odp: Mieszkanko Aleksego

#228 2017-02-07 13:25:49

Odp: Mieszkanko Aleksego

#229 2017-02-07 13:26:41

Odp: Mieszkanko Aleksego

#230 2017-02-07 13:29:13

Odp: Mieszkanko Aleksego

#231 2017-02-07 13:30:21

Odp: Mieszkanko Aleksego

#232 2017-02-07 13:35:58

Odp: Mieszkanko Aleksego

#233 2017-02-07 13:37:09

Odp: Mieszkanko Aleksego

#234 2017-02-07 13:38:57

Odp: Mieszkanko Aleksego

#235 2017-02-07 13:39:50

Odp: Mieszkanko Aleksego

#236 2017-02-07 13:44:58

Odp: Mieszkanko Aleksego

#237 2017-02-07 13:46:14

Odp: Mieszkanko Aleksego

#238 2017-02-07 13:49:35

Odp: Mieszkanko Aleksego

#239 2017-02-07 13:51:15

Odp: Mieszkanko Aleksego

#240 2017-02-07 13:54:12

Odp: Mieszkanko Aleksego

#241 2017-02-07 13:56:33

Odp: Mieszkanko Aleksego

#242 2017-02-07 14:02:14

Odp: Mieszkanko Aleksego

#243 2017-02-07 14:03:44

Odp: Mieszkanko Aleksego

#244 2017-02-07 14:08:53

Odp: Mieszkanko Aleksego

#245 2017-02-07 14:10:11

Odp: Mieszkanko Aleksego

#246 2017-02-07 14:12:30

Odp: Mieszkanko Aleksego

#247 2017-02-07 14:14:45

Odp: Mieszkanko Aleksego

#248 2017-02-07 14:24:16

Odp: Mieszkanko Aleksego

#249 2017-02-07 14:26:23

Odp: Mieszkanko Aleksego

#250 2017-02-07 14:31:39

Odp: Mieszkanko Aleksego

Stopka