Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie sądzisz że będzie ci łatwiej? Sprawić, by wszystko co złe stało się tylko mglistym wspomnieniem, samemu wrócić do rodziny, a kiedyś założyć samemu rodzinę...? - zapytałam, panując nad wyrazem twarzy.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
- To nie takie proste... - przygryzłem wargę, wbijając wzrok w klawisze
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
- Dlatego od dłuższego czasu przychodzę tu, by jak najbardziej ci pomóc - powiedziałam. - Nie wymażesz traumy, ale możesz być od niej silniejszy i przestać być od niej zależny.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Westchnąłem i pozostawiłem to bez odpowiedzi.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Westchnęłam.
- No dobrze... Jest coś jeszcze, o czym chciałeś pogadać? - pytam jak zawsze.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
- Nie. - rzuciłem wyjątkowo szybko I nerwowo
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
- O - zaskoczona unoszę brwi, ale nie pytam. Sięgam po książkę i jeszcze na chwilę podnoszę na niego wzrok.
- Jakbyś się namyślił, to mów śmiało - zachęciłam go i znalazłam odpowiednią stronę.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
- Mhm... - skinąłem głową i ponownie skupiłem się na grze
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Mimo woli uśmiechnęłam się pod nosem na dźwięk jego gry. I tak nie umiałam się skupić na czytaniu, więc unosiłam co jakiś czas wzrok znad liter.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Co chwila zerkałem na nuty, ale z każdym kolejnym razem robiłem to coraz rzadziej.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
W końcu zamknęłam cicho książkę i zafascynowana - grą oczywiście - podniosłam wzrok na mężczyznę. Skądś znałam tą piosenkę...
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Wbrew sobie zacząłem cicho śpiewać. Zamknąłem oczy.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Pewnie setki razy, sama sobie to mówiłam, ale... miał przyjemny głos. Bardzo. Idealny do tej spokojnej piosenki. Sztywnieje i na zmianę się rozluźniam słuchając słów śpiewanych przez Aleksego...
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Dopiero po chwili uświadomiłem sobje, że w ogóle nie patrzę na nuty. Uśmiechnąłem się pod nosem
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Zagryzam wagę. Uspokój się lepiej Kimberly - karcę sama siebie. To mój pacjent, a ja jestem na sesji. Powinnam go zmusić do mówienia... Ale wiem, że to bez celowe, więc po prostu słucham jak śpiewa...
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Zapętlam kilka ostatnich akordów, żeby nie przedstawać grać, ale kończę śpiewać. Dopiero wtedy uświadamiam sobie, że ona nadal tu jest. Pochylam głowę, starając się ukryć czerwone policzki
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Pochyliłam głowę. Stresuje go. Od zawsze mówił, że mnie tu nie chce. Byłam potrzebna, dopóki nie przypomniał sobie rodziny, a teraz... Zacisnęła usta w wąską linię.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Zdjąłem ręce z pianina. Chyba skończyły mi się piosenki...
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Odchrząknęłam, gdy skończył grać.
- Uhm... Aleksy... - zaczynam niepewnie. Nie powiem tego. - Twoje leczenie według mnie powoli zbliża się ku końcowi. Amnezja minęła, wiesz już gdzie jest twoja rodzina, i że na ciebie czeka... Jeśli poprosisz przychodnię, albo nawet mnie, mogę już ograniczyć swoje wizyty - wyjaśniłam nie patrząc na mężczyznę.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Zamarłem z dłonią wyciągniętą w stronę klawiszy. Nie byłem na to przygotowany... Skinąłem głową bez słowa dając znak, że przyjąłem do wiadomości
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Milczał? Sądziłam, że jego odpowiedź będzie szybka. Nie liczyłam już ile razy mówił "wynoś się" i choć jestem odporna na tego typy krzyki i rozkazy... Z Aleksym było inaczej.
Również umilkłam czekając na jego odpowiedź.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Dobre kilkanaście minut biłem się z myślami - Możesz... Możesz ograniczyć wizyty... - wydusiłem w końcu, prawie niedosłyszalnie. Tak będzie lepiej...
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
- Ahm... - pokiwałam głową. A miałam nadzieję... Wiedziałam. Ten mały chłopczyk, Olie, mógł mówić ile chciał o miłości, o zakochaniu, a to wszystko kończy się jak zwykle. Czyli niczym.
Wstałam z fotela.
- Przepraszam na chwilę - wyrzuciłam z siebie i ruszyłam z opuszczoną głową do łazienki. Stanęłam przed lustrem i patrząc w oczy odbiciu zadałam sobie pytanie: Co się ze mną do cholery dzieje...?
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Jest... zawiedziona? Zacisnąłem usta. To nie jest rozwiązanie, Aleksy
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Minęło kilka dobrych minut nim się ogarnęłam. Wszyscy chyba mieli rację. Jestem za młoda na tą pracę.
Nie. Weź się w garść. Marcus byłby zły gdybyś tak myślała. Uspokój się. Aleksy. To. Pacjent. Muszę tą jedną rzecz zrozumieć. Przykro mi Olivier, ale cae twoje wywody na nic się zadały...
Wychodzę w końcu z łazienki i wracam na "swój"... nie. Nie jest mój fotel.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline