Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Krzywię się.
- Nie sypiasz. Widzę zmęczenie. Masz wory pod oczami - wskazuję.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Wzdycham. Jest inteligentna Kiwam głową przytakująco
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
- Może... Zrobię ci napar! Zaśniesz po nim natychmiast, a koszmary, ani sny nie będą ci przerywać snu?
#RecepturaOdDobregoZnachoraJordana
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
- Nie. - znów kręce głową gwałtownie. Nie ufam jej...
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
- Ehh, ale pomoże ci to zasnąć. Nie tęsknisz za spokojnie przespaną nocą? Pewnie takiej już nie pamiętasz, co? Powinieneś się wyspać Alexy... - zauważam z troską w głosie.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Zaciskam usta, nadal kręcąc głową. Dlaczego jej nie ufam...?
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
- To tylko herbata - uśmiecham się spokojnie. - A sprawi, że prześpisz pełne osiem, a może nawet dziewięć godzin - zauważam.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Kręce głową. Nie ufam jej, bo nie ufam ludziom... Też jestem człowiekiem... Sobie też nie ufam... Ale ona nie chce źle... Ale ludzie są źli. I ja też... Ona nie wydaje się być zła... NIE! Zamykam oczy, bijąc się z myślami.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Patrzę na niego z troską. Widzę jego wojnę myśli próbuję zgadnąć na jaki temat. Obawiam się, że na mój. Widzę podobną minę już od tygodnia. Ale on jeszcze nie wie jak mu to pomaga. Dzięki temu wiem, że przynajmniej reaguje. Jakaś część jego świadomości, chce walczyć i ma chęć życia. Niewielką, ale... jednak.
- Wiesz, zrobię ci ten napar. Nie musisz go pić, możesz go wylać, ale nie zaszkodzi - uśmiecham się wstając z kanapy.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Zaciskam powieki. Skończ! Kręce głową, próbując odgonić złe myśli.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Wchodzę do kuchni i przyrządzam napar, którego nauczyła mnie jeszcze matka w Liverpoolu.
- Słodzisz? Czy nie? - pytam z kuchni.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
- Niet. - wyduszam z siebie, próbując opanować atak paniki. Znów siadam gwałtownie i pochylony splatam dłonie na karku.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Przelewam napar do dzbanka i wracam do salonu. Z lekkim przerażeniem spojrzałam na Aleksego. Podchodzę do niego szybko.
- Aleksy, co się dzieje? - pytam choć widzę, że to typowa panika.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Przyspieszony oddech powoli się uspokaja. Nadal pochylony kręce głową. - Nic
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
- Jesteś pewien? - pytam spokojnie kładąc mu dłoń na ramieniu.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Odsuwam się gwałtownie, zrzucając jej dłoń z ramienia. Siadam na drugim końcu kanapy. Dotyk znaczy ból...
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Odsuwam się i wracam pokornie na "mój" fotel.
- Wybacz, nie chciałam ci nic zrobić - zapewniam z pokorą. Dopiero tydzień, a to trudny pacjent. Nie powinnam tak się śpieszyć.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Kiwam głową, ale już się nie kładę. Sięgam po butelkę piwa ze zgrzewki przy kanapie. Otwieram ją i wypijam szybko duszkiem, żeby otępić zmysły, chociaż dobrze wiem, że jedna butelka to za mało. Odstawiam ją na stół i sięgam po drugą.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Marszczę brwi. Alkohol? Nie wspomnieli o tym w aktach. Jeśli jest alkoholikiem... Jeszcze z jego dietą i ranami?!
- Aleksy... Błagam... Nie pij tego - mówię blednąc na samą myśl jakie są prawdziwe wyniki jego badań, a nie tylko te jakie zrobili leniwi lekarze, bojący się go dotknąć.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Ignoruję ją i wypijam duszkiem drugą butelkę. Czuję, że zaczyna mi się kręcić w głowie. Odstawiam butelkę i opadam na kanapę, przymykając oczy. W bezruchu zawroty nie są tak silne, a wyciszają umysł.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Nie, nie mogę na to pozwolić. Wstaję z fotela i kucam przy nim na kanapie.
- Alkohol przynosi ulgę, to fakt, ale ulga nie jest proporcjonalna z wydawanym na siebie wyrokiem śmierci - zauważam.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Nie odpowiadam. Znów wpadam w trans pustego gapienia się w sufit i liczenia.
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Westchnęłam.
- Dlaczego nie chcesz mnie słuchać Aleksy? Staram się jak mogę by ci pomóc... - zauważyłam i wróciłam na fotel. Patrzyłam na niego uważnie.
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline
Nie chcę pomocy... Zaciskam usta i dłonie
And being apart ain't easy on this love affair
Two strangers learn to fall in love again
Offline
Widzę jego spojrzenie i wzdycham.
- Masz amnezję i zdiagnozowany zespół stresu pourazowego. Strach przed ludźmi i samym sobą. Jesteś alkoholikiem, widzę to po swobodzie z jaką wypiłeś piwo. Nie sypiasz, nie jesz, żyjesz tak, jakbyś sam sobie kontynuował tortury. Nie możesz się odciąć od wspomnień, a wszystkie twoje dotychczasowe próby są bezcelowe. - Wzięłam oddech. - Spotkałam już kilku weteranów z podobnymi urazami, ale tylko ty boisz się i uciekasz, usprawiedliwiając się twierdzeniem "nie potrzebuję pomocy". Odpowiem ci Aleksy. Potrębujesz jej, dlatego jestem tu, by ci pomóc - kończę.
Ostatnio edytowany przez Kimberly Harrison (2017-02-04 22:52:38)
Jeśli coś kochasz to walcz o to, nie ważne, czy to chłopak, czy kanapka z bekonem.
Offline