Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Marszczę brwi.
- Próbowałeś bronić moją wnuczkę? - Pytam.
Zastanawiam się przez chwilę. Może powinienem wszystko przemyśleć jeszcze raz.
- Może nie jesteś taki zły, jak myślałem - mówię niechętnie, po czym zwracam się do Avalon. - A ty, młoda damo, powinnaś była trzymać się z dala od bójek. Wiesz, jak nerwy na ciebie działają.
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
- Dziadku... - rzucam znaczące spojrzenie w stronę Deana.
Jeszcze tego brakuje, żeby Dean dowiedział się o... moich dziwactwach.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Celuję do niej palcem.
- Nie chcę powtórki z Hawkins, Avalon - mówię krótko, po czym znowu zwracam się do chłopaka. - A więc Dean, tak? Mam nadzieję, że to, co mówisz jest prawdą. Nie lubię chłopaków, którzy ranią moje córki i wnuczki.
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
- Najszczersza prawda. - Unoszę ręce do góry w geście obrony. - Obiecuję, że już nigdy Ava nie wyląduje na komisariacie. Nigdy z mojej winy. - kończę trochę zestresowany. Ba! Czemu się stresuje?
Offline
- Mam nadzieję - mówię, ale już na niego nie patrzę, tylko na wnuczkę. - Jeśli znowu wrócą twoje moce, znowu trzeba będzie zaczynać wszystko od nowa, wiesz o tym.
Decyduję się schować broń.
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
Wstaję z miejsca.
- Dziadku, nie tutaj. Nie przy nim - mówię stanowczo. Biegam spojrzeniem po pomieszczeniu.
O ile Dean się dowie... Najwyżej ucieknie, ale nikomu nie powie. Za to pracownicy komisariatu pewnie od razu przekażą to dalej.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Tak, tak - macham ręką zbywająco. - Chodźmy. Ledwo udało mi się wszystko załatwić bez jakichkolwiek konsekwencji. Jednak odznaka robi swoje.
Już mam iść w stronę drzwi, gdy widzę, że Avalon stoi nadal przy tym chłoptasiu. unoszę brwi.
- Macie w planach siedzieć tu cały dzień?
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
Spoglądam co chwilę na Avę a to na jej dziadka.
Moce..?
Marszczę brwi, otrząsając się z amoku.
- Nie nie, już idziemy. Prawda, Avo? - pytam, patrząc na nią przenikliwym wzrokiem.
Jakie moce?
Offline
Świetnie. Po prostu idealnie. Dziadek wszystko musi zepsuć. Jeszcze brakuje tego, żeby Dean wysłuchiwał o moich mocach i ode mnie uciekał. Już wystarczy o tym, że wie o nich Barb i czasem patrzy na mnie, jakby się zastanawiała, czy nie powinna uciekać. Choć myśli, że tego nie widzę.
- Potem ci powiem - mruczę, po czym dodaję głośniej - Idziemy.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Kiwam głową. Zapewne Avalon jest na mnie zła. Ale chłopak powinien wiedzieć, z kim ma do czynienia. Nie należymy do najbezpieczniejszej rodziny, a już na pewno Avalon nie jest bezpieczną osobą dla otoczenia. Już pomijając fakt, że wyćwiczyłem ją w walce.
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
- Dziękujemy jeszcze raz, Proszę Pana. - mówię na zewnątrz. - Gdyby nie Pan, pewnie spędzilibyśmy noc na posterunku. - uśmiecham się szerzej, choć nie wiem czy powinienem.
Offline
- Nie dziękuj mi, synu, tylko nie pakuj się w bagno - mruczę. Wychodząc kiwam głową do policjantów. - Jednak sądzę, że pan Harrington będzie miał jeszcze przyjemność rozmowy ze mną.
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
Tak. Miałam rację. To się źle skończy. Drepczę obok Deana i na razie się nie odzywam. Czuję się jednak bezpieczniej, gdy idę koło niego.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Ava, spokojnie. - mruczę do dziewczyny, gdy widzę, jak ta się zachowuje. Idziemy w milczeniu za jej dziadkiem, kiedy dochodzimy do samochodu. - Ja się przejdę. - kiwam głową, huśtając się na stopach.
Offline
- Tak będzie lepiej - mówię, choć jest mi trochę głupio. On mnie podwiózł do domu... Ale lepiej, żeby nie jechał dalej z moim dziadkiem.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Skoro tak uważasz - kiwam głową. Wyciągam rękę w jego stronę. - W takim razie dziękuję za obronę mojej Avalon.
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
Również podaję dłoń, ukrywając to, że słowa Avy nie zrobiły na mnie większego wrażenia.
- Jeszcze raz dziękuje za wszystko. Do widzenia. - mówię. - Do zobaczenia, Avo. - spoglądam na nią i posyłam w jej stronę delikatny uśmiech, po czym się odwracam i wolnym krokiem kieruję w stronę domu.
To był dosyć... dziwny dzień.
Offline
- Napiszę do ciebie - wyrywa mi się.
Patrzę za Deanem jak odchodzi, po czym zwracam się do dziadka.
- Musiałeś przy nim to mówić? - mówię poddenerwowana.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
- Chłopak powinien wiedzieć, z kim ma do czynienia. - Otwieram samochód. - A jeśli tobie na nim zależy, powinnaś mu o tym powiedzieć. To nie jest zbyt rozsądne postępowanie, Ava.
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
Wsiadam do samochodu. Czuję jak rumieńce wstępują na moje policzki.
- Nie zależy... to znaczy... - macham ręką i zajmuję swoje miejsce.
Baby, every dog on the street knows, that we're in love with defeat.
Are we ready to be swept off our feet and stop chasing every breaking wave?
Offline
Patrzę na nią sceptycznie.
- O tak, jestem tego pewien - mówię i odpalam silnik.
Mornings are for coffee and contemplation
Ta w sumie ten gif to jak on był trochę młodszy :")
Offline
Strony: Poprzednia 1 2