Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 19:36:43

Kenneth został przeniesiony ze służby w pałacu, do patroli na ulicach Angeles. Razem z Melody zaczynają nowe życie, wprowadzając się do ICH wspólnego domu.

Melody Infernum · 2018-01-24 20:00:24

Byłam podekscytowana od dnia, w którym Kenny powiedział mi o zbliżającym się końcu swojej służby w pałacu. Minęło już tyle czasu odkąd byłam kandydatką, jednak dla niego byłam w stanie czekać i nadal pracować w pałacowej bibliotece. Nie śmiałam narzekać, a gdy tylko nachodziła mnie taka ochota, przytulałam się do Kenny'ego i momentalnie odchodziły jakiekolwiek wątpliwości.
Jednak gdy nadszedł ten dzień, dzień, w którym Kenny przestał być gwardzistą, a honorowym stróżem prawa w Angeles, a ja złożyłam wypowiedzenie jako pracownik...
Nerwy nosiły mnie od samego ranka. Mój niewielki bagaż spakowałam na długo przed wyjazdem, a gdy włożyłam torbę do bagażnika samochodu, mającego nas zawieść do Angeles, byłam w szczycie niepewności. Cała podróż przebiegła gładko, a gdy pozwoliłam sobie wtulić się w czasie jazdy w pierś Kennetha, niepokoje ulatniały się. Jednak najbardziej ciekawił mnie ten uśmieszek Kenny'ego. Jakby już wszystko miał zaplanowane.
Odkryłam powód tego uśmieszku, kiedy stanęłam w progu, nowego mieszkania w kamienicy przeznaczonej specjalnie dla żołnierzy, weteranów, albo strażników miejskich, takich jakim był Kenny. Praktycznie w centrum miasta, z pięknym widokiem na bogaty deptak. Wielkie mieszkanie, zajmujące kawałek aż dwóch pięter,
Było cudowne. A co piękniejsze.
- To... nasze...? - zapytałam oszołomiona, stojąc po środku salonu, zupełnie zagubiona w nowej przestrzeni, która miała teraz należeć do mnie i mojego ukochanego.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 20:25:37

- Nasze - przytaknąłem jej ze szczerym uśmiechem i odstawiłem nasze walizki. Mieliśmy naprawdę niewiele rzeczy. Bo ile mogło się ich zmieścić w niewielkich pokojach służby? Objąłem od tyłu delikatnie ramionami Melody, przyłączając się do rozglądania po domu. - Powoli się z tym oswajaj, Mel. - Zaśmiałem się cicho, nie chcąc jej zbytnio przeszkadzać. - Ja nadal nie mogę wierzyć, że to się dzieje, ale się dzieje. Jak chcesz, to mogę cię uszczypnąć - zaoferowałem, całując ją lekko w ucho.

Melody Infernum · 2018-01-24 20:29:09

Zadrżałam lekko. Mimo tego roku, nadal drżałam radośnie pod jego dotykiem. Przypominało mi to, jak bardzo cieszę się, gdy to robi.
- Nie musisz, ale... - zająknęłam się, powstrzymując łzy wzruszenia. - Tu jest ślicznie... Piękniej niż w pałacu... I jesteś ty... Nareszcie tylko ty i ja... - wydukałam cicho, przepełniona setkami emocji, które czasem trudno było nazwać.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 20:34:03

Cieszyłem się tak mocno jak ona.
- Masz tu mały kącik do czytania, może nie ma ich tak wiele jak w pałacu... Ale chyba nie będzie ci ich tak bardzo brakować.
Zaśmiałem się i obróciłem ją powoli w swoją stronę. Przyjrzałem się jej błyszczącym oczom, które wypełnione były szczęściem.
- Miałem wielką nadzieję, że ci się spodoba - mruknąłem, przytrzymując ją, aby na pewno nie upadła, była taka delikatna...

Melody Infernum · 2018-01-24 20:37:41

- Kenny, jest idealnie - zapewniłam go, zduszonym od szczęścia głosem. - Naprawdę... Nie mogłam sobie nawet wymarzyć, że będzie tak cudownie... - dodałam, czując rosnący uśmiech na moich ustach. Porumieniłam, widząc oczy Kennetha, które wpatrywały się we mnie bez ustania.
- Byłoby pięknie... gdziekolwiek, gdzie byłbyś i ty...

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 20:42:00

Kiwnąłem głową ze zrozumieniem.
- Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - mruknąłem, przyciągając ją do siebie. - Mieszkałabyś ze mną w szałasie i mówiłabyś, że jest cudownie? - zażartowałem, marszcząc lekko brwi. - To miejsce jest chyba przyjemniejsze.

Melody Infernum · 2018-01-24 20:45:52

Wtuliłam się w niego z uśmiechem.
- Mówiłaby, że jest cudownie, nawet jakbyśmy uciekli w tajemnicy z pałacu i jako zdrajcy kraju ukrywali się w lasach - zapewniłam rozbawiona. - Ale jeśli możemy żyć w takim pięknym miejscu, razem, w zgodzie z prawem... To chyba jeszcze lepiej - przyznałam i uniosłam wzrok patrząc na mężczyznę. Znów lekko zaskoczona jego miłością w oczach, schowałam kosmyk włosów za ucho, rumieniąc. Taki tik.
-

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 20:51:53

Potarłem kciukiem po jej różowym policzku.
- Nie pozwolił bym ci siedzieć w lesie - szepnąłem, ciesząc się, że mieliśmy to już za sobą, że nie żadne z nas nie musiało myśleć jakby to było gdybyśmy byli razem łamiąc zasady. Było już po wszystkim. Melody była bezpieczna, mogłem ją chronić i już nie stwarzałem swoją osobą zagrożenia dla niej.
Dopiero po chwili zrozumiałem, że wpatrywałem się w dziewczynę, kompletnie wyłączając wszystkie inne zmysły.
- Wybacz, zamyśliłem się. Mówiłaś coś...? - Zmrużyłem lekko oczy z przepraszającym uśmiechem.

Melody Infernum · 2018-01-24 20:54:54

Zaśmiałam się cicho.
- Mówiłam, że cieszę się, że w końcu możemy być ze sobą razem, nie łamiąc żadnego nakazu... W końcu naprawdę jestem twoja - zauważyłam, tym razem to ja się w niego wpatrując, choć ręka co i raz poprawiała wypadające włosy zza ucha.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 21:02:55

Złapałem w końcu za jej nadgarstek, zbliżając go do swoich wygiętych w uśmiechu ust. Jej ręce były drobne ale wprawione w pracy i była w nich jakaś siła. Ucałowałem ją po wierzchu dłoni z zadowoleniem.
- Nie denerwuj się - szepnąłem prosząco. - Teraz powoli będziemy mogli poukładać wszystko, ale dziś nie czeka cię nic stresującego. Może chcesz rozpakować się i odpocząć? Albo przejść się po okolicy...? Tu jest naprawdę pięknie - przyznałem.

Melody Infernum · 2018-01-24 21:09:56

Powoli pokiwałam głową.
- No tak... Rozpakujmy się - zgodziłam się z Kennym, chwilę jeszcze trwając w jego uścisku. Jednak zaraz złapałam za swoją torbę i z wahaniem, oraz z szeroko otwartymi oczami z zachwytu, ruszyłam na górę, mijając potężną biblioteczkę.
Na pięterku, była tylko przestronna i nowoczesna łazienka oraz sypialnia... Oh... nasza sypialnia. Z jednym łóżkiem.
Nie wiem dlaczego akurat ten oczywisty fakt mnie zaskoczył. W pałacu mieliśmy oddzielne pokoje i mimo, że czasami Kenny siedział przy moim łóżku, nie mieliśmy okazji po prostu położyć się obok siebie, bo były one maleńkie.
Teraz... Jest całe dla nas. Nas.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 21:17:34

Mel układała kosmetyki na półkach w łazience, a ja ubrania i nie zajęło mi to dużo czasu. Mała garderoba - po prawej moje półki, po lewej Melody - była prawie pusta. Zaśmiałem się cicho, wychodząc i przymykając drzwi do niej. Mel wyszła z łazienki i zerknęła na mnie pytająco.
- Chyba będziemy musieli się wybrać na zakupy. W dodatku, tyczy się to nas oboje - stwierdzałem rozbawiony, wskazując za siebie.

Melody Infernum · 2018-01-24 21:22:47

Zmarszczyłam brwi, jednak gdy zobaczyłam ilość ubrań - a raczej gdy zobaczyłam bark ubrań - westchnęłam rozbawiona.
- Ty najczęściej nosiłeś mundur, a ja uniform... - zauważyłam, a potem wzrok padł na bluzę Kenny'ego, którą mu zabrałam bezwstydnie. Uśmiechnęłam się lekko.
- Tak, masz rację... - przyznałam w końcu, choć zmartwiłam się lekko, gdy przypomniałam sobie, o dość szczupłej zawartości mojego portfela. - Ostatnią wypłatę wysłałam Azraelowi...

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 21:27:11

Pokiwałem powoli głową.
- Zabieram cię na zakupy, nie dla tego, że twierdzisz, że nie masz w co się ubrać, a twoje ubrania wylewają się z szafy, tylko dlatego, że naprawdę tego potrzebujesz. - Zmierzyłem ją wzrokiem od stóp do głów. - Nie możesz wciąż chodzić w moich ubraniach, też ich potrzebuję - zachichotałem, odgarniając kosmyki jej włosów za ucho, zanim ona by to zrobiła.

Melody Infernum · 2018-01-24 21:30:02

Wywróciłam oczami z rozbawieniem.
- Nie moja wina, że twoje ubrania są takie... miłe w dotyku. Przyjemne. Przypominają mi o tobie i czuję, jakbyś cały czas mnie przytulał - westchnęłam, otulając się ramionami i lekko głaszcząc materiał koszulki.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 21:33:03

Znów przygarnąłem ją do siebie.
- Mogę cię przytulać kiedy tylko zechcesz - oświadczyłem. - Wystarczy, że poprosisz. I jeśli chcesz to mogę ci oddać tą bluzę na własność, i tak chodzisz w niej częściej niż ja - mruknąłem, z ustami w jej włosach. Czułem jej przyjemny oddech na szyi, który nieco łaskotał. -

Melody Infernum · 2018-01-24 21:36:21

- Przytulaj mnie zawsze - mruknęłam. - Całuj też jak najczęściej. Wiesz jak kocham twoje całusy - uśmiechnęłam się z przymkniętymi oczami. - Co ja mówię... ciebie kocham. Po prostu cię kocham - wymruczałam, wtulając się w ramiona mężczyzny jak wygłodniały uwagi kociak.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 21:45:46

Zsunąłem powoli dłonie na jej biodra, czując jak drży - z początku obawiałem się, że się boi, dopiero po jakimś czasie przywykłem, że to wręcz tak samo odruchowe, jak to odgarnianie włosów.
- Wiem, ja ciebie też po prostu kocham - powtórzyłem z czułością, poruszając kciukami w górę i w dół po jej nagiej skórze.

Melody Infernum · 2018-01-24 21:49:29

Uśmiechnęłam się ponownie, tym razem czując przyjemność płynącą z jego ruchów.
- Wiem... - przytaknęłam powoli. - Mimo zakazów, mimo wyraźnego nie... My się kochamy i nikt nam nie zabroni... Już nikt - westchnęłam z przymkniętymi oczami, słuchając bicia jego serca.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 21:55:04

- Ty i tak nie posłuchałabyś - uświadomiłem jej. - Nie w tej sprawie - dodałem.
Jeszcze przez chwilę trwaliśmy w tej pozycji. Potem skończyliśmy rozpakowywanie. Ułożyliśmy razem sztućce, talerze i szklanki, które leżały w pudle na podłodze w kuchni. Mel zrobiła coś na szybko do jedzenia, a ja jej w tym pomogłem. Przyjemnie było robić posiłek we własnej kuchni.
Zanim się obejrzeliśmy był już wieczór. Melody przeglądała książki na regale, który stał na dole, za to ja położyłem się już do łóżka, zerkając na artykuły w gazecie.

Melody Infernum · 2018-01-24 22:08:10

Książki to była istna mieszanina gatunków. Nie tylko kilka książek kucharskich, ale i historycznych, pedagogicznych, a nawet erotycznych... Wszystkie w mieszaninie wielkiego regału. Długo wpatrywałam się w ich grzbiety, jednak w końcu godzina na zegarku przekonała mnie do ruszenia do przodu.
Weszłam po schodach i skręciłam do łazienki. Po krótkiej, choć przyjemnej kąpieli w gorącej wodzie, wysuszyła częściowo włosy i założyłam koszulę nocną. Przeszłam do sypialni, choć z wahaniem przekroczyłam próg, przyglądając się Kennethowi, czytającemu gazetę w łóżku. Kilka kosmyków włosów, które zazwyczaj były idealnie ułożone, teraz falowały wolne, przypominając mi jak lubię te małe loczki. Miał rozluźnioną twarz, a tors zasłaniał tylko podkoszulek, dzięki któremu mogłam podziwiać jego spokojnie zwisające ramiona.
Nie umiałam przestać go podziwiać. Nie wiem dlaczego, jakim cudem tak zawładnął moim umysłem. Jednak zrobił to. A ja się nie broniłam, a nawet biernie podziwiałam go w każdej możliwej chwili.
Poczułam się głupio, stojąc w progu, ubrana w zwiewną koszulę nocną, do połowy ud. Miałam ją jeszcze w pałacu, gdyż gdy odkryłam, że Angeles jest zawsze tak przyjemnie gorące, jednak z przyjaznych pokojówek uszyła ją dla mnie, gdy zostało wiele materiału po przygotowaniach na suknie.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 22:29:00

Podniosłem wzrok, orientując się, że Mel stoi w przejściu i przygląda mi się. Jak długo mi się przyglądała? Podrapałem się po karku i przesunąłem na łóżku, bliżej krawędzi, pozostawiając jej jak najwięcej miejsca po drugiej stronie łóżka.
- Nie krępuj się - mruknąłem z uśmiechem, odkładając gazetę na bok. - Obiecuję się nie rozpychać - dodałem żartobliwie. Miałem nadzieję, że nie będzie się spinać na myśl o spaniu w jednym łóżku, ale teraz wyglądała na nieco spiętą.

Melody Infernum · 2018-01-24 22:47:57

Zaśmiałam się cicho, nieśmiało podchodząc do łóżka i niepewnie wsuwając się pod kołdrę.
- Mamy dużo miejsca, chyba nie pospadamy - zauważyłam, starając się jakoś rozluźnić.
Rany, dlaczego taka jestem? Nie chciałam by czuł się głupio tylko dlatego, bo jak zwykle się spiełam. Zasłoniłam twarz dłońmi.
- Nie zwracaj na mnie uwagi, naprawdę... - westchnęłam.

Kenneth Sharpe · 2018-01-24 23:26:30

Pokręciłem głową rozbawiony, ale i nieco zaniepokojony.
- Trudno by było nie zwracać na ciebie uwagi, Melody - powiedziałem, patrząc na nią znacząco. - Naprawdę trudno - dodałem ciszej.

Ogłoszenie

#1 2018-01-24 19:36:43

Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#2 2018-01-24 20:00:24

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#3 2018-01-24 20:25:37

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#4 2018-01-24 20:29:09

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#5 2018-01-24 20:34:03

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#6 2018-01-24 20:37:41

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#7 2018-01-24 20:42:00

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#8 2018-01-24 20:45:52

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#9 2018-01-24 20:51:53

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#10 2018-01-24 20:54:54

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#11 2018-01-24 21:02:55

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#12 2018-01-24 21:09:56

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#13 2018-01-24 21:17:34

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#14 2018-01-24 21:22:47

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#15 2018-01-24 21:27:11

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#16 2018-01-24 21:30:02

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#17 2018-01-24 21:33:03

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#18 2018-01-24 21:36:21

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#19 2018-01-24 21:45:46

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#20 2018-01-24 21:49:29

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#21 2018-01-24 21:55:04

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#22 2018-01-24 22:08:10

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#23 2018-01-24 22:29:00

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#24 2018-01-24 22:47:57

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#25 2018-01-24 23:26:30

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

Stopka