Uciekinierka Lauren psoci

Lauren Raines · 2019-01-31 23:55:32

/zdj/

Lauren Raines · 2019-02-01 00:03:57

Bawiłam się na placu zabaw, ale tu było nudno. Rozglądałam się szukając jakiejś fajnej zabawy. Ale jedyne na co wpadłam, to wycieczka za płotek placu zabaw. Nie było to trudne. Pobiegłam szybko do krzaków, złapałam się ogrodzenia, a moje ciało stało się lekkie jak balonik i przeleciałam nad nimi.
"Zaraz wrócę, tata nawet nie zauważy że mnie nie ma, znajdę jakiś skarb!" pomyślałam radośnie i ruszyłam przez park. I nie mam pojęcia jak to się stało, ale gdy znów podniosłam głowę nie byłam już w parku, ale kawałek za nim. "A skarbu nadal nie znalazłam!"
Zaczęłam się rozglądać na boki, zastanawiając się co teraz zrobić. No bo nie mam skarbu a w dodatku tata pewnie już wie, że mnie nie ma... Będzie się złościł. Ehh... Ale skarb na pewno złagodzi gniew! Ruszyłam do przodu i wpadłam z impetem na czyjeś nogi.

Noah Curtis · 2019-02-01 00:07:41

Zmarszczyłem brwi, gdy coś z impetem uderzyło o moje nogi. Spojrzałem w dół i zobaczyłem małą dziewczynkę. Wyglądała jak aniołek z jasnymi włosami i niebieskimi oczami. Rozejrzałem się, oczekując na reakcję jej rodzica, jednak ta nie nastąpiła.
- Żyjesz? - Zapytałem, kucając przed nią i zdjąłem okulary przeciwsłoneczne.
Niepokoił mnie fakt, że była tu sama.

Lauren Raines · 2019-02-01 00:18:07

Podrapałam się po nosie, bardzo uważnie przyglądając się mężczyźnie.
- No jasne, że żyję! - oznajmiłam z pewnością, przechylając lekko głowę. - Stał pan na mojej drodze do skarbu - wyjaśniłam mu z nutą żalu. Przechyliłam się w bok, bo zagradzał mi drogę. - Muszę go szybko znaleźć - dodałam szeptem.

Noah Curtis · 2019-02-01 00:24:38

- Jesteś tutaj sama? - Zapytałem niepewnie, rozglądając się po raz kolejny za jej rodzicami. - I jakiego skarbu szukasz?

Lauren Raines · 2019-02-01 00:31:37

Wzruszyłam ramionami.
- Jeszcze nie wiem. No wie pan, kufer zawsze jest zamknięty. - Rozłożyłam bezradnie ręce. - No i nie jestem sama - dodałam, machając dłonią i zbywając jego słowa. - Jest ze mną tata - zapewniłam.

Noah Curtis · 2019-02-01 00:35:45

Zmarszczyłem brwi jeszcze bardziej.
- W takim razie gdzie on jest? Wiesz, nie powinnaś chyba biegać sama po ulicy, nie? - Zaśmiałem się lekko.
Zastanawiałem się, czy się nie zgubiła. Ale wyglądała na to zbyt... pewnie i spokojnie. Jakby to było normalne. Nie zachowywała się jak dziecko z patologicznej rodziny. Czy to znaczyło, że lubiła robić numery swoim rodzicom i uciekać tak po prostu?

Lauren Raines · 2019-02-01 00:38:45

Rozejrzałam się na boki zniecierpliwiona.
- Ohhh, no siedzi tam - machnęłam ręką - w parku. Zaraz będziemy się bawić w "gdzie jestem?", więc muszę się pospieszyć z tym poszukiwaniem skarbu. Muuuuuszę już iść, proszę pana! - oznajmiłam uparcie.

Noah Curtis · 2019-02-01 00:42:27

Westchnąłem. Czyli uciekła ojcu dla zabawy. Gość pewnie od zmysłów będzie odchodzić.
- Co ty na to, żebym pomógł ci z tym skarbem i potem zawieźlibyśmy go do twojego domu? - Zaproponowałem.

Lauren Raines · 2019-02-01 00:45:55

- Sama nie wiem - odparłam nonszalancko. - No wie pan... Tata nie lubi jak rozmawiam z obcymi panami. Mówi, że nie powinnam i że to niebezpieczne. Sama nie wiem czemu, wszyscy są zawsze taaacy mili. A pan to już w ogóle - zauważyłam, opierając dłonie na bioderkach. - Ale myślę, że szukanie skarbu to jak rozmawianie, czyli niezbyt mogę. Ale dziękuję za pomoc. Może pan poszukać swojego skarbu. Mama mówi, że jak ktoś się przyczepi to mogę mu napluć w twarz - ostrzegłam, robiąc groźną minę.

Noah Curtis · 2019-02-01 00:49:02

Zaśmiałem się.
- Ciekawa mama - zauważyłem. - Jeśli bardzo chcesz, możesz mi napluć w twarz. Ale nie mogę tak po prostu ci pozwolić samej się szwędać, jak wiem, że uciekłaś. - Uniosłem brwi. - Tata zabronił ci rozmawiać z obcymi panami, a nie zabronił uciekać.
Wyciągnąłem do niej dłoń.
- Cześć, jestem Noah - przedstawiłem się. - I twoi rodzice mają rację.

Lauren Raines · 2019-02-01 00:52:06

Wyciągnęłam do niego dłoń.
- MASZ OGROMNE RĘCE - stwierdziłam bezwstydnie, na co babcia zazwyczaj mnie uciszała, mówiąc że to niełanie i cała czerwieniała. Mama mówiła, że ona była taka od zawsze. Nie rozumiałam tego zbytnio. - Huh, ja jestem Lauren. I wcale nie uciekłam - mówiłam z powagą, chcąc go przekonać że mam rację. - Oddaliłam się w poszukiwaniu skarbu - ciągnęłam dalej nadąsana. - Więc nie masz racji, Noah - zakończyłam, krzyżując ramiona.

Noah Curtis · 2019-02-01 00:53:27

Uniosłem jedną brew na jej słowa.
- Taaak, Lauren? - Powiedziałem ironicznym tonem. - To zapewne nie będzie dla ciebie problemem, jeśli zaprowadzisz mnie teraz do swojego taty i pozwolisz mi, żebym sam go o to zapytał, prawda?

Lauren Raines · 2019-02-01 01:05:33

- Nooo... - Popatrzyłam w niego. - Tata to czasami zapomina, pewnie wypadnie mu z głowy. Za to mama to się czasem nieźle gubi, potem trzeba jej szukać. Uwierz, wtedy to dopiero tata się irytuje. I dziadek - mruknęłam, uśmiechając się lekko. - Ej... Nie masz auta, prawda? - zapytałam rozglądając się. - Podobno auta są najgorsze. Że nie wolno rozmawiać z panem z autem, ale ty go nie masz. No i już się znamy - wyjaśniłam sama sobie. - Przecznicę dalej są kasztany - oznajmiłam. - Albo ulicę na prawo mamy takie kolorowe krzaki. - Zastanowiłam się. - A dalej za krzakami są białe błyszczące kamienie. - Wzruszyłam ramionami.

Noah Curtis · 2019-02-01 01:10:07

- Nie mam auta - potwierdziłem. - mam motocykl, ale w życiu bym cię na niego nie zabrał. - uśmiechnąłem się. - Dobra, Lauren. Zrobimy tak: idziemy nabierać te kasztany, kamienie czy co tam chcesz, ja pomogę ci je nieść, żebyś mogła wziąć więcej, a potem pójdziemy pieszo do ciebie do domu. Co ty na to? O ile nie mieszkasz za daleko...

Lauren Raines · 2019-02-01 01:14:25

Zastanowiłam się dłuższą chwilę.
- I tak nie powinnam. Będę musiała się podzielić skarbem, bo tak trzeba, czyli ty bierzesz co twoje a ja co moje. Wtedy będzie sprawiedliwie. No to się ruszaj - pogoniłam go, szybko go wymijając i ruszając biegiem przed siebie. Bieganie było prostsze, gdy to przyciąganie o którym mi wszyscy mówili na mnie nie działało, mogłam wtedy być zdecydowanie szybsza!

Noah Curtis · 2019-02-01 01:36:42

Dziewczynka biegła zadziwiająco szybko. Wyczułem, że była Obdarzoną, gdy podała mi rękę, ale nie sądziłem, że ta moc mogła być tak przydatna. Nawet gdyby ktoś chciał ją porwać, to by jej nie dogonił. Zacząłem biec za nią, starając się okiełznać jej moc, którą na chwilę zyskałem, bo nie chciałem jej zgubić.
W końcu zatrzymała się, a ja zaraz za nią.
- Tak, to będzie sprawiedliwe - powiedziałem. - Podzielimy się po połowie. Ale będę mógł robić ze swoją połową co chcę, tak?

Lauren Raines · 2019-02-01 01:40:30

- Twoja wola, Noah - mruknęłam, niezbyt zainteresowana tym, co zrobi ze swoją częścią. Ja wiedziałam. - Zrobię z kasztanów ludziki i zwierzątka! - mruknęłam pod nosem, zbierając kasztany i chowając je do kieszeni bluzy. Tak to genialny pomysł. Zwierzątka i ludziki! - Mama mi je pomaluje... A tata pomoże posklejać. Mama świetnie koloruje - powiedziałam rozbawiona.

Noah Curtis · 2019-02-01 01:43:40

- Też kiedyś robiłem ludziki z kasztanów z rodzicami. Choć tatę raczej trudno było do tego zaciągnąć. Za to mama uwielbiała to robić. W sumie to ona mnie tego nauczyła. - Uśmiechnąłem się trochę smutno. - No nic. Oddam ci moją połowę za jednego ludzika z kasztanów.
Kucnąłem i podniosłem kasztana. Kiedy ja ostatnio robiłem takie rzeczy?

Lauren Raines · 2019-02-01 01:49:22

- Mhm... Nie wiem, czy się jeszcze spotkamy - mruknęłam pod nosem, podnosząc się z ziemi. - Zebrałeś dopiero jednego?! - Otworzyłam szeroko oczy, łapiąc się zawiedziona za głowę. - Ale do ludzika potrzebne są co najmniej cztery - jęknęłam, opuszczając ręce. - I to ja jestem niby powolna. - Pokręciłam głową.

Noah Curtis · 2019-02-01 01:52:42

- Hej, nigdy tego nie powiedziałem! - Zaprotestowałem, po czym złapałem kolejnego kasztana. - Widzisz? Mam dwa.
Świetnie. Miałem wracać do domu, a zamiast tego zbieram z jakimś dzieckiem kasztany. W sumie brzmi jak idealny plan na popołudnie, nie?

Lauren Raines · 2019-02-01 01:55:12

Jęknęłam przeciągle.
- Rób jak chcesz, ja mam jeszcze jedną wolną kieszeń - oznajmiłam. - I jak ją napełnię to idę sobie - dodałam. - Więc ten, jak chcesz dostać ludzika, to musisz zbierać je szybciej - zasugerowałam, łapiąc kolejne kuleczki.

Noah Curtis · 2019-02-01 01:57:01

Westchnąłem. Po kim ona jest taka... szczera i lekko złośliwa? (Po twoim ojcu ziom XDDDDD)
- Dobra, dobra - mruknąłem. - Ale potem odprowadzę cię do domu, w porządku? Nie chcę cię mieć na sumieniu.
Zebrałem te cholerne cztery kasztany i czekałem, aż młoda nazbiera ich tyle, ile chce.

Lauren Raines · 2019-02-01 02:01:02

- Wiesz, myślę, że znam drogę do domu. Znam wszystkie ulice wokół parku. Tak mniej więcej do trzech przecznic - wyjaśniłam spokojnie, prostując się i zadzierając głowę wysoko. - Od parku, do tamtego wysokiego budynku. - Wskazałam rączką. - Umiem tam dojechać sama. Mama to ze mną ćwiczyła. - Wzruszyłam ramionami. - Idziemy już?

Mel: Kurde, nikt miał nie wiedzieć, że uczyłam cię wracać samodzielnie z miasta -.-

Noah Curtis · 2019-02-01 02:03:47

Kiwnąłem głową.
- Mimo wszystko czułbym się spokojnie, gdybym cię odstawił do domu. - Podniosłem się z ziemi i schowałem wszystkie kasztany, czyli... cóż, te cztery, do kieszeni. - Twoi rodzice muszą mieć z tobą urwanie głowy, co?

Ogłoszenie

#1 2019-01-31 23:55:32

Uciekinierka Lauren psoci

#2 2019-02-01 00:03:57

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#3 2019-02-01 00:07:41

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#4 2019-02-01 00:18:07

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#5 2019-02-01 00:24:38

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#6 2019-02-01 00:31:37

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#7 2019-02-01 00:35:45

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#8 2019-02-01 00:38:45

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#9 2019-02-01 00:42:27

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#10 2019-02-01 00:45:55

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#11 2019-02-01 00:49:02

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#12 2019-02-01 00:52:06

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#13 2019-02-01 00:53:27

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#14 2019-02-01 01:05:33

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#15 2019-02-01 01:10:07

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#16 2019-02-01 01:14:25

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#17 2019-02-01 01:36:42

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#18 2019-02-01 01:40:30

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#19 2019-02-01 01:43:40

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#20 2019-02-01 01:49:22

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#21 2019-02-01 01:52:42

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#22 2019-02-01 01:55:12

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#23 2019-02-01 01:57:01

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#24 2019-02-01 02:01:02

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

#25 2019-02-01 02:03:47

Odp: Uciekinierka Lauren psoci

Stopka