Wybrane

Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

Witam wszystkich bardzo serdecznie! Proszę dodanie zdjęcia swojej postaci jako avatara/ zdj profilowe oraz proszę aby loginem było imię i nazwisko kandydatki. Pozdrawiam

#1 2016-01-12 20:16:11

Lesslie Green
Gość
Windows 7Firefox 43.0

Lesslie Green - wstęp

Nie byłam do końca pewna czy miałam mamę czy głuchoniemą opiekunkę-tyrankę. Zrozumiałam to dopiero kilka tygodni temu, kiedy mama zawiozła mnie bez słowa na rozbieraną sesję... Nienawidziłam mojej pracy. Wcześniej za przebieg mojego beznadziejnego życia winiłam fotografów albo stylistki. Wolałabym być w niższej klasie, żeby tylko się od tego uwolnić. Ale co mogłam zrobić? Przecież to moja matka. Odetnie mnie od reszty rodziny - kochanej babci, cioci i siostry ciotecznej - i wydziedziczy. Ale nie tylko dlatego nigdy się jej nie postawiłam. Mniej więcej kilka dni po śmierci taty zaczęłam się jej bać. Bać się mojej mamy. Albo opiekunki-tyranki...

* * *

   Nie rozmawiałam z matką o zgłoszeniu. Od lat zachowywała się jak mój menedżer albo agent, więc dyskutowałyśmy tylko o pracy. Nie miałam pojęcia, czy chciałabym wziąć udział w Eliminacjach, bo się nad tym nie zastanawiałam. Myślałam tylko o tym, żeby dobrze wykonać swoją pracę, aby nie zostać ukaraną przez mamę. Nie zajmowałam się moim życiem prywatnym. Zawsze kiedy opowiadam komuś o moim życiu (co i tak dzieje się naprawdę rzadko), powtarzam milion razy słowo "nie".

* * *

   Oglądałam Biuletyn, tylko dlatego, że to mój obowiązek. Ciekawiły mnie tylko klasy poszczególnych kandydatek. Interesował mnie los dziewcząt z niższych klas, to chyba dzięki ojcu. Zawsze uczył mnie empatii.
   Rozpoczął się program. Widziałam parę Czwórek, jakieś Trójki i inne klasy. Potem wymienili Dwójkę. To była Catherine, moja koleżanka z branży. Kiedy się widziałyśmy, zawsze była dla mnie miła (marzyłam o tym, żeby ją poznać lepiej) ale matka nie pozwalała mi się z nikim spotykać... Potem kolejna Dwójka - Lesslie Green. Chwila... Moment... CO?!
   Po jakichś pięciu minutach wpatrywania się w ekran z buzią otwartą ze zdumienia, odwróciłam się szybko do mamy, tak, że aż mi coś przeskoczyło w szyi. Siedziała za mną w fotelu i udawała, że piłuje swoje idealne paznokcie, zadbane dzięki mojej pensji.
Jednak załam ją na tyle dobrze, że zauważyłam ledwie widoczny triumfalny uśmieszek, który błąkał się na jej twarzy, mało podobnej do mojej.

* * *

   Od tego czasu, w ogóle się do mnie nie odezwała. Odprowadziła mnie na lotnisko. Wsiadłam do samolotu i wyjrzałam ostatni raz przez okno na moje rodzinne miasteczko. Zobaczyłam w jej oczach łzy.
   Do samego dojazdu do pałacu, nie wiem, czy oznaczały one smutek czy szczęście.

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
studnie wiercone limanowa