Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 4 5 6
Wątek zamknięty
Spojrzałam na dziewczynę która wróciła z rozmowy z księciem, chyba nazywała się Mageli.
- Aż tak widać że coś się stało?- zapytałam cicho.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Dziewczyny chyba nie zdążyły się rozgadać.
- Nie było aż tak źle.. - szepnęłam trochę do siebie, trochę do Kath.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
-Mówiłam ci że będzie okej- powiedziałam do dziewczyny delikatnie się uśmiechając a potem nachylając w jej stronę- Zaprosił cię gdzieś?- zapytałam najciszej jak się dało.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Spojrzałam na Mageli. Chyba się zamyśliła i nie będzie miała nam za złe, że szeptamy.
- Tak. - odpowiedziałam. - Na spacer do ogrodu. - próbowałam ukryć uśmiech. Bez rezultatów.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
-Naprawdę ogromnie się cieszę.- powiedziałam cicho i odruchowo przytuliłam dziewczynę. Normalnie bym tego nie zrobiła ale Alex wydawała się naprawdę kochaną i fajną osobą.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Ku mojemu zaskoczeniu Kath mnie... Przytuliła. Na początku byłam otępiała. Nikt poza Meg i tata tego nie robił... Nie mam koleżanek. Ale chyba właśnie zyskałam pierwszą.
- Dziękuję. - odwdzięczyłam się uśmiechem i odsunęłam niepewnie.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
-A i wybacz za to no wiesz. Nie zachowuję tak normalnie..- zaczęła się z delikatnym uśmiechem tłumaczyć.- Po prostu byłaś pierwszą osobą która była dla mnie miła, no może oprócz pokojówek.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Ha ha.. - zaśmiałam się. - Są rzeczywiście miłe. Ale strasznie mnie krepują. Robią za mnie to co ja normalnie robiłam w domu... - szepnęłam, a uśmiech star się z mojej twarzy.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
-Przyzwyczaisz się niedługo.- uśmiechnęłam się delikatnie przyzwyczajona do obecności służby.- Tęsknisz za rodziną prawda?- zapytałam cicho.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Nie do końca zrozumiała mój smutek. I dobrze. Może lepiej na razie się nie otwierać...
- Tak. Nawet bardzo. A najbardziej za siostrą. - uśmiechnęłam się z tęsknotą.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
-Szkoda że ja nie mam za kim tęsknić - powiedziałam cicho.- Jak się nazywa twoja siostra?- zapytałam już nieco głośniej.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Megan. Ale ona woli Meg. - odparłam niepewnie, zszokowana jej odpowiedzią. "Nie mam za kim tęsknić..." - Jak to nie masz? - spytałam spokojnie.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
-Pomimo że mam oboje rodziców to czuje jakbym nie miała nikogo- Wzięłam głęboki wdech.-Ojciec traktuje mnie jak powietrze, a matka...- tutaj wzięłam kolejny wdech i podniosłam oczy do góry aby się nie rozpłakać.- Matka to zupełnie inna historia..- powiedziałam szeptem.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Jeśli nie chcesz to nie mów. Nie musisz. - zapewniałam ją. - Nie musisz mi mówić. Naprawdę.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 4 5 6
Wątek zamknięty