Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Matko. - Śmieję się nadal do niej przytulony. - Sophie, Harmony i Katy w jednym pomieszczeniu. To musiało źle się skończyć.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- A potem jeszcze doszła jakaś Veronica która jest chyba pałacowym fotografem i Max, co się skończyło efektowną ciszą przynajmniej z mojej strony.- roześmiałam się.- A tak na serio to było całkiem fajnie, jakoś się dogadałyśmy.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Veronica? Jaka... - Marszczę brwi, a potem przychodzi olśnienie. - ...aaa. To ona ma na imię Veronica? - Kręcę głową. - W sumie to nieważne. Najważniejsze, że się dogadałyście. Cieszę się szczególnie z tego, że ty i Harmony rozmawiacie normalnie.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Roześmiałam się , ta dziewczyna musi mieć ciężkie życie każdy ją ignoruję.- Ja także się cieszę, a zdajesz sobie sprawę że jeśli nasz przyłapią w takiej pozycji to mamy przechlapane?- uśmiechnęłam się niewinnie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Zdaję sobie sprawę - mówię, ale jej nie puszczam. Ciekawe, co zrobi.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Ale sęk w tym, że bardzo mi wygodnie i nie śpieszy mi się ruszyć nawet małym palcem u stopy.- uśmiechnęłam się i na potwierdzenie własnych słów jeszcze bardziej się wtuliłam w chłopaka.- Mam dziwne niestosowne pytanie powiedziałam cicho.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Marszczę brwi.
- Niestosowne pytania to moja specjalność. Pytaj.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
-No bo rozmawiałam z Harmony i w sumie to nie wiem czy....- zrobiłam pauzę i westchnęłam.- W sumie nie wiem czy my jesteśmy razem, czy coś jeszcze innego.- stwierdziłam zdezorientowana.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Zastanawiam się przez chwilę. To całkiem niezłe pytanie.
- Wiesz, w sumie to wszystko zależy od ciebie. Nie chcę cię do niczego zmuszać - stwierdzam. Waham się. - To znaczy, ja bym chciał, ale to zależy od ciebie - powtarzam. - Wiem, że sytuacja z Maxem jest trochę poplątana.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Oj tak sytuacja z Maxem, dodatkowo jeszcze się poplątała podczas ogniska, ale to później opowiem.- stwierdziłam.- Nie zmuszasz mnie do niczego, jeśli to zależy do mnie, to naprawdę tego chcę.- uśmiechnęłam się szeroko.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Naprawdę? Więc chyba się nie obrazisz... - mówię, ale nie kończę.
Nachylam się do niej i po raz pierwszy całuję ją w usta. Bez chwili zawahania.
Raz się żyje. Słyszę w głowie głos Harmony.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Objęłam Jaya za szyję i odwzajemniłam pocałunek, wplatając palce w jego włosy. Zdecydowanie było warto czekać na ten pierwszy pocałunek, tylko miejmy nadzieję że nikt teraz tędy nie przejdzie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Pocałunek był wyjątkowy. Inny niż zachłanne całowanie się z moją byłą. Raczej delikatny.
W końcu odsuwamy się od siebie.
- Katy, chyba to nie jest dobry pomysł na korytarzu. - Śmieję się i ją przytulam.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Zdecydowanie to nie jest dobry pomysł, ale przypominam że to ty zacząłeś.- roześmiałam się, a po chwili coś sobie przypomniałam.- A i nie zdziw się jak zobaczysz Maxa w troszkę nie wyjściowym stanie- stwierdziłam z uśmiechem.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Marszczę brwi.
- Ile rzeczy jeszcze nie wiem? - Kręcę głową. - Powiedz mi, że z Harm nic się nie dzieje.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Westchnęłam i spojrzałam w górę, mówić mu o tym, że Harmony i Luke się zaręczyli i Harm wyleciała czy raczej nie...
- Powiedzmy że wszystko z nią okej,- uśmiechnęłam się wymijająco.- A i pojawiła się matka Casiela która przedstawiła się jako Charlotte, mniej więcej mojego wzrostu, krótsze brązowe włosy.- stwierdziłam.- A oprócz tego to chyba nic więcej.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Thea. Thea była w pałacu? Jak to możliwe?
- Wiesz kim jest matka Casiela? - Pytam siląc się na zwyczajny ton.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Coś mi ta cała Veronica mówiła, ale nie do końca jej wierzę, to się kupy nie trzyma.- stwierdziłam wzruszając ramionami.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Veronica? Skąd ona miałaby cokolwiek wiedzieć?
- Hej, Katy, mi możesz powiedzieć - mówię delikatnie do Katherine.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Że niby ta martwa była dziewczyna Maxa której grób widzieliśmy w lesie, nagle ożyła i pojawiła się na ognisku, czy coś w stylu, nie pamiętam już do końca.- westchnęłam i machnęłam ręką jak by to były całkowite brednie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Ta Veronica wie więcej, niż myślałem - mruczę. - Chyba nie powinienem się w to wszystko wgłębiać. Muszę porozmawiać z Maxem o tym wszystkim. - Uśmiecham się i całuję ją w czoło, po czym czochram jej włosy. - Powinienem chyba już iść.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Zdecydowanie powinieneś, ta cała Veronica nie powinna gadać takich bzdur.- uśmiechnęłam się.- Serio musisz iść? Stęskniłam się baaardzo.- uśmiechnęłam się słodko przeciągając ostatni wyraz/
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Veronica nie gada bzdur. Ale nie mogę tego powiedzieć Kath. Muszę porozmawiać z naszą panią fotograf.
- Zdecydowanie muszę. Jeszcze nikomu się nie zgłosiłem, że przyjechałem. Jesteś pierwszą osobą, z którą rozmawiam.- Śmieję się.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Uuu ale zaszczyt mnie spotkał- roześmiałam się.- Spotkamy się niedługo w naszym stałym miejscu?- pytam z nadzieją.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Jasne. - Całuję ją przelotnie i odchodzę. - Do później, Katy!
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline